Gdy tylko działacze i zawodnicy KPR-u Legionowo dowiedzieli się o szansach, jakie daje budżet obywatelski, natychmiast weszli do gry. A ponieważ zrobili to skutecznie, mogą się już cieszyć z efektów realizacji pierwszego z pomysłów, za jakim w ubiegłorocznym głosowaniu opowiedzieli się mieszkańcy.

Stworzony w klubie projekt Legionowska Szatnia Marzeń gładko zaliczył urzędową weryfikację merytoryczną i formalną. Jak burza przeszedł też przez głosowanie mieszkańców, gdzie zdobył 820 głosów i tak jak szczypiorniści KPR-u w pierwszej lidze, pewnie wygrał rywalizację o publiczne środki. – Wiele lat temu miasto szukało jakiejś idei, która będzie jednoczyła mieszkańców. I postanowiliśmy, że będzie to sport. Od wielu lat miasto finansuje wiele inwestycji sportowych, ale także wiele klubów i inicjatyw sportowych. Cieszę się, że dzisiaj, w ramach budżetu obywatelskiego, zwycięskim projektem, który jako pierwszy został zrealizowany, jest Legionowska Szatnia Marzeń; że klub sportowy, który działa od wielu lat i dostarcza mnóstwo emocji, promuje miasto, potrafił poruszyć społeczeństwo Legionowa i to jego mieszkańcy dokonali w demokratycznym głosowaniu takiego, a nie innego wyboru – mówi prezydent Roman Smogorzewski.

Dzięki temu można było zabrać się do pracy i anonimowej wcześniej szatni w IŁ Capital Arenie nadać indywidualny wyraz. Realizatorzy projektu uczynili to, trzeba przyznać, bardzo zręcznie. – Wymieniliśmy podłogę, wymieniliśmy wszystkie szafki, były też delikatne zmiany, jeśli chodzi o powierzchnię sufitową. A poza tym gruntownie odświeżyliśmy to pomieszczenie – wylicza Dominik Brinovec, prezes zarządu KPR Legionowo. Różnicę widać gołym okiem. Z tym większą przyjemnością w miniony wtorek zawodnicy, szefowie klubu oraz prezydent Roman Smogorzewski i Janusz Klejment, przewodniczący Komisji Rozwoju Miasta, uroczyście otworzyli nową szatnię. Zgodnie z projektem kosztowała ona 21,5 tys. zł. Jak zapewnia prezes KPR-u, to były doskonale wydane pieniądze. – Przede wszystkim jest tu teraz więcej przestrzeni i wygląda to bardziej estetycznie. Trzeba też wspomnieć, że szatnia to dla sportowca bardzo ważne miejsce. Tutaj dzieją się najlepsze rzeczy, czasem też oczywiście, po porażkach, te najgorsze. Ale wszystkie emocje: czy to radość ze zwycięstwa, czy smutek po przegranej, kształtują charakter, dlatego cieszę się, że zawodnicy mogą je teraz przeżywać w lepszych warunkach, już bardziej u siebie

W tej kwestii prezydent Legionowa idzie z zawodnikami rękę w rękę. – Wszyscy chcemy, żeby ci nasi chłopcy odnosili zwycięstwa, a przestrzeń oddziałuje. Z jednej strony ważne są ich umiejętności fizyczne, ale ważne też, w jakim nastroju, z jakiego otoczenia wychodzą na boisko. Sami tę szatnię malowali, sami dołożyli kilka artystycznych elementów i na pewno jest to teraz przestrzeń przyjemna, bezpieczna, przyjazna, która mam nadzieję, będzie powodować, że w dobrych nastrojach, z wiarą w sukces i zwycięstwo, będą wychodzili na Arenę i tam zwyciężali dla Legionowa.

Jak żartuje prezes KPR-u, w przypadku zwycięstw u siebie nowa szatnia wymusi jednak na legionowskich zawodnikach powściągliwość w okazywaniu radości. Głównie po to, aby możliwie najdłużej wyglądała ona dokładnie tak jak w ich marzeniach… – Musimy chyba odświeżyć naszą przyśpiewkę, którą gracze śpiewali po wygranych, bo nieco cierpiały na tym metalowe szafki, które tu się znajdowały, a które robiły też największy hałas – śmieje się Dominik Brinovec. Zatem tylko w tego jednego powodu modernizacja szatni może być szczypiornistom nie na rękę. Ale to żaden problem. Najważniejsze, by wciąż mieli pod dostatkiem okazji do świętowania sukcesów.

Poprzedni artykułZagrali od serca
Następny artykułCzas na deklaracje
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.