KPR RC Legionowo zremisował z Górnikiem Zabrze 27:27 w ostatnim meczu przed własną publicznością w fazie zasadniczej PGNiG-ie Superligi. Goście w ostatniej akcji meczu powinni strzelić zwycięskiego gola, ale rzut rywala obronił bramkarz legionowian Mikołaj Krekora.

PGNiG Superliga jest na finiszu fazy zasadniczej. W minioną sobotę rewelacyjny beniaminek podejmował w Arenie Legionowo nieobliczalnego Górnika Zabrze. W pierwszym spotkaniu obu ekip zabrzanie wygrali u siebie 35:34, rzucając zwycięskiego gola z rzutu wolnego w ostatniej chwili, dlatego w legionowskiej drużynie chęć wzięcia rewanżu nad podopiecznymi Mariusza Jurasika była ogromna. Dodatkową motywację do gry z pewnością miał obrońca miejscowych Adam Twardo, który przed startem sezonu 2015/2016 zamienił Zabrze na Legionowo.

W pierwszym kwadransie trwała zażarta wymiana ciosów pomiędzy oboma zespołami, a sytuacja na parkiecie dynamicznie zmieniała się. Dopiero po dwudziestu pięciu minutach Górnik wyszedł na prowadzenie 12:10. Sama końcówka pierwszej odsłony to popis szczypiornistów Roberta Lisa, którzy schodzili na przerwę, wygrywając 14:12. Przez pierwsze minuty drugiej części spotkania legionowianie utrzymywali przewagę nad rywalem. W 39 minucie prowadzili nawet 19:16. Ślązacy nie dali za wygraną i na dziesięć minut przed końcem na tablicy wyników było po dwadzieścia dwa. Niewiele brakowało, a gospodarze zostaliby z niczym. Na kilka sekund przed końcem przy remisie 27:27 legionowscy piłkarze zaliczyli nieodpowiedzialną stratę na połowie rywala, co powinno zakończyć sie zwycięskim golem dla Górnika. W sytuacji sam na sam z Adrianem Niedośpiałem świetną interwencję zaliczył bramkarz Mikołaj Krekora, po czym zabrzmiała końcowa syrena. Drugim z legionowskim bohaterów był lider klasyfikacji strzelców PGNiG-ie Superligi Witalij Titow, który rzucił przeciwnikowi w sumie dziesięć bramek. Natomiast na przeciwnym biegunie pod względem dyspozycji znajdowali się sędziowie, których niektóre decyzje nie pozostały bez wpływu na losy tego spotkania.

Legionowski KPR utrzymał 4. lokatę po remisie z Górnikiem. W grze o miejsce tuż za podium pozostają jeszcze jednak Chrobry Głogów i Azoty Puławy. Z kolei w rywalizacji o pierwszą „ósemkę” dalej liczą się trzy zespoły: Gwardia Opole, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin. O ostatecznym kształcie tabeli Superligi po fazie zasadniczej zadecyduje ostatnia kolejka. W sobotę 12 marca drużyna Roberta Lisa wyjedzie do Puław, gdzie zagra z miejscowymi Azotami.

KPR – Górnik 27:27 (14:12)
KPR: Stojković, Krekora – Bożek, Prątnicki 2, Mochocki 3, Suliński 2, Kasprzak 4, Kowalik 1, Titow 10, Płócienniczak, Brinovec, Gawęcki 4, Twardo, Ciok 1.
kary: 18 (Kasprzak, Kowalik, Ciok – 4, Mochocki, Titow, Twardo – 2)
Górnik: Kicki, Witkowski – Niedośpiał, Daćko 2, Tomczak 8, Kryński, Gromyko 1, Buszkow 5, Tatarincew 3, Gliński, Niedźwiedzki, Ścigaj 6, Adamuszek 2.
kary: 8 (Gromyko – 4), Buszkow, Adamuszek – 2)

 

Piłka ręczna. PGNiG Superliga mężczyzn.
21. kolejka (01-06.03). KPR RC Legionowo – Górnik Zabrze 27:27, Vive Tauron Kielce – Śląsk Wrocław 37:20, Pogoń Szczecin – Orlen Wisła Płock 22:40, Gwardia Opole – Zagłębie Lubin 25:29, Chrobry Głogów – PGE Stal Mielec 35:27, MMTS Kwidzyn – Azoty Puławy 32:29.
1. Vive Tauron Kielce 41 20 1 0 738-541
2. ORLEN Wisła Płock 39 19 1 1 702-495
3. Azoty Puławy 31 15 1 5 640-572
4. KPR RC Legionowo 22 10 2 9 545-559
5. Chrobry Głogów 21 9 3 9 541-555
6. MMTS Kwidzyn 21 10 1 10 550-580
7. Górnik Zabrze 19 8 3 10 660-648
8. Gwardia Opole 17 8 1 12 516-555
9. Zagłębie Lubin 16 7 2 12 523-572
10. Pogoń Szczecin 15 7 1 13 540-571
11. PGE Stal Mielec 6 3 0 18 533-666
12. Śląsk Wrocław 4 2 0 19 497-671
22. kolejka (12-13.03). Azoty Puławy – KPR RC Legionowo, Zagłębie Lubin – Chrobry Głogów, PGE Stal Mielec – Pogoń Szczecin, Górnik Zabrze – Gwardia Opole, Śląsk Wrocław – MMTS Kwidzyn, Orlen Wisła Płock – Vive Tauron Kielce.