W środowy poranek (17 kwietnia) pasażerowie korzystający z legionowskiego Centrum Komunikacyjnego byli świadkami niecodziennego wydarzenia. Podpisany tam bowiem został list intencyjny w sprawie zwiększenia liczby połączeń na liniach S3, S4 i S40, kursujących pomiędzy Legionowem a Warszawą.

Sam list intencyjny, będący owocem kilku miesięcy rozmów, podpisali Renata Kaznowska, zastępca Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy, oraz prezydent Legionowa Roman Smogorzewski. Na miejscu była również obecna Katarzyna Strzegowska, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie. – Wcześniej ustaliliśmy przede wszystkim poziom dofinansowania i liczbę dodatkowych kursów, bo to było najistotniejsze. Przed nami są jeszcze rozmowy z PKP dotyczące przepustowości tzw. szyny. Mamy nadzieję, że to będą dobre, konstruktywne rozmowy. Zazwyczaj takowe były, więc liczymy na to, że będziemy mogli zwiększyć przepustowość „eskaemki”, tak jak sobie zaplanowaliśmy. Dlatego potrzebujemy jeszcze chwili. Ten transport ruszy na jesieni, kiedy PKP zmienia rozkłady jazdy, i wtedy mieszkanki i mieszkańcy Legionowa będą mogli cieszyć się większą liczbą kursów – zapowiada Renata Kaznowska.

Zgodnie z ustaleniami liczba „eskaemek” ulegnie zwiększeniu o około 60 proc. W nowym rozkładzie, zamiast dotychczasowych 38, pojawi się łącznie około 60 kursów z Legionowa do i ze stolicy. Popularne „S-ki” będą jeździć przez Dworzec Gdański i Warszawę Wschodnią. Zwiększy się zarówno częstotliwość połączeń w szczycie porannym, jak i popołudniowym. W związku z tym przeanalizowana też zostanie ewentualna korekta rozkładów jazdy lokalnych linii autobusowych, aby usprawnić komunikację z trzema legionowskimi stacjami kolejowymi.

– Ponieważ okoliczne gminy, szczególnie Wieliszew, niemal podwoiły liczbę mieszkańców i coraz więcej z nich, korzystając też z transportu zbiorowego, dojeżdża do Legionowa i pociągami jedzie do Warszawy, zmniejszył się w nich komfort podróżowania. Są coraz bardziej zatłoczone, stąd decydując się na zwiększenie wydatków na transport publiczny, trochę nie mieliśmy wyjścia. Poza tym liczymy na zapowiedzi rządu, że zostanie zmieniony system finansowania i Polski Ład, który zabrał miastu 50 mln zł, zostanie nam zrekompensowany. Wiedząc, że komunikacja to najważniejsza potrzeba w mieście aglomeracyjnym, postanowiliśmy więc dołożyć kolejne prawie 2 mln zł, do tych kilkunastu, które wydajemy na cel, aby mieszkańcy Legionowa mogli lepiej przemieszczać się do Warszawy – tłumaczy Roman Smogorzewski. I zapowiada: – Będziemy rozmawiali z naszymi sąsiadami, żeby się w końcu trochę do tego transportu dołożyli, bo to nie może być tak, że Legionowo cały czas, trochę też za innych, ponosi koszty związane z funkcjonowaniem centralnego dla całego powiatu punktu komunikacyjnego.

Poprzedni artykułUrzędowe zatrzymanie
Następny artykułSOR w Legionowie już od lipca
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj