Dwa zwycięstwa i tyle samo porażek mają na swoim koncie po czterech kolejkach PGNiG-ie Superligi piłkarze ręczni KPR-u RC Legionowo. W minioną sobotę podopieczni Roberta Lisa po bardzo emocjonującym spotkaniu przegrali we własnej hali z Zagłębiem Lubin 22:24.

Legionowianie udanie weszli w nowy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na wyjazdach triumfowali nad Śląskiem Wrocław i Stalą Mielec. Porażkę zaliczyli jedynie z wicemistrzem Polski Orlenem Wisłą Płock przed własną publicznością. W minioną sobotę do Areny Legionowo przyjechało Zagłębie Lubin, które przed 4. kolejką zajmowało ostatnie miejsce w tabeli i czekało na swoje pierwsze zwycięstwo w bieżących rozgrywkach. Kibice miejscowych liczyli na zdobycie kolejnych dwóch punktów przez ich ulubieńców tym bardziej, że lubinianie to bezpośredni rywal w walce o utrzymanie.

Podobnie jak w meczu z Wisłą, tak i teraz KPR RC słabo rozpoczął zawody na własnym terenie. Sygnał do odrabiania strat dał wyrastający na lidera legionowian Tomasz Mochocki. Po pierwszych trzydziestu minutach goście prowadzili tylko jedną bramką, w czym duża zasługa świetnego w końcówce pod bramką lubinian Kamila Cioka. Po przerwie rzucając trzy gole z rzędu, miejscowi wyszli na prowadzenie. Dodatkowo serię świetnych interwencji notował w bramce Tomislav Stojković. Gdy wydawało się, że legionowscy szczypiorniści zaczną budować swoją przewagę nad rywalem, kompletnie zaczęła zawodzić ich skuteczność. Na dobrą sprawę w szeregach gospodarzy nie mylił się tylko Witalij Titow, który rzucił w sumie osiem bramek, w tym sześć z rzutów karnych. Na przestrzeni całego spotkania Zagłębie, mimo dobrej postawy Stojkovicia, nie miało podobnego kryzysu strzeleckiego, dzięki czemu piłkarze prowadzeni przez Pawła Nocha po dwubramkowym zwycięstwie (22:24) wywieźli z Legionowa komplet „oczek”.

Rezultat sobotniego meczu był rozczarowujący nie tylko dla kibiców piłki ręcznej w Legionowie. – Na wyjazdach gramy super, ale z będącym na podobnym poziomie Zagłębiem u siebie przegrywamy bardzo ważny mecz. Rzucając tylko dwadzieścia dwie bramki nie wygramy tutaj z nikim. Zaczęliśmy rozkojarzeni, potem wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie i coś się zacięło. Musimy szybko wyciągnąć wnioski z tego spotkania. Jeżeli będziemy tak grali u siebie to nie mamy czego szukać w tej lidze! – mówił po spotkaniu wyraźnie zawiedziony rozgrywający KPR-u RC Paweł Gawęcki. KPR RC Legionowo z czterema punktami na koncie plasuje się obecnie na 6. miejscu w tabeli. Taki sam dorobek mają MMTS Kwidzyn i Górnik Zabrze. Bez żadnego punktu pozostaje dotąd jedynie Śląsk Wrocław. Na pierwszą wygraną czeka kolejny rywal legionowian Gwardia Opole. – Poziom drużyn walczących o utrzymanie jest wyrównany, dlatego każdy może wygrać z każdym. Na pewno nie załamujemy się, nie spuszczamy głów po tej porażce. Jesteśmy beniaminkiem i w każdym meczu musimy walczyć na sto procent. W kolejną sobotę (26.09 , godz. 18:00 – przy.red) jedziemy do Opola, gdzie również będziemy szukać punktów – nie traci optymizmu szkoleniowiec zespołu Robert Lis.

KPR RC – Zagłębie 22:24 (12:13)
sędziowie: Kopiec i Zubek z Bytomia
KPR RC: Krekora, Stojković – Bożek, Prątnicki 3, Mochocki 4, Suliński, Kasprzak 2, Kowalik, Titow 8/6, Brinovec, Gawęcki 1, Twardo, Ciok 4.
kary: 10 (Mochocki, Kasprzak, Kowalik, Gawęcki, Ciok – 2)
Zagłębie: Szamyrło, Skrzyniarz – Stankiewicz 5, Gumiński 2/1, Przysiek 1, Kużdeba 4, Marciniak 1, Szymyślik 3, Wolski, Krieger 2, Gudz 1, Bartczak 3, Dzono 2.
kary: 18 (Krieger, Gudz – 4, Stankiewicz, Gumiński, Przysiek, Szymyślik, Dzono – 2)