W ubiegły poniedziałek (15 czerwca) Powiatowa Instytucji Kultury zorganizowała w sali widowiskowej ratusza debatę związaną z 25. rocznicą powstania w Polsce samorządu terytorialnego. Jest to już trzecie tego typu przedsięwzięcie. Pierwsze było poświęcone pierwszy wolnym wyborom po 89 roku, a drugie – zorganizowane w listopadzie w okolicy Święta Niepodległości – patriotyzmowi.
– Zaprosiliśmy dzisiaj gości, profesora Jerzego Stępnia i Waldemara Kuczyńskiego, czyli osoby znane. Pomyśleliśmy też sobie, że dobrze by było, jakby ich perspektywę zestawić z perspektywą lokalną. Stąd też obecność pana prezydenta i pana starosty – mówi Renata Sowińska, dyrektor PIK w Legionowie.I to właśnie lokalnym samorządowcom przypadło w udziale otwarcie debaty.. – Żyjemy w kraju reform. Jedne nam się udały bardziej, inne mniej. Ale jestem gotów tutaj stawać do pojedynku, że reforma samorządowa z 8 marca 1990 roku najbardziej odmieniła oblicze naszej ojczyzny. I to nie tylko w postaci nowych chodników, trawników, szkół i przedszkoli , ale najbardziej też przebudowała i cały czas próbuje rozwijać społeczeństwo obywatelskie – mówił Roman Smogorzewski. Z kolei starosta Jan Grabiec skupił się głównie na przyszłości, a konkretnie na konieczności dotarcia z ideą samorządności do młodego pokolenia. – Mamy świadomość, że dzisiaj dorasta młode pokolenie, dla którego samorząd jest czymś oczywistym. Oni się urodzili po roku ’89 i to co dla nas było sukcesem, a najpierw marzeniem, dzisiaj jest oczywistością. I te postulaty i oczekiwania są dzisiaj zupełnie inne, a my musimy im sprostać – mówił starosta.
Poniedziałkowa debata została podzielona na dwie części. W pierwszej mówiono o tym jak doszło do przywrócenia w Polsce samorządu terytorialnego i jakie idee przyświecały twórcom tej reformy. W drugiej części starano się podsumować ćwierć wieku funkcjonowania Polski samorządnej. W części historycznej wypowiadali się głownie dwaj zaproszenia na debatę goście: Jerzy Stępień, sędzia i współtwórca samorządu terytorialnego w Polsce oraz Waldemar Kuczyński, ekonomista i minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. – Jak wiadomo w PRL samorząd praktycznie nie istniał. Na przełomie lat 40. i 50. XX wieku w Polsce została wprowadzona jednolita władza państwowa. W związku z tym każda władza terytorialna była w zasadzie przedłużeniem tej centralnej. Było więc dla nas jasne, że jednym z istotnych elementów tej wielkiej zmiany będzie rozdzielenie dwuwładzy i przywrócenie oraz odtworzenie samorządu terytorialnego – mówił Waldemar Kuczyński. Stalo się to 27 maja 1990 roku. Wtedy to właśnie odbyły się pierwsze w wolnej Polsce wybory samorządowe.
Po 25 latach od tej symbolicznej daty, twórcy reformy samorządowej mówią, że nie wszystko co sobie wymyślili udało się zrealizować. – Żeby władza publiczna dobrze działała, musi być świat polityków, czyli trochę taka dyskietka z nowymi programami, którą wprowadzamy do twardego dysku i świat urzędników, którzy są tym właśnie twardym dyskiem, który te programy realizuje – mówił Jerzy Stępień. U podstaw reformy samorządowej leżało więc wyraźne rozgraniczenie polityki od administracji. – Polityków wybieramy dlatego, że mamy do nich zaufanie. Urzędników powołujemy z konkursu dlatego, że oni mają najlepsze kwalifikacje, które służą do zrealizowania pewnego celu. My chcieliśmy, żeby na czele urzędu stał dyrektor miasta, a burmistrz wójt lub prezydent był przewodniczącym rady – dodaje profesor. Obecnego systemu, kiedy to prezydent, burmistrz lub wójt, zarówno stoi na czele urzędu jak i jest też politykiem wybieranym w powszechnych wyborach, bronił Roman Smogorzewski. – Uważam, że lider jest niesłychanie ważny. Rada jest bardzo istotna, ale to lider nadaje ton i prowadzi. Jak obserwuję niektóre rady i niektórych radnych, to widzę, że często jest to ich zdanie dodatkowe i nie zawsze są dobrze przygotowani do podejmowania działań – mówił. Prezydent Legionowa zdradził też receptę na samorządowy sukces. – Recepta w każdym działaniu jest taka sama. Trzeba mieć marzenie. Później strasznie ciężko pracować, żeby to marzenie zrealizować. Druga recepta to jest taka, ze trzeba słuchać ludzi i umieć z nimi rozmawiać i szanować ich totalne odmienności – mówił Roman Smogorzewski.
Debata trwała ponad dwie godziny. Wzięli w niej udział radni, przedstawiciele miejskich i powiatowych instytucji, nauczyciele oraz młodzież z legionowskich liceów.