„W marcu 2008 roku, z inicjatywy małżeństwa Celiny i Ryszarda Winnickich oraz artysty muzyka Marka Tomczaka, z pełną akceptacją i wsparciem ówczesnego dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury Andrzeja Sobierajskiego, powstał zespół poetycko śpiewaczy, z późniejszym dodaniem nazwy ERIN” – po tych odczytanych ze sceny słowach jego członkowie i sympatycy mogli już uczcić okrągły jubileusz.
Nastąpiło to oczywiście w sali widowiskowej legionowskiego ratusza, gdzie działający przy lokalnym oddziale Polskiego Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów ERIN podarował publiczności okolicznościowy, muzyczny prezent. Na widowni już tradycyjnie był komplet. – Przygotowaliśmy godzinny program pod tytułem „Piosenka jest dobra na wszystko”. Są to piosenki i scenka z Kabaretu Starszych Panów. Ich przygotowanie nie było łatwe. Tak naprawdę pracowaliśmy nad tym prawie rok – mówi prowadząca obecnie zespół Gośka Andrzejewska.
Zanim jednak artyści – wspomagani tego dnia przez zaprzyjaźniony zespół Wiecznie Młodzi z Płońska – zabrali się do dzieła, odebrali jubileuszowe hołdy. W pierwszej kolejności podziękowały im lokalne władze PZERiI. Mając ku temu liczne powody, ich śladem poszli też samorządowcy. – Pamiętam pierwsze wasze próby, pierwsze występy i powiem szczerze, trudno was teraz poznać. Ta wasza wspólnota, wasza współpraca rzeczywiście odmładza i daje fantastyczną energię – zauważył prezydent Roman Smogorzewski. Widać to z zewnątrz, ale jeszcze lepiej czuć od środka. – Wychodzimy z domu od szarego, codziennego życia. Spotykamy się, wymieniamy różne wrażenia ze swojego życia. Pomimo naszego wieku my wciąż jeszcze się doświadczamy – mówi Mieczysław Kolasiński. – Znajduję w tym wielką przyjemność i ciągle powtarzam, że jak przychodzę do zespołu, to odprężam się i jak to się mówi, ładuję akumulatory – dodaje Barbara Perz, która w Erinie też jest od początku.
Pierwszy skład ERIN tworzyło niespełna 10 osób. Z biegiem czasu poszerzało się grono artystów, wzrastał też poziom artystyczny. Nie prowadzono do niego castingów: kto chciał, ten śpiewał. Z reguły nie mając żadnego profesjonalnego przygotowania. Było za to i jest mnóstwo chęci oraz entuzjazmu do występowania na scenie, głównie w repertuarze patriotycznym, religijnym i rozrywkowym. – Jestem już z nimi prawie 4 lata. I przez ten czas nastąpił ogromny postęp – mówi czwarta szefowa muzyczna grupy. Wymowne tego świadectwa to choćby liczne zaproszenia na koncerty, a także konkursowe wyróżnienia i nagrody. Jedną z mocnych stron chóru ERIN są teksty pisane specjalnie dla niego przez legionowskiego poetę Witolda Hassa.
Obecnie ERIN tworzy ponad 30 seniorów. Dzięki wsparciu prezydenta Legionowa oraz Miejskiego Ośrodka Kultury o artystyczną przyszłość są oni spokojni. A w kolejną dekadę wkraczają z wiarą, że przejdą przez nią śpiewająco. – Będziemy dalej robić to, co robimy, czyli szeroko pojęty program rozrywkowy. Gdy wokół jest tyle smutku, odrobina wesołości i radości jest wszystkim bardzo potrzebna – uważa Gośka Andrzejewska. – Z zespołowego śpiewania czerpiemy osobiste korzyści, pewną radość życia, którą chcemy przekazać i naszej publiczności, i potomnym. Chcemy się integrować z młodszymi pokoleniami, aby nas rozumieli i szanowali – dodaje Mieczysław Kolasiński. A pani Barbara motywuje rówieśników: – Zachęcamy wszystkich seniorów, aby nie siedzieli w domach, tylko wychodzili do ludzi!
A jeszcze lepiej na scenę.