Prace domowe wcale nie muszą być nudne. I często nie są, przynajmniej te tzw. długoterminowe, zadawane licealistom z klasy o profilu medialnym, która funkcjonuje w Królewskiej Dwójce. Po podzieleniu się na grupy otrzymali oni mianowicie zadanie przeprowadzenia telewizyjnego wywiadu z jakąś znaną osobą, najlepiej ze świata szoł biznesu. Jednemu z takich kwartetów udało się odnieść nie lada sukces, bo ich zaproszenie przyjął popularny aktor Sebastian Stankiewicz.

W pierwszych dniach marca, specjalnie w tym celu, przyjechał on do… sali ślubów legionowskiego ratusza. – Nasza czwórka zaprosiła aktora teatralnego i filmowego, artystę kabaretowego Sebastiana Stankiewicza na krótki wywiad w celu nauki, nabierania doświadczenia w zakresie przygotowywania oraz prowadzenia wywiadów – tłumaczył tuż przed przybyciem gościa Piotr Stańczak z LO nr 2 w Legionowie. Co ciekawe, uczniowie, którym ze ściągnięciem celebryty poszło o wiele gorzej, musieli – na użytek pozorowanej rozmowy – sami się w niego wcielić. – Ale nasza czwórka ma duże ambicje i postanowiła napisać do znanych aktorów, między innymi właśnie do pana Stankiewicza, który ostatnio grał w „Akademii pana Kleksa”, bardzo głośnym filmie. Pomyśleliśmy, że może się uda i znajdzie on dla nas czas. No i wszystko się tak udało, że dzisiaj mamy to spotkanie – cieszył się podekscytowany uczeń.

Swego gościa licealiści nie musieli zapraszać na nie zbyt długo. – Pierwszy raz występuję w takiej roli; kogoś, kto przyjeżdża i pomaga zaliczyć uczniom zajęcia z dziennikarstwa. Ale bardzo się z tego cieszę, bo wydaje mi się, że takie inicjatywy są bardzo potrzebne. Dostaję czasami informacje, że na przykład studenci szkół filmowych potrzebują kogoś do grania w etiudach albo trzeba, tak jak tutaj, udzielić wywiadu na zaliczenie. Ja bardzo lubię młodych ludzi, którzy działają, którzy mają pasję do tworzenia i do robienia nowych rzeczy. Oni zawsze mają niesamowitą energię i cały czas mają z tego frajdę. I ja też staram się mieć frajdę z tego, co robię. Dlatego chętnie biorę udział w takich sytuacjach – przyznaje Sebastian Stankiewicz.

Młodzi ludzie, być może przyszli dziennikarze, starali się przygotować do swego debiutanckiego wywiadu z gwiazdą możliwie najlepiej. Próbując wymyślić pytania, które pomogą przybliżyć widzom filmowe, lecz także prywatne oblicze goszczącego u nich artysty. – Jestem gotowy na wszystko, Zobaczymy, co oni tam przygotowali – śmieje się aktor. – Najważniejsze, że w ogóle się zobaczymy. Często jest tak, że chodzi po prostu o spotkanie z drugim człowiekiem. Ja to bardzo lubię i często, kiedy przyjeżdżam na takie spotkania, mogę usłyszeć jakieś opinie na swój temat, na temat rzeczy, które robię. Jestem cały czas otwarty na rozwój, więc otwarty jestem też na krytykę.

Sebastian Stankiewicz okazał się sympatycznym, szczerym, a przede wszystkim skromnym i ciekawym rozmówcą. Nic dziwnego, że rozmowa w ratuszu potrwała dłużej, niż pierwotnie planowano. Nagrany i zmontowany z pomocą naszej redakcji wywiad premierę miał na forum klasy. I chociaż nie wiemy, jaką uzyskał ocenę, jego autorzy bez wątpienia zaliczyli doświadczenie godne piątki z plusem.

Poprzedni artykułChemiczna recydywa
Następny artykułMazur z przytupem
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj