Dla regionalistów skupionych wokół „Rocznika Legionowskiego” bieżący rok jest z kilku względów wyjątkowy. Choćby dlatego, że wydające go Towarzystwo Przyjaciół Legionowa świętuje właśnie swoje 45-lecie. Twórcy tego cenionego wydawnictwa postarali się więc, aby zawartość najnowszego tomu była godna tego jubileuszu. I sądząc po jego zawartości, uczynili to z dobrym skutkiem.

W ostatnią niedzielę lutego, przy okazji premiery kolejnego numeru, Muzeum Historyczne odwiedziło mnóstwo gości. Znaleźli się wśród nich zarówno wierni czytelnicy, jak i ludzie, którzy to pismo od lat mają możliwość tworzyć. – Dzisiaj odbywa się uroczysta prezentacja piętnastego, jubileuszowego tomu „Rocznika Legionowskiego”. Towarzystwo Przyjaciół Legionowa wydaje tę sztandarową publikację już od 20 lat. Corocznie uzyskuje ona dofinansowanie z budżetu gminy Legionowo, i tak też było w tym przypadku. Dodatkowo dzisiejsza prezentacja została objęta honorowym patronatem Prezydenta Miasta Legionowo – podkreśla dr Rafał Florczak, prezes Towarzystwa Przyjaciół Legionowa. – Przez te 15 lat napisało do nas aż 135 autorów, powstało ponad 450 tekstów i to też jest imponująca liczba. Były to teksty często bardzo ważne, znaczące, które chyba spowodowały, że nasz rocznik został wpisany na listę naukowych czasopism punktowanych. W związku z tym czujemy się bardzo dumni, że ten rocznik jest, że się ukazuje i że mieszkańcy go czytają – dodaje dr hab. Jacek Szczepański, dyr. Muzeum Historycznego w Legionowie.

Piętnasty, wydany w liczbie pięciuset egzemplarzy numer „Rocznika…” jest zarazem pierwszym, jaki powstał przy udziale nowego kierownictwa redakcji, z Jackiem Szczepańskim na czele. Jego zasłużonymi poprzednikami byli profesorowie Arkadiusz Kołodziejczyk oraz Aleksander Łuczak, którym to ich wdzięczny za przetarcie historycznych szlaków następca poświęcił jeden z tekstów. – W tomie piętnastym zawarliśmy zarówno materiały dotyczące Legionowa, jak na przykład historia Szkoły Podstawowej nr 1, wówczas szkoły powszechnej na Bukowcu, biografię prof. Aleksandra Łuczaka, warty polecenia jest również artykuł Sławomira Szklarka, który ustalił miejsce pochówku Karola Szwedowskiego, mieszkańca Legionowa oraz obrońcy placówki na Westerplatte, który przeszedł do historii i jest nawet uwieczniony w filmach. Możemy również dowiedzieć się o najnowszych ustaleniach związanych z archeologicznym dziedzictwem ziem obecnego powiatu legionowskiego – zachęca szef pisma. Są też do przeczytania m.in. ciekawe materiały o elektrowniach w Serocku, a także o zaleceniach konserwatorskich dotyczących wpisanej do rejestru zabytków willi „Kozłówka”. Ogółem w najnowszym, schodzącym w niedzielę jak woda „Roczniku Legionowskim” znalazły się 24 teksty, napisane przez 25 autorów.

Wspierający go od początku prezydent Roman Smogorzewski, z wykształcenia historyk, doskonale rozumie rolę, jaką tego rodzaju publikacja spełnia w budowaniu i umacnianiu lokalnego patriotyzmu. – Od wielu, wielu lat miasto Legionowo, mimo że jedno z najmłodszych miast w Polsce, dba o historię, tradycję i tożsamość. Zatrzymuje ten czas, który wydaje nam się teraźniejszością, ale przecież nawet wczoraj jest już historią, a za chwilę przejdzie do niej dzisiaj. Zatrzymuje ten czas dzięki ludziom tutaj wymienionym i niewymienionym, autorom wszystkich tych „Roczników Legionowskich” – powiedział podczas prezentacji wieloletni gospodarz miejskiego ratusza.

Co ważne, ich profesjonalizm oraz walory naukowe zostały z czasem docenione także poza granicami powiatu. I pozwoliły pismu awansować do historycznej ekstraklasy. – Największą zaletą, zasługą i wartością „Rocznika…” jest to, że zgromadziło się wokół niego grono regionalistów, ekspertów z uznanym dorobkiem. Specjalistów z zakresu historii Legionowa, ale i okolicznych gmin. Jesteśmy bowiem rocznikiem legionowskim, ale i powiatowym. Dla nas jest niezwykle dużą wartością, że badacze z Legionowa i powiatu grupują się wokół niego i stworzyli pewnego rodzaju środowisko – zaznacza Jacek Szczepański. A prezes TPL dodaje: – „Rocznik Legionowski” jest naszą najważniejszą publikacją. Co roku tworzy go zespół redakcyjny przy udziale współautorów, którzy pracują jako wolontariusze i nie uzyskują wynagrodzenia za swoją pracę. Są to zwykle pasjonaci lokalnej historii, którzy skupiają się czy to na Legionowie, czy na innych miejscowościach powiatu legionowskiego – mówi Rafał Florczyk.

Nowa redakcja wydawanego przez TPL pisma już planuje jego kolejne tomy. Na naukowy celownik biorąc tym razem m.in. odkurzenie dziejów Legionowa z okresu PRL-u. – Do opracowania należałoby jeszcze przeznaczyć historię legionowskich zakładów: Avioteksu czy zakładów wapienno-piaskowych, tak zwanej cegielni. Ważnym wątkiem do opracowania jest też legionowskie szkolnictwo, Komitet Miejski PZPR, ale wracamy również do najwcześniejszego okresu, do początków Legionowa. Bo nie jest zbadana historia stacji kolejowej, która powstała w 1877 roku, nie jest zbadany park Gucin, no i nie jest zbadana huta szkła. Teraz ją badamy i mam nadzieję, że książka o niej ukaże się już niedługo – planuje dyrektor legionowskiego muzeum.

Niedzielną prezentację „Rocznika…” uświetnił występ pań z zespołu wokalnego Cegla Band. Z repertuarem, co w muzeum akurat nie dziwi, niekiedy głęboko sięgającym do historii muzyki rozrywkowej. Natomiast osoby, które za pośrednictwem najnowszego tomu chciałyby bliżej poznać tę lokalną, mogą go nabyć w Towarzystwie Przyjaciół Legionowa.

Poprzedni artykułKarny niefart
Następny artykułEgzamin (ze wskazaniem) na Trójkę
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.