fot. arch.

Tylko w pierwszych kwartach pojedynków z dwiema drużynami z czołówki drugoligowej tabeli koszykarzom Legionu udało się napędzić im trochę strachu. Później górę brali wyżej notowani rywale, co sprawiło, że minionego tygodnia – po porażkach z Lublinianką i Żubrami – legionowianie bez wątpienia nie mogą zaliczyć do udanych.

Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego było wiadomo, że w trzynastej kolejce spotkań rywalizujący w grupie B koszykarze Legionu łatwo mieć nie będą. Do Legionowa przyjechała bowiem czwarta w tabeli Lublinianka KUL Basketball, mająca uzasadniony i poparty dobrą dyspozycją apetyt na zaatakowanie czołowej trójki. Ale grając u siebie, podopieczni Antonio Daykoli zamierzali, co zrozumiałe, skutecznie się jej przeciwstawić. Problem w tym, że konceptu na dobrą grę wystarczyło im tylko na pierwszą, zremisowaną 19:19 część meczu. Później inicjatywę przejęli bardziej na parkiecie konkretni goście, którzy przekonująco wygrali trzy pozostałe kwarty: dziewięcioma, czterema i dziesięcioma punktami. W środowy, mikołajkowy wieczór Legion nie sprawił więc swoim kibicom okolicznościowego, sportowego prezentu, przegrywając z Lublinianką 63:84.

Swój kolejny mecz legionowianie znów rozegrali u „na własnych śmieciach”, ponownie z drużyną ze ścisłej czołówki. Niedzielny (10 grudnia) pojedynek w Arenie zaczęli jeszcze lepiej niż ten przeciwko poprzedniemu rywalowi. Zaskoczeni świetną postawą legionowian faworyzowani goście musieli przełknąć gorzką pigułkę i na pierwszą przerwę zejść ze stratą siedmiu punktów. Tyle że, podobnie jak Lublinianka, równie szybko zdołali się na boisku poukładać i narzucić miejscowym swój styl gry. To wystarczyło, aby drugą część spotkania wygrać dziesięcioma, zaś trzecią aż trzynastoma „oczkami”. A dzięki temu mieć jego wynik pod kontrolą. Ambitna ekipa trenera Daykoli, owszem, nie poddała się i do końca walczyła o korzystny dla siebie wynik, lecz skromna wygrana w ostatniej kwarcie to było wszystko, na co w niedzielę pozwoliły im białostockie Żubry. Legionowo opuszczały one, ciesząc się ze zwycięstwa 71:59.

W następnej kolejce II ligi na czternastych aktualnie w tabeli koszykarzy Legionu będzie czekał zamykający ją MKS Ochota Warszawa. Trudno więc o lepszą sposobność do przełamania ich kiepskiej ostatnio passy. Pojedynek zaplanowano na sobotę (16 grudnia), początek o godz. 18.00.

KS Legion Legionowo – Lublinianka KUL Basketball 63:84 (19:19, 10:19, 18:22, 16:26)

Punkty dla Legionu zdobywali: Motel – 18, Nieporęcki – 16, Słoniewski – 13, Lewandowski – 8, Çalişkan i Orłowski – po 3, Fronc – 2.

KS Legion Legionowo – Enea Żubry Chorten Białystok 59:71 (19:12, 9:19, 12:25, 19:15)

Punkty dla Legionu zdobywali: Motel i Lewandowski – po 13, Kaczmarczyk i Słoniewski – po 7, Fronc i Szewczyk – po 5, Nieporęcki – 3, Çalişkan, Nyckowski i Orłowski – po 2.

Poprzedni artykułPrezydent u „Kamy”
Następny artykułTragedia w Skierdach
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.