fot. arch.

Kiedy w miejscowości Ludwinowo Zegrzyńskie policjanci z legionowskiej drogówki prowadzili niedawno kontrolę prędkości, w pewnym momencie namierzyli toyotę, której kierujący jechał w terenie zabudowanym o 32 km/h szybciej, niż pozwalały na to przepisy.

Przy próbie zatrzymania kierowca toyoty nie dość, że nie zdjął nogi z pedału gazu, to jeszcze znacznie przyśpieszył, nie reagując właściwie na policyjny lizak. Mundurowi ruszyli za nim w pościg. Nie trwał on na szczęście długo, bo uciekinier w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i najechał na betonowy przepływ wodny. Gdy policjanci do niego dobiegli, szybko wyszło na jaw, co było powodem ucieczki drogowego pirata. Okazało się, że 35-letni mieszkaniec Warszawy był kompletnie pijany. W jego organizmie krążyły trzy promile alkoholu. Za popełnione przestępstwo mężczyźnie grozi nawet pięć lat pozbawienia wolności.