W poniedziałek (16 grudnia) rozpoczął się proces Jacka S., byłego księdza z kościoła garnizonowego w Legionowie, oskarżonego między innymi o gwałt i pedofilię. Decyzją sądu rozprawa jest niejawna.

Sprawa byłego już w tej chwili księdza z kościoła garnizonowego wyszła na jaw prawie dwa lata temu. Jacek S. zgłosił wówczas na policję zniszczenie samochodu. Jako sprawcę wskazał 18-letnią chórzystkę z prowadzonej przez siebie scholi. Gdy funkcjonariusze zjawili się w jej domu, dziewczyna złożyła szokujące zeznania.Opowiedziała między innymi o tym, że od kilku lat utrzymywała intymne stosunki z 36-letnim wówczas duchownym. Romans miał się zacząć w momencie, gdy dziewczyna miała 14 lat. Kiedy zaszła w ciążę, ksiądz miał jej załatwić i sfinansować aborcję. Jacek S. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Zawieszono go też w sprawowaniu wszelkich funkcji i urzędów w Ordynariacie Polowym. Areszt był wielokrotnie przedłużany.  

Prokuratura postawiła Jackowi S. aż 17 zarzutów. W toku śledztwa wyszło też na jaw, że jego ofiarami mogło być aż 12 kobiet. Byłego duchownego oskarża się między innymi o gwałt, wykorzystywanie seksualne małoletnich, seksualne wykorzystanie zależności oraz seksualne wykorzystanie zależności wobec osoby niepełnoletniej, a także takie wykorzystanie związane z wręczeniem korzyści majątkowej lub osobistej oraz namawianie do usunięcia ciąży. Grozi mu w sumie do 12 lat więzienia.

Rozprawa rozpoczęła się w poniedziałek (16 grudnia) o godzinie 10.00. Obrońca oskarżonego złożył wniosek o utajnienie całego procesu. Sędzia przychyliła się do niego, argumentując to dobrem osób pokrzywdzonych. Publiczność zgromadzona na sali rozpraw nie mogła wysłuchać nawet aktu oskarżenia.

2 KOMENTARZE

  1. TO PIERWSZY KAPELAN, KTÓREMU POSTAWIONO ZARZUTY I WYGLĄDA NA TO ŻE TEJ SPRAWY NIE DA SIĘ ZAMIEŚĆ POD DYWAN. WESELEJ BĘDZIE, GDY BYŁEMU KSIĘDZU ROZWIĄŻE SIĘ JEZOR I PUŚCI PRZYSŁOWIOWĄ FARBĘ…..

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.