Michał Perl, zawodnik i trener klubu UKS Delfin Legionowo, potwierdził, że jest jednym z czołowych zimowych pływaków globu. Podczas pierwszych w historii Mistrzostw Europy w Lodowym Pływaniu federacji IISA które od 1 do 4 lutego gościła rumuńska Oradea, legionowianin zdobył dwa tytuły mistrza Starego Kontynentu – indywidualnie i w sztafecie, bijąc przy okazji rekord świata.

Zawody pod szyldem federacji International Ice Swimming Association rozgrywano na otwartym olimpijskim basenie 50-metrowym, w wodzie o temperaturze około 4 stopni Celsjusza. W imprezie wzięło udział 320 zawodniczek i zawodników z 27 krajów. Wśród Polaków znalazła się czwórka reprezentantów legionowskiego Delfina: oprócz Michała Perla byli to Piotr Rapacki, Rafał Perl oraz Maciej Perl. Najlepszy z nich walczył o medale w kategorii Open, natomiast pozostali w poszczególnych kategoriach wiekowych.

Na rumuńskie mistrzostwa Michał Perl jechał ze sporymi nadziejami i w dużej mierze zostały one spełnione. Choć, jak to w sporcie, zawsze pozostaje niedosyt, który dostarcza motywacji do dalszych treningów i zmagań z czasem. Tym razem wielokrotny mistrz i rekordzista świata w pływaniu zimowym zdobył łącznie osiem medali. Najcenniejszy z nich to złoto na 50 m stylem dowolnym, z czasem 26,02 s. Indywidualnie Michał był też dwa razy trzeci: na 50 m stylem klasycznym (32,35 s) i na setkę w tym samym stylu (1:13,16 s). Ponadto wywalczył dwa krążki w reprezentacyjnych sztafetach: złoty na dystansie 4×50 m stylem dowolnym (1:49,69 s) w składzie Marta Piasecka, Filip Kołodziejski, Michał Jagiełło, Michał Perl, bijąc przy tym rekord świata, a także srebrny na 4×50 m stylem zmiennym (2:02,34 s) w składzie Marta Piasecka, Filip Kołodziejski, Paweł Bednarczyk, Michał Perl. – To były bardzo emocjonujące zawody. Z roku na rok widać coraz większy poziom startujących. Na tych mistrzostwach straciłem dwa rekordy świata, ale jestem przekonany, że nie powiedziałem jeszcze w tej kwestii ostatniego słowa. Teraz czekam na zbliżające się mistrzostwa świata drugiej federacji, czyli IWSA, które już na początku marca odbędą się w Tallinie – podsumowuje start Michał Perl.

Jeśli chodzi o wyniki pozostałych legionowian, najmłodszy z nich, Maciej Perl, dzielnie stara się podążać śladami starszego brata. W kategorii Junior, a więc zawodników do 18 roku życia, wywalczył dwa złote medale: na 50 m klasykiem (38,71 s), co dało mu 16 miejsce w kat. Open, oraz na 50 m stylem dowolnym (30,33 s i 31 miejsce w kat. Open). Można zatem uznać, że jego debiut na imprezie tej rangi był bardzo udany. Nieco gorzej poszło tacie obu pływaków, który tym razem miał mniej szczęścia. Startując w kategorii wiekowej 50-54, Rafał Perl aż trzykrotnie znalazł się tuż za podium. Był czwarty na 50 m stylem klasycznym (40,57 s i 23 miejsce w kat. Open), na 100 m stylem dowolnym (1:11,08 s i 38 miejsce w kat. Open) oraz na 50 m stylem dowolnym (30,40 s i 32 miejsce w kat. Open).

Natomiast Piotr Rapacki w swojej kategorii wiekowej dosłownie otarł się o brązowy medal mistrzostw Europy, co zapewne tylko zmotywuje go do jeszcze cięższej pracy. Przypłynął czwarty na 50 m klasykiem (44,8 s i 32 miejsce w kat. Open), piąty na 100 m w tym samym stylu (1:40,20 s i 32 miejsce w kat. Open), zaś w stylu dowolnym dwukrotnie był wśród swoich rówieśników dziesiąty: na 250 m (3:59,82 s i 58 miejsce w kat. Open) oraz na 50 m (35,82 s i 59 miejsce w kat. Open).

Poprzedni artykułRemonty na WŁAZną rękę
Następny artykułDwa za pięć
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.