Po dwóch tygodniach świąteczno-noworocznej przerwy na początku stycznia szczypiorniści Zeptera KPR Legionowo powrócili do regularnych treningów. Pełni energii, wiary w sportowy progres i ze świadomością, że za mniej więcej cztery tygodnie znów zaczną rywalizację w wymagającej ORLEN Superlidze.

Dla ligowego beniaminka, który dopiero poznaje jej twarde boiskowe realia, każdy dodatkowy dzień na zgrywanie się drużyny jest bezcenny. – Tego czasu nie ma jakoś specjalnie wiele, bo raptem miesiąc. Zawodnicy spotykają się około ośmiu razy w tygodniu, rano na siłowni, a wieczorem w hali. No i ciężko pracują, przygotowując się do dalszej części sezonu, czyli rozpoczętej już drugiej rundy rozgrywek – mówi Dominik Brinovec, prezes klubu Zepter KPR Legionowo. Zapewniając, że dotychczasowe zajęcia treningowe przebiegają zgodnie z planem.

Jak dotąd podopieczni Michała Prątnickiego rozegrali dwa mecze sparingowe. Ostatni zaliczyli w minioną sobotę pod dachem legionowskiej Areny, planowo wygrywając z dużo niżej notowaną ekipą SPR Pabiks Pabianice. Sporą wartość szkoleniową powinien też mieć czekający legionowską drużynę udział w zmaganiach o Puchar Polski. Generalnie jednak wszyscy w klubie mają świadomość, że podczas przygotowań do dalszej części sezonu wyniki spotkań kontrolnych nie są najważniejsze. I mogą mieć znaczenie głównie w kontekście wzmocnienia morale zespołu. – Najczęściej w tym okresie zawodnicy mają swoje w nogach, tak więc ta gra nie wygląda jeszcze tak jak powinna wyglądać. Natomiast można sprawdzić kilka elementów, niektóre doszlifować. Wiadomo, rytm meczowy jest w tym wszystkim dosyć ważny. Rezultaty meczów sparingowych nie są, moim zdaniem, wyznacznikiem czegokolwiek, a po prostu elementem przygotowań do tego, co nas wkrótce czeka – dodaje szef klubu.

Na ligowe boiska krajowa elita piłki ręcznej wraca w piątek 2 lutego. Legionowianie rozegrają tego dnia wyjazdowy pojedynek z trzecią drużyną poprzedniego sezonu, Górnikiem Zabrze. Później zaś gracze Zeptera KPR chcą u siebie wziąć rewanż za porażkę z Grupą Azoty Unią Tarnów, a w Piotrkowie Trybunalskim pokonać tamtejszego Piotrkowianina. Aktualnie legionowianie, z sześcioma punktami na koncie, zamykają tabelę ORLEN Superligi. Do wyprzedzającej ich Energi Wybrzeże Gdańsk tracą zaledwie jeden punkt i to prawdopodobnie z tą drużyną do końca bieżącego sezonu będą walczyć o utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Poprzedni artykułW deszczu kolęd
Następny artykułŁoś pod kołami
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.