Do uczestników legionowskich Warsztatów Terapii Zajęciowej ich wspólny gwiazdkowy prezent dotarł już kilka dni przed Wigilią. A właściwie przyjechał na własnych czterech kołach. Prezent, który najlepiej rozpakować… pakując się do niego i ruszając razem w drogę do życiowej samodzielności.

Ponieważ pod choinkę ten okazały podarunek by się nie zmieścił, nowy warsztatowy pojazd mikołaj zaparkował pod miejskim ratuszem. Po części również dlatego, że pracują w nim jego urzędowi pomocnicy. Od lat chętni do spełniania nie tylko świątecznych życzeń. – Warsztaty Terapii Zajęciowej są bardzo potrzebną instytucją. Funkcjonują w Legionowie od prawie 30 lat. Są instytucją, gdzie wielu niepełnosprawnych znalazło swoje miejsce na ziemi i otrzymało szansę przygotowania się do dorosłego, w miarę samodzielnego życia. A poprzedni samochód służył im już 20 lat i jego eksploatacja, odbywająca się głównie w ruchu miejskim, stała się niemożliwa – zwraca uwagę prezydent Roman Smogorzewski.

A to oznaczało, że niemożliwa będzie też normalna praca funkcjonującej na osiedlu Sobieskiego placówki. Aby tam dotrzeć, wielu jej podopiecznych potrzebuje bowiem bezpiecznego, specjalistycznego transportu. W tej sytuacji ratusz stanął na głowie, aby szybko zapewnić Warsztatom nowego busa. A zarazem wysokimi kosztami jego zakupu nie obciążyć wyłącznie gminnego budżetu. I tu z pomocą miastu przyszedł powiat. – Znaleźliśmy, współdziałając ze starostwem, finansowanie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, dołożyliśmy wkład własny i udało się zakupić nowoczesny samochód, który pewnie przez kolejnych 20 lat będzie służył osobom, które bardzo potrzebują takiego środka transportu i pomocy – ma nadzieję prezydent Legionowa. Dla laika szczegóły miejsko-powiatowej współpracy mogą brzmieć odrobinę tajemniczo. Z perspektywy urzędników kluczowe jest jednak to, że przyniosła ona zamierzony efekt. – To starostwo powiatowe, zgodnie z Programem Wyrównywania Różnić Między Regionami, który realizuje PFRON, składa wystąpienie w imieniu jednostek, które funkcjonują na terenie powiatu. I to powiat podpisuje umowę z PFRON. Następnie środki przekazywane są jednostce, która wystąpiła o realizację danego projektu. I finalnie mamy dzisiaj fajne wydarzenie związane z przekazaniem samochodu specjalnie przystosowanego do przewozu osób niepełnosprawnych, z miejscem do kotwiczenia wózka inwalidzkiego – cieszy się Michał Stalmach, naczelnik powiatowego wydziału strategii, rozwoju i pozyskiwania funduszy.

Pachnący jeszcze nowością ford transit przyjechał do Legionowa aż z Wrocławia. Sercem młodszego brata emerytowanego już auta WTZ-u jest oszczędny i niezawodny silnik wysokoprężny. Śnieżnobiały pojazd posiada też wyposażenie skonfigurowane pod kątem potrzeb oraz oczekiwań jego wyjątkowych pasażerów. Którym to zresztą, co warto podkreślić, z miejsca przypadł on do gustu. – Warsztaty istnieją od 27 lat i trzeci raz zwracaliśmy się do prezydenta Legionowa z prośbą o tego rodzaju pomoc. I za każdym razem ją otrzymaliśmy. Dla nas to wybawienie, bo tamten samochód po 20 latach nie spełniał już żadnych norm, w tym bezpieczeństwa. A ten jest dobrze wyposażony i bezpieczny dla naszych uczestników, którzy dzięki temu nie będą korzystali już tylko z dojazdów na zajęcia. Bo wreszcie możemy pojechać gdzieś dalej, bez obawy, że po drodze coś nam się popsuje – podkreśla Mariola Kuczyńska, kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej w Legionowie. A Piotr Mrozek, dyrektor miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, dodaje: – Dla naszych uczestników przebywanie w Warsztatach jest najważniejszym momentem dnia. Dzięki temu samochodowi zawsze będą oni mogli tam się dostać. Nie będzie obawy, że któregoś dnia nikt po nich nie przyjedzie, bo coś się stało z samochodem. Istnieje teraz niezawodny sposób dotarcia do siedziby WTZ, co dla nas i dla ich podopiecznych jest bardzo ważne.

Swoją wdzięczność darczyńcom uczestnicy WTZ-u wyrazili i słowami, i przygotowanymi specjalnie upominkami. W końcu to oni najlepiej wiedzą, że dziękować było za co. Nowy samochód dla Warsztatów Terapii Zajęciowej kosztował 240 tys. zł.

Poprzedni artykułKosztowny tydzień
Następny artykułŻyczenia nie do odrzucenia
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.