fot. arch.

Piłkarski dołek, w jaki wpadła trzecioligowa Legionovia Legionowo, z kolejki na kolejkę zdaje się coraz bardziej pogłębiać. W sześciu kolejnych seriach gier na 18 możliwych punktów Legionovia zdobyła zaledwie trzy. Wygrała jeden mecz i aż pięć przegrała. W międzyczasie klub zmienił trenera, ale póki co niewiele to drużynie pomogło. Ostatnią – wyjątkowo dotkliwą – porażkę legionowianie odnieśli w sobotę w Grodzisku Mazowieckim.

Po meczu z Pilicą Białobrzegi, w którym Legionovia przez ponad 70 minut grała w osłabieniu i musiała gonić wynik, a mimo to wygrała, wydawało się, że drużyna najgorsze ma już za sobą. Lecz w następnej kolejce przyszła, niestety, kolejna porażka. Przyznać jednak trzeba, że była to przegrana dość pechowa, bo przez cały mecz legionowianie zbytnio nie ustępowali gościom ze Skierniewic, a punkty stracili dopiero w doliczonym czasie. Mecz ten mógł więc dawać nadzieję, że w kolejnych spotkaniach przyjdą też i punkty. Sobotni pojedynek w Grodzisku Mazowieckim te nadzieje jednak mocno nadwątlił. Tamtejsza Pogoń rozbiła bowiem Legionovię aż 6:2, pokazując tym samym, że jej miejsce tabeli i dorobek punktowy w tym sezonie nie jest przypadkowy.

Piłkarska egzekucja Legionovii rozpoczęła już w czwartej minucie. Po zamieszaniu w polu karnym piłka spadła pod nogi Kamila Odolaka, a ten strzałem z bliskiej odległości umieścił ją w siatce. Niedługo później, bo już w 16 minucie, wynik podwyższył Jakub Apolinarski, który – jak się potem okazało – sobotni mecz zakończył hat trickiem. Zawodnik Pogoni dopadł do piłki odbitej od nogi jednego z obrońców Legionovii i podwyższył wynik na 2:0. Po tym drugim ciosie legionowianie się nieco przebudzili i zaczęli śmielej atakować. Przyniosło to nawet efekt. W 28 minucie udało im się wywalczyć rzut karny, który na bramkę kontaktową zamienił Bartosz Mroczek. Przed końcem pierwszej połowy to jednak gospodarze cieszyli się z kolejnego gola. Bramkę na 3:1 w 40 minucie strzelił Nikodem Niski.

Druga połowa meczu rozpoczęła się niemal tak samo jak jego pierwsza odsłona. Gracze z Grodziska znów bardzo szybko zdobyli gola. Tym razem na listę strzelców wpisał się Damian Jaroń, który w 50 minucie celnym strzałem wykończył szybki atak swojej drużyny. Od tego czasu spokojni o wynik gospodarze już w pełni kontrolowali to spotkanie. Ciekawie zrobiło się dopiero w doliczonym czasie gry, w którym padły – co na piłkarskich boiskach zdarza się bardzo rzadko – aż trzy bramki! W 91 minucie drugiego gola dla Legionovii strzelił Kacper Dudek, a w 92 i 94 piątą oraz szóstą bramkę dla Pogoni zdobył Jakub Apolinarski. Krótko mówiąc, wyjazdowa katastrofa.

W następnej kolejce przedostatnia w tabeli Legionovia zmierzy się u siebie z zajmującą aktualnie ósme miejsce ekipą ŁKS Łomża. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę 9 września, początek o godzinie 16.00.

Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Legionovia Legionowo 6:2 (3:1)

Bramki: Odolak (16′), Apolinarski (16′, 92′, 94′), Nisko (40′), Jaroń (50′) – Mroczek (28′ k), Dudek (91′).

Pogoń: Małecki – Apolinarski, Łoś, Gajgier, Skowroński, Niski (65′ Imiołek), Jaroń (80′ Gedek), Dias (35′ Gładysz), Żurawski (65′ Mazur), Zinkewycz (65′ Winiarski), Odolak.
Legionovia: Grzegorzewski – Krajewski, Choroś, Wojdyga, Buczkowski, Mroczek (61′ Papazjan), Zaklika, Barć (16′ Mitura), Basiuk (61′ Dudek), Szwed (52′ Sonnenberg), Radionov (61′ Zjawiński).