Szczypiorniści z Legionowa kontynuują zwycięski marsz po końcowe zwycięstwo w Lidze Centralnej. Marsz, który momentami bardziej przypomina boiskowy sprint. Tak jak w pierwszą sobotę grudnia, kiedy to mazowiecki jedynak w tych ogólnopolskich rozgrywkach trafił do bramki Śląska Wrocław aż 45 razy. I wciąż pozostaje ich samodzielnym liderem.

Jako pierwsi, po dwóch minutach gry, boiskowe strzelanie rozpoczęli wprawdzie goście z Dolnego Śląska, lecz KPR błyskawicznie zrewanżował im się golem. Obie ekipy z impetem weszły w sobotni mecz i przez pewien czas raz jedna, raz druga z nich obejmowała minimalne prowadzenie. Do czasu. Umiejętności oraz pomysłu na grę wystarczyło wrocławianom mniej więcej na dziesięć minut walki. Później, od stanu 5:5, przejmujący kontrolę nad spotkaniem gospodarze coraz mocniej zaznaczali swoją dominację na parkiecie. Ku zadowoleniu kibiców zgromadzonych w IŁ Capital Arenie, ich ulubieńcy szybko zaczęli powiększać swą przewagę. Szybko na tyle, że właściwie już po pierwszej połowie stało się dla wszystkich jasne, że tego wieczoru Śląsk nic w Legionowie nie wskóra – KPR wygrał ją aż dziewięcioma bramkami.

Po przerwie podopieczni Michała Prątnickiego kontynuowali intensywny ostrzał bramki przeciwnika. A ponieważ celowniki mieli ustawione właściwie i dość łatwo omijali jego obronę, po niedługim czasie mieli już dwucyfrową przewagę. Interwencje trenera gości, tak samo jak dokonywane przez niego roszady w składzie, nie zdały się na wiele. Kwadrans przed końcem rywalizacji legionowianie prowadzili 36:20, mogąc powoli zacząć traktować to ligowe starcie niczym bardziej wymagający sparing. Na ich przeciwników taki obrót sprawy podziałał, jak łatwo zgadnąć, deprymująco. Wobec słabnącego oporu rywala KPR jeszcze docisnął pedał przyspieszenia i zwyciężył z wrocławskim Śląskiem aż siedemnastoma trafieniami. Nic dodać, nic ująć, ten wynik mówi wszystko.

W jedenastej kolejce Ligi Centralnej przewodzący stawce KPR Legionowo zagra w przyszłą sobotę (10 grudnia) na wyjeździe z dziesiątą w tabeli ekipą MKS Nielba Wągrowiec. Początek spotkania o godz. 18.00.

KPR Legionowo – Śląsk Wrocław Handball 45:28 (24:15)

Bramki dla KPR-u zdobywali: Fąfara – 10, Kasprzak – 8, Chabior i Klapka – po 7, Kostro – 6, Wołowiec – 4, Mehdizadeh – 2, Śliwiński – 1.

Poprzedni artykułInwestycje nie zimują
Następny artykułProjekt na życie
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.