Właściwie każda miejska inwestycja budzi wśród mieszkańców kontrowersje. Jednym przeszkadza jej kształt, drugim koszty, jeszcze innym zakres lub samo prowadzenie robót. Bywa też i tak – czego dowodem pnąca się właśnie w górę siedziba legionowskich strażaków – że wątpliwości budzi sama lokalizacja obiektu. Warto przeczytać, co o tym sądzi jeden z naszych czytelników – pan Tomasz, który ma do niej kilka cierpkich uwag.

Na nową strażnicę Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej czeka od wielu lat. I z perspektywy strażaków fakt, że jest ona już budowana, to świetna informacja. Co więcej, jak deklarowali dowódcy jednostki, z operacyjnego punktu widzenia położenie swej nowej bazy wypadowej uważają za doskonałe. Krótko mówiąc, jest super i wypada tylko czekać na koniec robót zwieńczony uroczystym przecięciem wstęgi. Swoją drogą, jeżeli nic nie zmieni się na szczytach centralnej władzy, zapewne znów bez udziału prezydenta Legionowa, o którego zaproszeniu ktoś z wierchuszki każe strażakom „zapomnieć”…

Nie kryjąc gorzkiej ironii, mailujący do nas internauta zwraca uwagę na akustyczną uciążliwość strażackiej inwestycji. Ale nie tylko. „Otóż niewątpliwie wpłynie ona na podniesienie sprawności i odporności rezydentów pobliskiego domu opieki społecznej, którzy, chcąc nie chcąc, będą poddawani alarmom bojowym o każdej możliwej porze. Także w nocy i niezależnie od stanu zdrowia. Również załoga remizy, a zwłaszcza kierowcy wozów strażackich, niewątpliwie nabędzie nowych umiejętności przy pokonywaniu korków na ul. Nowobarskiej i w tunelu pod torami. A wszystko to z myślą o ratowaniu ludzkiego życia i mienia” – napisał pan Tomasz.

A w dalszej części maila, już bardziej poważnie, uzasadnił swój punkt widzenia. „Zafundowano seniorom wieczny niepokój, który będzie miał wpływ na ich stan zdrowia i życie. Z kolei szybki dojazd straży do pożarów na Osiedle Młodych, do Łajsk i jeszcze dalej będzie możliwy tylko w nocy. Zakorkowana Nowobarska i tunel (zwłaszcza po południu) zmuszą do objazdów wiaduktem w Legionowie lub przez Chotomów. Będzie trwało”.

Zdaniem mieszkańca, lepiej byłoby wyremontować starą i zbudować od podstaw nową remizę w okolicach starostwa powiatowego. W niedalekiej przyszłości okaże się, czy miał rację. Wiadomo w każdym razie już teraz, że wysłużonej siedzibie strażaków przy ul. Mickiewicza i tak obiecano gruntowny remont. Po jego zakończeniu ma ona służyć druhom z legionowskiej OSP.

Poprzedni artykułSrebrna Tarcza po serocku
Następny artykułTransport dobrych serc
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.

1 KOMENTARZ

  1. Jak się jednemu nie podoba to nie znaczy żeby zaprzestawać inwestycji potrzebnej tysiącom ludzi. Zawsze trafi się taki który będzie szukał problemu.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.