Chcąc uchronić się przed naśladownictwem, o swym pomyśle długo milczała. W końcu dyrekcja legionowskiego liceum im. M. Konopnickiej musiała jednak zdradzić go samorządowym zwierzchnikom. Ci ideę utworzenia gimnazjum z oddziałami dwujęzycznymi natychmiast podchwycili.

Starosta mówi wprost. – Projekt został przygotowany i zarząd powiatu nie miał innego wyjścia, jak zgodzić się i przyklasnąć tym pomysłom. Od nich do pierwszego dzwonka droga jednak daleka, wiodąca m.in. przez radę miasta. W styczniu na sesji stanął projekt uchwały w sprawie zawarcia gminno–powiatowego porozumienia dotyczącego założenia i prowadzenia dwujęzycznego gimnazjum. – Przyjęliśmy tą inicjatywę jako bardzo ciekawą, dającą szansę dla rodziców tych uczniów z Legionowa, którzy chcieliby właśnie z tego typu placówki skorzystać. Dziś, aby w takiej szkole się uczyć, dzieciaki muszą jeździć do Warszawy – mówił zastępca prezydenta Piotr Zadrożny.

Jego zdaniem dzięki nowemu gimnazjum publiczne i niepubliczne placówki oświatowe poczują na plecach oddech konkurencji. A skoro tak, może to się przełożyć na lepsze efekty nauczania. Agitację prowadził też w trakcie sesji starosta. – Chcemy powalczyć o uczniów wybitnie zdolnych, których rodzice wspierają w kształceniu, wybierając szkoły pod kątem ich rozwoju intelektualnego, szukają placówek niekoniecznie położonych najbliżej miejsca zamieszkania – wyjaśniał Jan Grabiec. Zadziałało, mandaty poszły w górę.

Dzień później to samo musieli rozważyć ich koledzy z powiatu. A właściwie usankcjonować postanowienia, co do których wcześniej mocno się spierali. – Komisja oświaty dość intensywnie nad tym projektem uchwały dyskutowała. Większością głosów opinia komisji jest pozytywna – oznajmił jej przewodniczący Sławomir Osiwała. Mimo wszystko, na sesji pojawiła się gotowa przekonywać radnych dyrektorka „Konopnickiej”. Argumentów miała pod dostatkiem. – Warunki lokalowe są u nas bardzo dobre. Dwie klasy gimnazjalne, które dojdą, nie spowodują, że będziemy pracować na dwie zmiany. W tym roku uruchomione zostało laboratorium językowe z prawdziwego zdarzenia. Do klasy dwujęzycznej przygotowywaliśmy się też, szkoląc kadry – wyliczała Brygida Wagner–Konstantynowicz.

Poza tym, gimnazjum w „Konopnickiej” już kiedyś mieli, więc kolejnego wyzwania szkoła się nie lęka. Także pod względem lingwistycznym. Biorąc pod uwagę jego popularność, a także międzynarodowe kontakty placówki, w gimnazjum postawiono na język angielski. W dwóch oddziałach znajdzie się miejsce dla około 60 uczniów. Z punktu widzenia organu prowadzącego nową szkołę, nowych wydatków to jednak nie oznacza. – Jedyne nakłady będą ewentualnie związane ze współfinansowaniem kosztów prowadzenia szkoły, jeśli subwencja oświatowa nie wystarczy na ich pokrycie. Ale to będzie zależało od liczby chętnych. Jeśli będzie ich tylu, ilu się spodziewamy, dopłata powiatu będzie bardzo niewielka – uważa legionowski starosta. Jeśli pozostałe formalności pójdą tak sprawnie jak sesyjne głosowania, legionowskie gimnazjum dwujęzyczne ruszy już we wrześniu. Jego zwolennicy mogą więc śmiało powtórzyć za byłym premierem: yes, yes, yes!