Po zwycięstwie nad Sokołem w środowym meczu, Legionovia jest bardzo blisko awansu do drugiej ligi, ale nie może sobie pozwolić na wpadki. Kolejnym rywalem drużyny Marka Papszuna na drodze do wyższej ligi był Orzeł Wierzbica. Lider nie dał szans walczącym o utrzymanie gospodarzom i pokonał ich 3:0. Dwie bramki zdobył Szymon Lewicki, który walczy o tytuł najskuteczniejszego strzelca łodzko-mazowieckiej III ligi.
Po trudnym, ale zwycięskim meczu z Sokołem Aleksandrów Łódzki, trener Marek Papszun zmuszony był do zmiany ustawienia zespołu, ponieważ za żółte kartki z kadry na wyjazdowy mecz z Orłem Wierzbica wypadł Paweł Broniszewski, a Marek Lendzion nie mógł zagrać z powodu kontuzji.
Szkoleniowiec postanowił także dać szansę pokazania swojej formy piłkarzom pauzującym dłuższy czas z powodu kontuzji i oglądającym ostatnie mecze ligowe z ławki rezerwowych. W wyjściowej jedenastce pojawili się więc w Wierzbicy Paweł Tomczyk, Jakub Jasiński, Jacek Karbowniak oraz wchodzący ostatnio z ławki rezerwowych Łukasz Barankiewicz i Sebastian Janusiński.
Legionovia w odmienionym składzie zaprezentowała się co najmniej tak dobrze, jak w dotychczasowych spotkaniach. Rekonwalescenci i rezerwowi udowodnili trenerowi, że nie ustępują formą kolegom, których zastąpili.
Legionovia od pierwszych minut meczu przejęła inicjatywę na boisku, zmuszając gospodarzy do defensywy. Orzeł bronił się skutecznie przez ponad pół godziny. W 34 minucie, po dośrodkowaniu Pawła Tomczyka, bardzo dobrze w polu karnym zachował się Szymon Lewicki, który uderzeniem głową pokonał bramkarza rywali. W 42 minucie było już 2:0 dla gości. W polu karnym został sfaulowany strzelec pierwszej bramki, a jedenastkę na bramkę zamienił Łukasz Barankiewicz.
W drugiej części gospodarze nie byli w stanie odmienić losów meczu. Legionowianie nadal byli zdecydowanie lepszą drużyną i już cztery minuty po przerwie padł trzeci gol dla gości. Jego autorem był ponownie Lewicki, który skorzystał z tego, że bramkarz Orła odbił strzał Konrada Karaszewskiego i skierował, chociaż z kłopotami, piłkę do siatki. Dwie bramki zdobyte w Wierzbicy pozwoliły Lewickiemu zrównać się z liderem tabeli strzelców, Tomaszem Feliksiakiem z Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Obydwaj maja na koncie po 14 goli. Lewy w rundzie jesiennej zdobył sześć bramek dla MKS Kutno, natomiast w rundzie wiosennej już osiem razy pokonywał bramkarzy w brawach Legionovii i jest na najlepszej drodze do obrony korony króla strzelców z poprzedniego sezonu. Przed rokiem, kiedy grał w barwach Hutnika Warszawa, do tytułu najlepszego strzelca wystarczyło mu piętnaście goli. W obecnym sezonie powinien ten wynik poprawić.
Orzeł Wierzbica – KS Legionovia 0:3 (0:2)
Bramki: Lewicki 34, 49; Barankiewicz 42 (k)
Legionovia: Matracki – Karbowniak, Jasiński, Prusik, Goliński (46 Karaszewski) – Janusiński (76 Koćmierowski), Tomczyk, Romanczuk, Złotkowski (65 Sołtys) – Barankiewicz – Lewicki.
Lider ma przed sobą jeszcze mecze z Włókniarzem Zelów (dom – 1.06, 1700), GKP Targówek (wyjazd – 5.06, 1700), WKS Wieluń (dom – 8.06, 1700), Pogonią Grodzisk Mazowiecki (dom – 15.06, 1700), MKS Kutno (wyjazd – 22.06, 1700).
Legionovia ma wciąż osiem punktów przewagi nad Sokołem. Teoretycznie wicelider może jeszcze wyprzedzi drużynę z Legionowa, ale z każdym kolejnym zwycięskim meczem lidera te szanse spadają. Żeby zapewnić sobie awans bez oglądania się na wyniki Sokoła, legionowianie muszą zdobyć w pięciu meczach, które pozostały do zakończenia rozgrywek, jeszcze siedem punków.