Do największych i najbardziej, nomen omen, wpływowych mecenasów Michała Perla, legionowskiego specjalisty od zimowego pływania, należą prezydent miasta oraz szefowie miejskich spółek. Nic zatem dziwnego, że jako pierwsi pogratulowali mu oni kolejnych medali, tym razem przywiezionych z odbywających się w Słowenii mistrzostw świata. Lokalni oficjele pofatygowali się w tym celu do klubu Perła Wellness w Michałowie-Reginowie, gdzie młody mistrz od lat na sucho szlifuje swoją formę.

Oprócz kwiatów sponsorzy przywieźli mu we wtorek także jedną cenną deklarację. – My tutaj razem z panem prezydentem zapraszamy na bezpłatny basen do końca życia – oznajmiła zawodnikowi z uśmiechem Irena Bogucka, prezes zarządzającej m.in. miejskimi basenami spółki KZB Legionowo. Po części, nazwijmy ją, oficjalnej przyszedł czas na pamiątkowe fotografie oraz tradycyjną lampkę szampana. Oczywiście bezalkoholowego. W rewanżu goście 24-letniego pływaka, wśród których znaleźli się także wspomniany już prezydent Roman Smogorzewski i prezes legionowskiego PWK Grzegorz Gruczek, otrzymali drobne pamiątki ze słoweńskiego czempionatu.

Pod względem sportowym znów był on bardzo dla sportowca pomyślny. – Udało mi się wywalczyć siedem medali mistrzostw świata: pięć brązowych i dwa srebrne. Indywidualnie zdobyłem ich pięć, a dwa w sztafetach międzynarodowych. Nie ukrywam, jest lekki niedosyt, gdyż nie wywalczyłem złotego krążka – przeważały jednak te brązowe. Ale na pewno jest to taki kop oraz lekcja pokory na przyszłość, dodająca chęci do trenowania i ścigania się z najlepszymi – przyznaje Michał Perl.

Groźnych rywali legionowskiemu, byłemu już mistrzowi świata z roku na rok przybywa. Impreza w Słowenii stanowiła tego kolejne potwierdzenie. – Z roku na rok te zawody są coraz bardziej popularne. Teraz wzięło w nich udział 1050 zawodników z 37 krajów. Otoczenie samych mistrzostw było przepiękne – góry pokryte śniegiem, a poniżej malownicze jezioro Bled, gdzie pływaliśmy, na środku którego stoi zamek. Tak więc mieliśmy jedne z piękniejszych warunków do ścigania.

Kolejną do tego okazję zawodnik legionowskiego Delfina będzie miał niebawem w trakcie ostatniej imprezy z cyklu Pucharu Świata. Pucharu, na którego zdobycie zimowy pływak ma olbrzymie szanse. Zwiększone teraz o zdobyte w Słowenii doświadczenie. – Kilka rzeczy udało mi się u innych zawodników, między innymi z Niemiec i Rosji, zauważyć, podpatrzeć. Mam nadzieję, że zaprocentuje to w przyszłości. Czekam teraz na Puchar Świata, który odbędzie się w Rosji i liczę, że uda mi się tam powalczyć o najwyższe trofea – mówi Michał Perl. Jedno jest pewne: mimo zimowej aury podczas rosyjskich zawodów będzie gorąco!

Poprzedni artykułKrólewska informatyzacja
Następny artykułLatający namiot
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.