Jedynak, pierworodny, najmłodszy. Którym dzieckiem w kolejności jesteś? Czy kiedykolwiek zastanawiałeś, czy to ma znaczenie? Może już dawno stwierdziłeś, że Twój charakter, wartości, dążenie do osiągnięcia jakiegoś celu i sukcesu w życiu były i są zdeterminowane tym, jak nagradzali Ciebie rodzice.

Pierwszym, który miał duży wkład w badanie wpływu kolejności urodzin na naszą przyszłość, był psychiatra Alfred Adler, naśladowca Zygmunta Freuda. Teoria stworzona przez Adlera głosi, że najstarsze dziecko zazwyczaj cechuje się zdolnościami przywódczymi, lubi kiedy inni ludzie przestrzegają zasad i porządku. Z drugiej strony, czuje się ono zdetronizowane przez młodsze rodzeństwo. Najmłodsze dziecko z kolei będzie się czuć mniej zdolne i nigdy dostatecznie doświadczone, ale z drugiej strony, będzie hołubione przez rodziców. Taka kombinacja może prowadzić do wykształcenia umiejętności społecznych, dzięki którym taka osoba będzie postrzegana jako czarująca i zdobędzie popularność. Środkowe dziecko jest łatwo pomijane, pozbawione w którymś momencie przywileju bycia najmłodszym dzieckiem. Pozytywną stroną tego faktu może być wykształcenie dobrych zdolności społecznych, które umożliwią takiemu dziecku bycie zauważonym. Wielką korzyścią z bycia jedynakiem jest natomiast otrzymywanie całej uwagi rodziców. Może to jednak powodować poczucie zbyt dużej kontroli i oczekiwań.

Te opisy mogą brzmieć dla Ciebie znajomo, ponieważ opisują one stereotypowe podejście do wpływu kolejności urodzeń. Przez dekady naśladowcy Adlera starali się udowodnić teorię swojego nauczyciela. Nie udawało się to z powodu braku danych statystycznych i skupianiu się przez nich tylko na „rzeczywistej” kolejności urodzenia. Wiele zmieniło się w momencie, gdy powstała koncepcja „psychologicznej” kolejności urodzenia, wprowadzona w 1991 r. przez Alana E. Stewarta z Uniwersytetu w Georgii (2012). Rozróżnia ona „rzeczywistą” kolejność urodzenia (ABO – actual birth order) i psychologiczną kolejność urodzenia (PBO, self-perceived birth order). Doszedł on do wniosku, że tak naprawdę oprócz kolejności urodzenia jest szereg czynników, które współczesna psychologia i psychoterapia muszą wziąć pod uwagę: płeć wszystkich dzieci, różnica lat między dziećmi, ale również historia rodzinna. „Przyszywane” rodzeństwo, dzieci adaptowane, wiek rodziców, czy warunki, w jakich wychowują dzieci i jaką edukację otrzymują.

W swoich badaniach Stewart pytał respondentów o to, którym są dzieckiem, jakie mają rodzeństwo i jak faktycznie się czują. Dzieci pierworodne czuły się ważne i zdolne do wielkich osiągnięć, dzieci „środkowe” skupiały się na rywalizacji i poczuciu bycia nieważnym, najmłodsze natomiast czuły się szefami w swojej rodzinie i oczekiwały, że wiele rzeczy będzie się robić dla nich. Jedynacy najczęściej określali siebie jako będącymi pod presją. Wyniki badań Stewarta napawają optymizmem. Okazuje się, że większe znaczenie ma to, jak faktycznie dana osoba postrzega swoją pozycję w rodzinie, niż to którym z kolei jest dzieckiem. Badania Stewarta dowodzą, że kolejność urodzenia nie skazuje nas na bycie zdeterminowanymi do pełnienia określonych ról. Faktem jest, że nie możesz zmienić czasu i kolejności, w której się urodziłeś. Możesz zmienić sposób, w jaki myślisz o sobie i swojej roli w rodzinie.

Dla rodziców jest ważne, by spojrzeli na swoje własne uprzedzenia i stereotypy o kolejności urodzenia, jak postrzegają swoje dzieci i ich umiejętności. Ważne jest, by zachęcać dzieci do uczenia się od siebie nawzajem i wspomagać ich dążenie do znalezienia własnej tożsamości w rodzinie, bez nadawania znaczenia kolejności urodzenia.

Anita Krakowiecka, psycholog i psychoterapeuta, www.krakowiecka.pl