Nie udał się wyjazd do Rybnika piłkarzom Legionovii. Po pierwszej połowie przegrywali z Energetykiem 0:2. Po przerwie goście zagrali lepiej, ale nie udało się odrobić strat. Energetyk ROW Rybnik pokonał Legionovię 2:1. Jedyną bramkę dla drużyny z Legionowa zdobył w 76 minucie z rzutu karnego Sebastian Janusiński. W piętnastej kolejce ekipa trenera Roberta Pevnika zagra na własnym boisku ze Stalą Stalowa Wola. Mecz zostanie rozegrany w piątek 31 października o godz. 1300.

W drugiej części rundy jesiennej zespół trenera Roberta Pevnika lepiej spisuje się na wyjazdach niż na własnym boisku. Legionowianie wygrali swoje dwa ostatnie mecze na obcych boiskach, więc do Rybnika pojechali z myślą, aby podtrzymać dobrą passę. Piątkowy rywal Legionovii był wyżej w tabeli drugiej ligi i na pewno był faworytem rywalizacji spotkania w Rybniku, ale goście zamierzali wrócić do Legionowa ze zdobyczą punktową.

Dwa błędy obrońców

Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy starali się grac ofensywnie, jednak już w 10 minucie Legionovia mogła objąć prowadzenie po szybkim kontrataku. Samuelson Odunka uciekł obrońcom Energetyka i zagrał piłkę do wbiegającego w pole karne Sebastiana Janusińskiego. Kapitan Legionovii uderzył bardzo mocno z lewej nogi, ale Oskar Rybicki, który jeszcze pół roku temu bronił barw klubu z Legionowa, zdołał odbić piłkę na rzut rożny.

Niewykorzystana sytuacja zemściła się już trzy minuty później. Po dalekim wybiciu przez bramkarza gospodarzy, piłka trafiła do Sebastiana Musiolika. Gracz Energetyka płaskim uderzeniem z ostrego kąta pokonał Mikołaja Smyłka.

Legionovia nie zamierzała się odsłaniać i za wszelka cenę dążyć do szybkiego odrobiania straconej bramki. Goście wciąż grali uważnie w defensywie, jednak w 39 minucie, po dośrodkowaniu z prawego skrzydła, Michał Kołodziejski bliski był skierowania piłki do własnej bramki. Na szczęście dla legionowian, futbolówka minęła bramkę.

Nie udało się utrzymać jednobramkowej straty do końca pierwszej połowy. W 44 minucie Łukasz Kominiak dał się bardzo łatwo ograć w polu karnym Szymonowi Sobczakowi i piłkarz Energetyka pewnie pokonał Mikołaja Smyłka strzałem z sześciu metrów.

Była szansa na remis

Po przerwie gospodarze chcieli rozstrzygnąć wynik meczu szybkim zdobyciem trzeciego gola. Kilka razy w polu karnym gości było bardzo groźnie, ale Mikołaj Smyłek grał pewnie, lub gracze z Rybnika uderzali niezbyt precyzyjnie piłkę, która mijała bramkę gości.

Po godzinie gry, Legionovia zaczęła atakować odważniej i szybko okazało się, że defensywa rywali nie jest bezbłędna. Rybickiego starali się zaskoczyć m.in. Karol Ziąbski, Lazar Pavić i Sebastian Janusiński.

W 76 minucie, po rzucie rożnym wykonywanym przez Karola Ziąbskiego, piłkę ręką zagrał Grzegorz Fonfara i sędzia Mariusz Korpalski podyktował rzut karny dla gości. Wykonawcą jedenastki był Sebastian Janusiński. Bramkarz gospodarzy, który podczas pobytu w Legionowie poznał sposób wykonywania rzutów karnych przez Janusińskiego, wyczuł intencję kapitana gości. Zdołał odbić piłkę, jednak ta po słupku wpadła do bramki.

W końcówce spotkania legionowianie mieli okazję na wyrównania. Po rajdzie na prawym skrzydle i dośrodkowaniu Janusińskiego, niewiele zabrakło Łukaszowi Zaniewskiemu aby wepchnąć futbolówkę do bramki Rybickiego. Naciskany jednak przez obrońcę nie zdołał czysto uderzyć piłki. Energetyk ROW Rybnik pokonał Legionovię 2:1 będąc w przekroju całego meczu drużyną lepszą.

Energetyk ROW Rybnik – KS Legionovia 2:1 (2:0)

Bramki: Sebastian Musiolik 13, Szymon Sobczak 44 – Sebastian Janusiński 76 (k)

Energetyk: Rybicki – Gojny, Grolik, Bodzioch, Krotofil, Płonka (82 Mandrysz), Muszalik, Wolniewicz, Sobczak (90+2 Jary), Fonfara, Musiolik (69 Borovicanin)

Legionovia: Smyłek – Goliński, Dankowski, Kominiak, Kołodziejski – Janusiński, Pavić (85 Maciejewski), Stromecki (46 Ziąbski), Czapa (46 Broniszewski), Tlaga (56 Zaniewski) – Odunka.

Ze Stalą w Piątek

W czołówce tabeli drugiej ligi jest dość duży ścisk. Rozwój Katowice i MKS Kluczbork mają po 27 punktów, natomiast Energetyk i Siarka zgromadziły o jeden punkt mniej. Także kilka następnych drużyn wciąż ma realne szanse, aby włączyć się do walki o miejsca premiowane awansem.

Swojje szansy na dołączenie do czołówki nie wykorzystała Legionovia, która pogubiła punkty na własnym boisku. Drużyna trenera Roberta Pevnika w czternastu kolejkach zdobyła 18 punktów i zajmuje 11 miejsce. Oczywiście w tym sezonie głównym celem klubu z Legionowa jest zajęcie miejsca dającego utrzymanie, ale warunkiem takiego zakończenia rozgrywek jest zdobywanie punktów na własnym boisku, a w końcówce rundy jesiennej widać, że piłkarzom z Legionowa zaczyna brakować formy. Oby to był tylko chwilowy kryzys, bo przewaga sześciu punktów nad strefą spadkową może szybko stopnieć.

Przed przerwą zimową drużyny drugoligowe czeka jeszcze pięć kolejek (dwie rundy rewanżowej), więc w tabeli mogą zajść spore zmiany. W 15 kolejce ekipa trenera Roberta Pevnika zagra na własnym boisku ze Stalą Stalowa Wola. Spotkanie to zostanie rozegrane w piątek 31 października o godz. 1300. Klub ze Stalowej Woli w sobotę przegrał na własnym boisku ze Stalą Mielec i aktualnie z 24 punktami na koncie zajmuje wysokie szóste miejsce.

Poprzedni artykułModa na koda
Następny artykułKPR odzyskał skuteczność
Od 1994 dziennikarz sportowy. Współpracował z największymi dziennikami sportowymi w Polsce: Przeglądem Sportowym, katowickim Sportem, krakowskim Tempem. Był dziennikarzem Mazowieckiego Sport Expresu i współpracował z Dziennikiem Polska. Zajmuje się także promocją sportu młodzieżowego w Powiecie Legionowskim w Miesięczniku Młody Sportowiec. W Miejscowej od początku.