Zdjęcia autorstwa Marcina Fabijanczuka

Wisła Jabłonna nie prezentowała się zbyt dobrze w przedsezonowych sparingach. Kiedy jednak przyszło walczyć o ligowe punkty zespół pokazał, że w „A” klasie nie zamierza jedynie statystować.

Wkra Pomiechówek była faworytem spotkania. Podopieczni Artura Lewandowskiego są ograni na tym poziomie rozgrywek, w zeszłym sezonie zajęli solidne szóste miejsce. Wisła natomiast jest zespołem, który dopiero ogrywa się i kibice, którzy przybyli na stadion nie wiedzieli czego mogą spodziewać się po swoich ulubieńcach. Wkra początkowo przeważała, a Wisła starała się kontrować. Wydawało się, że bardziej doświadczeni goście w końcu przedrą się przez jabłonowskie zasieki. Tak, się jednak nie stało i na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 0:0. W drugiej połowie kibice zobaczyli inną Wisłę. Ryszard Stromecki ma w swoim zespole Pawła Madeja, który najpierw dobrze przedłużył podanie w polu karnym, co wykorzystał Tomasz Tomaszek i wyprowadził wiślaków na prowadzenie. 10 minut później skrzydłowy Wisły zdecydował się na akcję prawą stroną boiska. Jego dośrodkowanie trafiło do Jarosława Kowalskiego, który na raty pokonał goalkeepera gości.

Wisła udanie rozpoczęła swoją przygodę z „A” klasą. Kolejnym przeciwnikiem wiślaków będzie Huragan II Wołomin.