Na międzyszkolnych giełdach często prezentują umiejętności walki wręcz. Ale oprócz sprawnych ciał uczniowie Liceum Ogólnokształcącego w Komornicy mają tęgie głowy. Co zresztą ostatnio wręcz hurtowo udowadniają. Widać otaczająca szkołę zieleń i sąsiedztwo Jeziora Zegrzyńskiego bardziej im pomaga, niż przeszkadza.

Licealiści w mundurach popisali się np. podczas turnieju klas policyjnych organizowanego przez stołeczną komendę. Młodzież z ośmiu mazowieckich szkół rywalizowała tam na torze przeszkód, w strzelaniu i teście wiedzy. – Poszło nam bardzo dobrze. Pierwsze miejsce w strzelaniu zajął nasz kolega Bartosz Łuszczewski, a Milena Berg triumfowała w teście, dzięki czemu zajęliśmy pierwsze miejsce – cieszy się Milena Kozakiewicz z klasy policyjnej LO w Komornicy. Aby osiągnąć tak wystrzałowy wynik, kandydaci na gliniarzy wcale nie musieli brać dodatkowych służb z książkami. W szkole przy zaporze w Dębem działa się inaczej. – Wkuwania tutaj nie ma. Wszystko trzeba brać raczej na logikę. Są nauczyciele, którzy wszystko odpowiednio wyjaśnią i naprawdę niczego nie trzeba uczyć się na pamięć. A jeżeli chodzi o sprawność fizyczną, to oczywiście jest ćwiczona na wuefach, jak też na zajęciach pozalekcyjnych, choćby na torach przeszkód, które pomogą nam dostać pracę w policji – dodaje Milena.

Przygotowując się do niej, uczniowie starają się pamiętać o czasach, kiedy w PRL-u ta służba miała nieco inną nazwę. Co zresztą także bywa nagradzane. Choćby w konkursie „Mój czerwiec ’89” wymyślonym przez Instytut Pamięci Narodowej. Przepustkę stanowiła ciekawa rozmowa z osobą, która wzięła udział w pamiętnych wyborach. – Mnie akurat udzieliła wywiadu pani, która uczy w naszej szkole. Dzięki niemu zajęłam pierwsze miejsce w powiecie i wygrała nasza szkoła – mówi Milena Berg. Jeśli dodać do tego sukces w Ogólnopolskim Konkursie Klas Policyjnych w Pile, teraz placówka wchodząca w skład Zespołu Szkół w Wieliszewie śmiało może dać na spocznij. Co innego, w trakcie roku szkolnego. Jak wojskowa klasa, to i żołnierski dryl, obecny m.in. pod postacią meldunków składanych nauczycielom prze lekcjami. Przyszłym żołnierzom taka musztra wychodzi tylko na zdrowie. Po pierwsze, bo ćwiczą na świeżym powietrzu, a poza tym, ich za nią nagradzają. Podobnie jak miało to miejsce w innej rywalizacji, tym razem natury historycznej. – Konkurs polegał na skontaktowaniu się z byłymi więźniarkami obozu w Ravensbruck i nakręcenia z nimi wywiadu, który później był oceniany przez jury – mówi  Michał Kosowicz z klasy wojskowej. Dzięki temu, że doceniło ono ich pracę, uczniowie z Komornicy w nagrodę wybiorą się do Niemiec.

Krótko mówiąc, klimat dla sukcesów wygląda tam na wyjątkowo sprzyjający. – Jesteśmy szkołą najładniej położoną na Mazowszu. Bezpośrednie sąsiedztwo Zalewu Zegrzyńskiego, 12 ha zielonego terenu, internat, stołówka z trzema posiłkami dziennie. Myślę, że dla osób mieszkających daleko od szkoły nauka tutaj to żaden problem. Tym bardziej, że można tu także miło spędzić czas – uważa Mirosław Sieradzki, dyr. Zespołu Szkół w Wieliszewie. W tej kwestii i dyrekcja, i uczniowie mówią jednym głosem. – Dla chcącego nic trudnego. Spokojnie można tu dojechać, na przykład autobusem. Jest też internat, a w nim pomocni nauczyciele, którzy pomagają, jeśli czegoś się nie rozumie. Tak więc można dużo zyskać – zachęca Milena Berg. – Mamy takie ciekawe przedmioty jak elementy taktyki, dowodzenia, wiedza o wojsku, uczymy się musztry, mamy również strzelania – dodaje Michał Kosowicz.

To nic, że czasem trzeba przystrzelić komarowi – wiadomo, bliskość wody. Przyszłych żołnierzy, policjantów czy agentów służb specjalnych to nie zraża. Zwłaszcza, że szkoła oferuje im też siłownię, strzelnicę i duże boisko z bieżnią. To również dlatego jej szef planuje, we współpracy z piłkarską Legionovią, utworzyć klasę sportową. No i odwołać się do chlubnych tradycji dawnego TGW. – Chcę nawiązać do historii tej szkoły, historii, która była związana z nieistniejącym Technikum Gospodarki Wodnej. Istnieją natomiast zawody związane z tą częścią naszej tradycji: technik budownictwa wodnego, technik inżynierii środowiska i melioracji oraz technik ochrony środowiska. To wyjście naprzeciw oczekiwaniom stojącym teraz również przez naszym państwem, dotyczącym przywrócenia kształcenia zawodowego – podkreśla Mirosław Sieradzki. Na przyjęcie nowych uczniów szkoła w Komornicy czeka na baczność, zwarta i gotowa. Gimnazjaliści żądni przygód i dobrego fachu śmiało mogą przystępować do natarcia.