Izabela Bełcik

kapitan Atomu Trefl Sopot

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak zakończył się mecz w Legionowie, że ostatni punkt padł na naszą korzyść. Na pewno jednak nie możemy się cieszyć z samego przebiegu tego spotkania, bo na początku straciliśmy kontrole nad grą w kilku momentach. Popełniliśmy bardzo dużo błędów, co powtarza się po raz kolejny. Musimy mocno pracować nie tylko nad formą fizyczna, ale także mentalną.

Kinga Bąk

kapitan Siódemki Legionovii

– Atom Trefl to bardzo trudny przeciwnik, ale postanowiłyśmy, że będziemy walczyć, bo dla nas każdy punkt jest cenny w tym sezonie. Cieszę się, że ten mecz nam wyszedł, bo wszyscy się obawiali tej inauguracji, historycznego meczu dla Legionovii. Może nie dla zawodniczek, bo większość z nas grała już na tym szczeblu rozgrywek. Jesteśmy złe, bo szkoda nam tego drugiego i trzeciego seta, gdyż byłyśmy bardzo blisko wywalczenia chociaż jednego punktu z mistrzem Polski.

W Orlen Lidze każdy przeciwnik jest trudny, tak samo, jak my również będziemy trudnymi rywalkami dla naszych przeciwników. Tym meczem pokazaliśmy, że beniaminek zawitał do Orlen Ligi i nie będzie się poddawał, będzie walczył o każdy punkt.

Jerzy Matlak

trener Atomu Trefl Sopot

– Ten pierwszy mecz sezonu wywołał bardzo dużo emocji w obu zespołach. Już nie pamiętam w swojej karierze takiej ilości błędów mojej drużyny. Zrobiliśmy ponad trzydzieści błędów, ale wygraliśmy mecz dość spokojnie, co jest dla mnie zagadką.

Muszę powiedzieć, że zespół Legionovii bardzo mile mnie zaskoczył swoją formą. Właściwie, to niemile, bo jednak myślałem, że czeka nas w Legionowie łatwiejszy mecz. Jak na beniaminka, to dziewczyny grały bardzo dobrze. My tez jesteśmy nowym zespołem w Orlen Lidze, bo na dwanaście zawodniczek, które były w Legionowie, tylko dwie grały w Atomie w poprzednim sezonie. To jest nowy zespół, dopiero się zgrywa i myślę, że w pewnym stopniu to trochę usprawiedliwia liczbę błędów. Trzeba się cieszyć, że rozpoczęliśmy sezon kompletem punktów, ale czeka nas jeszcze bardzo dużo pracy.

Wojciech Lalek

trener Siódemki Legionovii

– Przegraliśmy i nie mam z czego się cieszyć. Jeżeli zespół, który wygrał, mówi, że czeka go wiele pracy, to ile pracy nas czeka, jeżeli my przegraliśmy ten mecz wyraźnie? Mogę być zadowolony tylko z jednego, że w okresie przygotowawczym prezentowaliśmy się żałośnie, a teraz jednak pokazaliśmy znacznie wyższą formę. Broniłem tego zespołu, mówiłem, że w lidze będziemy grać lepiej i tak jest. Dziewczyny dzisiaj pokazały, przede wszystkim, charakter. Zabrakło trochę umiejętności, ale kiedy trzymaliśmy jeszcze przyjęcie, to mogliśmy się jakoś odgryzać. W momencie, gdy przyjęcie się posypało, siła ognia Trefla na siatce zdecydowała o wyniku tego meczu. Z postawy zawodniczek jestem jednak zadowolony.