fot. arch.

Zepter KPR Legionowo nie podtrzymał dobrej ostatnio passy w ORLEN Superlidze. Chociaż przez ponad pół meczu dzielnie stawiał czoła faworyzowanym szczypiornistom z Ostrowa Wielkopolskiego, gospodarze w końcu przełamali opór dzielnego beniaminka, pokonując go w sobotni wieczór 39:33.

Ku zaskoczeniu gospodarzy oraz blisko trzech tysięcy(!) ich kibiców, lepiej zaczęli mecz goście. Celnym trafieniem otworzył go tuż po rozpoczęciu rywalizacji Krystian Wołowiec. A że jego koledzy z drużyny nie chcieli być gorsi, po dziesięciu minutach Zepter KPR prowadził 7:5. Wprawdzie niedługo później Arged wyrównał, lecz mazowszan nie zbiło to z tropu i jeszcze kilka razy zmuszali gospodarzy do pościgu. Obie ekipy często zmieniały się na prowadzeniu, jednak żadnej nie udało się odskoczyć na więcej niż dwa trafienia. Zacięta, emocjonująca pierwsza część spotkania zakończyła się remisem 17:17.

Po powrocie z szatni rozpoczęło się więc ono praktycznie od nowa. Lecz tym razem ze wskazaniem na bardziej konkretnych w działaniach ofensywnych miejscowych graczy. Przy dość wyrównanym tego dnia potencjale obu drużyn kilka straconych szans gości sprawiło, że na kwadrans przed końcem meczu przegrywali czterema bramkami (23:27). Co prawda kilka minut później Zepter prawie zniwelował tę stratę, ale w tym przypadku „prawie” robiło dużą różnicę. Tego wieczoru coraz bardziej okrzepli w superligowej elicie szczypiorniści Michała Prątnickiego już więcej nie zdołali doprowadzić do wyrównania. Końcówka sobotniej rywalizacji należała do doświadczonej ekipy z Ostrowa, która serią celnych ciosów położyła solidnie już zmęczonych twardą walką gości na deski.

Porażkę przedostatnich w stawce legionowian wykorzystała Energa Wybrzeże Gdańsk, która w miniony piątek pokonała Grupę Azoty Unię Tarnów 33:29, dzięki czemu ma do nich już tylko jeden punkt straty. W najbliższą sobotę (2 marca) Zepter KPR zagra w Arenie z ósmą w tabeli ekipą COROTOP Gwardia Opole. Początek meczu o godz. 18.00.

Arged Rebud Ostrovia Ostrów Wlkp. – Zepter KPR Legionowo 39:33 (17:17)

Bramki dla Zeptera KPR zdobywali: Chabior – 7, Wołowiec – 5, Laskowski i Lewandowski – po 4, Adamczyk, Brzeziński, Klapka i Pawelec – po 3, Maksymczuk – 1.

Poprzedni artykułNarkotykowy duet
Następny artykułPotrzebne wyciszenie i spokój
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.