Legionowo, jako gmina, nie prowadzi co prawda żadnej placówki medycznej, ale o zdrowie mieszkańców troszczy się wręcz modelowo. Swoją aktywność ratusz skupia między innymi na działaniach profilaktyczno-uświadamiających, nie kichając – czego przykładem jest choćby alergia – na żadną z cywilizacyjnych chorób.

Świetnym przykładem powyższych działań jest cykliczny Marsz Różowej Wstążki. W odróżnieniu jednak od wielu innych miast, przy jego okazji mówi się nie tylko o raku piersi. Ostatnio, w październiku, można też było skorzystać z mobilnej pracowni densytometrycznej, wykonać szereg badań, czy też posłuchać ciekawych wykładów na temat zwalczania różnych chorób. Z powszechnymi ostatnio alergiami włącznie. – Dużo osób, oddychając zanieczyszczonym powietrzem, szczególnie teraz, a więc w sezonie jesienno-zimowym, może indukować u siebie objawy alergiczne, objawy astmatyczne. Może chorować tylko dlatego, że mamy problem z zanieczyszczonym powietrzem. On się zmniejsza, z roku na rok jest coraz lepiej, ale nadal jest z tym problem. Z tego powodu staramy się pomóc jak największej liczbie osób, które mają objawy alergii – mówi Piotr Dąbrowiecki, alergolog z legionowskiej przychodni Zdrowie. Alergii często jeszcze, jak podkreśla specjalista, nierozpoznanej. Jej symptomy bywają rozmaite. – To może być na przykład katar bez przyczyny. Częste, trwające wiele tygodni katary już powinny wzbudzić w nas niepokój. Dodatkowo może towarzyszyć im kaszel, też niby bez przyczyny, bo nie ma gorączki. Dziecko często chorujące, bez gorączki, mające tylko katar lub kaszel, to może być osoba z alergią.

Piotr Dąbrowiecki ocenia, że w mniejszym lub większym stopniu dolegliwości alergiczne mogą dotykać nawet połowy mieszkańców miasta. – Alergia i astma ujawniają się najczęściej do piątego roku życia. Wielu z tych małych pacjentów, którzy chodzą do przedszkola lub wczesnych klas szkoły podstawowej, ma te objawy, często nie wiedząc, że u podstawy choroby leży nie infekcja, lecz alergia. Tak więc warto jest wcześniej rozpoznawać alergię i astmę, bo nieleczona alergia będzie przechodziła w coraz bardziej intensywną chorobę. Zaczyna się tylko niewinnym katarem, ale później, po latach, ten katar może się zmienić w kaszel, świsty, duszności. Czyli oprócz tego, że dziecko ma alergię na przykład na roztocza kurzu domowego i ma zamknięty nos, zamkną się jeszcze albo zwężą się oskrzela. A więc będziemy mieli i alergiczny nos, i alergiczne płuca. A można temu zapobiegać, stosując w profilaktyce odczulanie czy inne różnego rodzaju leki.

Ważne, żeby nie przespać właściwego momentu na zgłoszenie się do lekarza. Także w tym przypadku obowiązuje zasada: im szybciej, tym lepiej. – W Polsce czekamy najdłużej ze wszystkich krajów europejskich na rozpoznanie astmy. To jest 7 lat – 7 lat kaszlu, świstów, duszności. Tak nie musi być. Średnia europejska wynosi 3 lata. To też jest dużo, no ale 7 lat?! Często dopiero dziecko, które idzie do szkoły, ma postawione rozpoznanie: alergiczny nieżyt nosa, astma alergiczna. Ale już jako trzy-, cztero- czy pięciolatek ono miało objawy tych chorób. Tak więc nie czekajmy tak długo – apeluje legionowski alergolog. Dotyczy to, rzecz jasna, nie tylko dzieci, lecz także dorosłych. – Regularnie zdarza się, że przychodzą do mnie pacjenci z katarem trwającym… 30-40 lat. Dlaczego nikt im wcześniej nie zrobił testów? Często albo w ogóle, albo rzadko wykonują badanie spirometryczne, czyli badanie drożności oskrzeli, żeby zobaczyć, co dzieje się w płucach. Tymczasem nieleczona choroba może przerodzić się w inną. Przewlekła obturacyjna choroba płuc, kojarząca nam się z reguły z paleniem tytoniu, może też pojawiać się u osób, które mają źle leczoną albo nierozpoznaną astmę czy alergię. Mogą one wieść w kierunku POChP, a to jest choroba skracająca nam życie o 10-15 lat. Bywa, że ludzie przechodzą na emeryturę i w ciągu kilku lat umierają z powodu POChP, które zaczęło się 20 lat wcześniej. Ale oni stracili czujność, ich lekarz prowadzący coś tam przeoczył, no i mamy gotową tragedię, do której mogłoby nie dojść, gdybyśmy byli bardziej wrażliwi na te wstępne objawy. A one są proste: kaszel, świsty, duszności, duszność wysiłkowa i objawy alergii, które mogą, choć nie muszą im towarzyszyć. Szczególnie w wieku podeszłym.

Jak podkreśla lekarz, współczesna medycyna dobrze radzi sobie z alergiami, pozwalając zmagającym się z nią ludziom komfortowo żyć i oddychać pełną piersią. – Mamy szczepionki odczulające, jest immunoterapia swoista, bezpieczne leki, które przynoszą duży efekt poprawy klinicznej. Z tego wszystkiego możemy korzystać. A tak doraźnie warto jest zadbać o to, czym oddychamy. Spróbować zwrócić uwagę sąsiadowi, że może wrzuca do pieca coś, co nie powinno się tam znaleźć. Można też zaaplikować o wymianę pieca. W Legionowie wiele pieców już zostało wymienionych, tutaj samorząd działa bardzo prężnie i te piece wymieniane są praktycznie codziennie – podkreśla Piotr Dąbrowiecki.

Prezydent Roman Smogorzewski wielokrotnie zapowiadał, że legionowska walka o czyste powietrze ma trwać do ostatniego kopciucha. Na szczęście dla alergików, finał tej batalii – choć nie do końca zależny od działań ratusza – wydaje się już bliski.

Poprzedni artykułTajfun idzie za ciosem
Następny artykułLuzacka dekada
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.