Legionowscy policjanci zatrzymali 33-letniego mieszkańca powiatu podejrzanego o posiadanie znacznej ilości środków odurzających. Mężczyzna wpadł podczas kontroli drogowej. W jej trakcie okazało się też, że kierował on autem mimo sądowego zakazu. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet dziesięć lat więzienia.

Do zatrzymania 33-latka doszło w ubiegłym tygodniu. W trakcie patrolowania miasta policjanci zwrócili uwagę na mercedesa, którego kierowca na widok radiowozu gwałtownie przyspieszył. Dali mu więc sygnał do zatrzymania i rozpoczęli kontrolę. Kierującym okazał się 33-letni mieszkaniec powiatu. Podczas czynności mężczyzna dziwnie się zachowywał. Był pobudzony i wyraźnie zdenerwowany. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że jeden z warszawskich sądów wydał decyzję zakazującą mu kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi, który obowiązywał do połowy grudnia bieżącego roku.

Nie był to jednak koniec jego kłopotów. W należącym do niego samochodzie mundurowi znaleźli też 199 tabletek mefedronu i niewielką ilość marihuany. Funkcjonariusze zabezpieczyli również kilka tysięcy złotych w gotówce. 33-latek trafił do policyjnego aresztu. W kolejnych dniach doprowadzono go do Prokuratury Rejonowej w Legionowie, gdzie usłyszał zarzuty. Na wniosek prokuratora prowadzącego śledztwo sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres dwóch miesięcy.