Im więcej ich się w sporcie pojawiało, tym większe budziły emocje. Mowa oczywiście o pieniądzach, bez których nie tylko profesjonalna rywalizacja mocno straciłaby na atrakcyjności. O ile w ogóle by istniała… Tak czy inaczej, swoim zawodnikom i drużynom pomagają też lokalne samorządy. Wspieranie sportu oraz kultury fizycznej mieści się bowiem w szerokim zakresie ich zadań. Sumiennie realizowanych także w Legionowie.

Legionowo, o czym ongiś zapewniało jedno z promujących miasto haseł, porusza! Sportową machinę, aby działała jak należy, trzeba jednak regularnie smarować. Także w sensie metaforycznym, złotówkami. – Oczywiście opieramy się przy tym na Ustawie o sporcie z 2010 roku. To sztandarowy dokument, na podstawie którego możemy tworzyć uchwały, które powodują, że to wsparcie jest realizowane. Drugim dokumentem jest Ustawa o pożytku publicznym i wolontariacie, gdzie art. 3 wyraźnie wskazuje podmioty, którym gmina, czyli jednostka samorządu terytorialnego, może udzielać wsparcia. Na podstawie tych aktów prawnych funkcjonują w Legionowie uchwały rady miasta wyraźnie precyzujące tryb i warunki przyznawania dotacji dla klubów sportowych – wyjaśnia Michał Kobrzyński, kierownik Areny Legionowo.

Wspomniana Ustawa o sporcie pozwala samorządom na dużą elastyczność w podejściu do finansowego stymulowania sportowej aktywności. Wiele zależy od popularności na ich terenie konkretnych dyscyplin sportu czy klasy trenujących tam zawodników. – My w Legionowie mamy podobnie, posiadając dyscypliny historycznie, przez lata już u nas funkcjonujące. Wspieramy całą rzeszę klubów i stowarzyszeń, które mają w swoich zadaniach wspieranie i upowszechnianie kultury fizycznej, głównie dla dzieci i młodzieży. Poprzez otwarte konkursy ofert przyznajemy im, zazwyczaj całoroczne, dotacje, dzięki którym mogą funkcjonować. A jeśli chodzi o te duże kluby, na podstawie Ustawy o sporcie powstała uchwała rady miasta, która pozwala nam je dotować – dodaje szef Areny.

Korzystają z miejscowych środków kluby i organizacje, korzystają też pojedynczy sportowcy. Nie tylko wywodzący się z dyscyplin zespołowych. – Ustawa o sporcie pozwala również wspierać sport indywidualny. Dzięki jej zapisom funkcjonuje w Legionowie program stypendialny. Oczywiście zawiera on w sobie szereg elementów, bo także stypendia naukowe, kulturalne czy edukacyjne. Ale skupiając się na sporcie, program stypendialny pozwala udzielać stypendiów najbardziej uzdolnionym i utytułowanym, indywidualnym oraz zespołowym, sportowcom z gminy Legionowo – mówi Michał Kobrzyński. – Mamy taką utartą praktykę, że wspieramy sport w sposób dwojaki. Udzielamy dotacji celowej na zadania związane z funkcjonowaniem klubu, takie jak wyjazdy czy organizowanie meczów, lecz mamy też możliwość przydzielania stypendiów dla zawodników gier zespołowych. I tak czynimy. Jeden z rozdziałów programu stypendialnego mówi również o wspieraniu sportu indywidualnego. W głównej mierze są to stypendia dla naszych młodych sportowców, którzy trenują bądź mieszkają w Legionowie i osiągają sukcesy na arenie ogólnopolskiej.

Wysokość przyznawanych na 12 miesięcy stypendiów zależy od wyników sportowych. Najwyżej wycenione są medale olimpijskie i te zdobywane na mistrzostwach świata. Dla swoich stypendystów gmina przeznacza od około 150 do kilkuset złotych miesięcznie. – Myślę, że to jest bardzo ważny element, który pobudza, napędza, motywuje do codziennej ciężkiej pracy. Co roku mamy kilkudziesięciu takich sportowców i patrząc na to z perspektywy kilku lat, widzę jak mocno motywuje to do trenowania. Co oczywiście ma też mnóstwo walorów i aspektów nie tylko sportowych – uważa animator legionowskiego sportu. I tłumaczy: – Jeżeli chodzi o stypendia indywidualne, wnioski dotyczące poprzedniego roku składane są do 10 stycznia. I wtedy co miesiąc wypłacane jest stypendium sportowe, oczywiście pod warunkiem, że zawodnik nadal czynnie uprawia sport lub reprezentuje barwy klubu. Jeżeli chodzi o stypendia zespołowe, wnioski składane są dwa razy w roku. Wynika to ze specyfiki sezonów rozgrywkowych i zmieniających się realiów, na przykład awansu lub spadku do niższej ligi. Tak więc nie ma powodu, aby przydzielać tu stypendia na cały rok kalendarzowy.

Najwięcej kontrowersji budzą sięgające kilku tysięcy złotych kwoty, jakie trafiają z gminy na konta graczy z drużyn rywalizujących w czołowych klasach rozgrywkowych. Z perspektywy samorządowego sponsora jest to jednak tylko jedna z form pomocy dla klubu. Im wyżej występuje, tym jest ona ważniejsza, bo w profesjonalnym sporcie lwia część jego budżetu idzie na wynagrodzenia dla zawodników i sztabu trenerskiego. – Kluby sportowe w ramach dotacji mogą też m.in. przeznaczać środki publiczne na stypendia sportowe. Ale ponieważ nie wszystkie to robią, my też – poprzez program stypendialny – dajemy im dwutorowość wsparcia. I niektóre z legionowskich klubów decydują się na tą formę pomocy, po czym typują swoich zawodników do przyznania stypendium. Następuje to w trybie zarządzenia prezydenta, po wcześniejszej akceptacji zebranej w tej sprawie komisji. Tak więc kluby mogą uzyskać w ten sposób dedykowane poszczególnym zawodnikom wsparcie, które w pewien sposób odciąża ich budżety – zwraca uwagę Michał Kobrzyński.

Śmiało można stwierdzić, że także w tym przypadku cel uświęca środki. Cel w postaci wzrostu aktywności fizycznej mieszkańców oraz zapełnionych kibicami trybun. A zdrowie i sportowe wzruszenia są przecież bezcenne.

Poprzedni artykułNowa „Miejscowa na Weekend”
Następny artykułTłuste koty za płoty
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.