Choć zabrzmiała w całym kraju już po raz trzydziesty pierwszy, to na swój sposób – po pandemicznej przerwie – była debiutem. Mimo to kolejny show Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy znów okazał się wzruszający i widowiskowy. No i potwierdził, że na hojność mieszkańców zawsze można liczyć.

W Legionowie największy sztab, razem z WOŚP-owym studiem telewizyjnym, jak zwykle ulokowały się w „Konopie”. – Jest lekki stres – przyznawał w nim prowadzącym Kuba, jeden z uczniów – ale też ogromna ekscytacja, bo robimy to wszyscy razem i robimy to w jednym celu. Tradycyjnie przyświecał on jasno i wolontariuszom, i darczyńcom. Co z zadowoleniem, na bieżąco monitorując sytuację, odnotowali lokalni samorządowcy. Chwaląc przy okazji coraz większą profesjonalizację przy organizowaniu całej akcji. – Widziałem dzisiaj wielu uśmiechniętych ludzi, również tych, którzy licytowali albo wrzucali do puszek spore kwoty. Myślę, że cała legionowska społeczność, jak zwykle zresztą w czasie Orkiestry, bardzo głośno powiedziała, że jest na TAK – powiedział Piotr Zadrożny, zastępca prezydenta Legionowa.

W tym roku występowi bandu Jurka Owsiaka towarzyszyło hasło „Chcemy wygrać z sepsą! Gramy dla wszystkich – małych i dużych!”. Zebrane pieniądze posłużą do zakupu urządzeń pozwalających na przyspieszenie diagnostyki zakażeń. Umożliwi to lepszą terapię sepsy poprzez szybsze wdrożenie skutecznej antybiotykoterapii. Jeśli chodzi o powiat legionowski, pracowało w nim osiem sztabów, z czego trzy w jego stolicy. Wśród znanych gości, którzy pomogli prowadzić licytacje, znaleźli się m.in. aktor Henryk Gołębiewski, a także Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelskich.

Gdy niedzielna akcja miała się już ku końcowi, coraz wyraźniej było widać, że w Legionowie dobroczynne zadanie wykonano wzorowo. – Naprawdę serce rośnie, patrząc na to, co robicie, na to, co robią Polacy. Zwłaszcza w tych trudnych czasach, gdzie wszystko drożeje, gdzie jest wojna w Ukrainie, gdzie jesteśmy po koronawirusie. Ale nie daliśmy się zamknąć różnym przepisom i ograniczeniom, nie zatraciliśmy umiejętności przełamania różnych swoich lęków, uprzedzeń czy też wstydu. Niezależnie od pogody młodzi ludzie wychodzą na ulice i proszą o datki – powiedział do wolontariuszy prezydent Roman Smogorzewski. A Mariusz Suwiński, dyr. LO im. M. Konopnickiej, pod wieczór dodał: – Jak mówił prof. Bodnar, kiedy młodzieży stworzy się warunki, da jej szansę, to ona bardzo chętnie w to wchodzi. Czuje się odpowiedzialna i potrzebna. I to jest taka piękna rzecz, jaka wynika z dnia dzisiejszego.

Kiedy na gorąco podsumowano jego finansowy efekt, wyszło na jaw, że trzy legionowskie sztaby WOŚP zebrały łącznie ponad 450 tysięcy zł. To się nazywa koncert!