fot. arch.

W minionym tygodniu koszykarze drugoligowego Legionu Legionowo rozegrali aż dwa mecze, w dodatku oba na wyjeździe. Zadowoleni byli jednak tylko po pierwszym z nich, wygranym siedmioma punktami starciu z Profbudem Legią Warszawa. Kilka dni później, po spotkaniu z ekipą TSK Roś Pisz, wracali już do domów w gorszych nastrojach.

Środowy (7 grudnia) pojedynek ze stołecznym Profbudem legionowianie rozpoczęli w świetnym stylu, aż szesnastoma punktami wygrywając pierwszą kwartę. W drugiej jednak minimalnie lepsi okazali się gospodarze. Później zaś, idąc za ciosem, wykorzystali słabszą postawę gości zza miedzy, dzięki czemu przekonująco zwyciężyli w dwóch kolejnych kwartach. Przekonująco, lecz nie na tyle, aby cieszyć się ze zdobycia kompletu punktów. Po zakończeniu regulaminowego czasu gry na tablicy wyników widniał rezultat 85:85, więc konieczna stała się dogrywka. W niej na szczęście Legion wreszcie się przebudził. Wobec nieco zmęczonych pogonią warszawiaków przypomniał sobie skuteczność z początku meczu, wygrywając w dodatkowym czasie gry siedmioma punktami. Trzynasta kolejka rozgrywek okazała się więc dla legionowian szczęśliwa.

W sobotę, w Piszu, mieli oni szansę na powiększenie dorobku punktowego. Tyle że miejscowi gracze ani myśleli dać ją przyjezdnym wykorzystać. W inauguracyjnej kwarcie byli lepsi o dziewięć „oczek”, co oznaczało, że w dalszej części meczu – o ile tylko nie złożą broni – podopiecznych Antonio Daykoli czeka intensywny pościg. No i nie złożyli. Dwie kolejne kwarty wygrali czterema punktami, co oznaczało, że przed ostatnią został im do odrobienia zaledwie jeden. I było to, rzecz jasna, wykonalne. Problem w tym, że widząc, co się święci, zmotywowana przez trenera ekipa z Pisza znów wskoczyła na wyższe obroty, nawet na moment nie pozwalając gościom się do siebie zbliżyć. Tak więc, wyraźnie przegrywając w czwartej kwarcie, do Legionowa musieli oni wracać z niczym.

Po czternastu kolejkach Legion zajmuje ósme miejsce w liczącej piętnaście drużyn grupie B. W następnej kolejce będzie on pauzował i kolejny mecz rozegra już w nowym roku, w pierwszą sobotę stycznia mierząc się z ekipą AZS UJK Kielce.

Profbud Legia Warszawa – KS Legion Legionowo 93:100 (11:28, 15:14, 37:28, 22:15, 8:15)
Punkty dla Legionu zdobywali: Motel – 34, Słoniewski – 21, Pstrokoński – 14, Łapiński – 13, Paszkiewicz – 8, Orłowski – 7, P. Benigni – 3.

TSK Roś Pisz – KS Legion Legionowo 91:81 (30:21, 14:18, 24:28, 23:14)
Punkty dla Legionu zdobywali: Słoniewski – 22, Motel – 17, Łapiński – 13, Lewandowski – 11, Pstrokoński – 7, Pabianek – 5, Turkowski – 4. P. Benigni – 2.

Poprzedni artykułGłębinowo, czyli zdrowo
Następny artykułHistoria w kawałkach
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.