Mają swoich rzeczników instytucje i organizacje, posiadają ich też konsumenci. Zgodnie z Ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, zwykle jednego na powiat. A to oznacza, że urzędowi reprezentanci klientów zazwyczaj się w pracy nie nudzą. Doroczne sprawozdania rezydującego na co dzień w legionowskim starostwie Powiatowego Rzecznika Konsumentów pokazują to aż nadto wyraźnie.

W swej tegorocznej prezentacji „ostatnia instancja” poszkodowanych klientów przeszła od ogółu do szczegółu. – W naszym powiecie już od wielu lat główną potrzebą mieszkańców jest uzyskanie bezpłatnej, profesjonalnej informacji czy porady w sprawach konsumenckich oraz w sytuacjach spornych, w których sam konsument nie jest na tyle silnym podmiotem na runku – wsparcie poprzez wystąpienie do przedsiębiorcy, zwane też popularnie interwencją – powiedziała Agnieszka Załuska. Jeżeli chodzi o liczbę udzielanych porad konsumenckich, ostatnio się ona ustabilizowała. – Od około trzech lat nie przekracza ośmiuset porad w skali roku. W zeszłym roku było ich 791. Około 66 procent tych porad dotyczyło spraw związanych z problemami z zakupem towarów, a 34 procent dotyczyło usług.

W ubiegłym roku prawie 40 procent udzielanych konsumentom porad miało związek z umowami zawieranymi poza lokalem i na odległość. To dwukrotnie więcej niż jeszcze pięć lat temu, co świadczy o coraz większej skłonności do robienia zakupów przez internet. – Największa liczba porad dotyczyła spraw związanych z urządzeniami gospodarstwa domowego, czyli sprzętem AGD, RTV i sprzętem komputerowym. Było to ponad 150 porad. Na kolejnym miejscu były sprawy związane z zakupem mebli, artykułów wyposażenia wnętrz i utrzymania domu, a później związane z odzieżą i obuwiem – wyliczała rzeczniczka. Wśród usług najwięcej problemów sprawiały ostatnio klientom kontakty z firmami telekomunikacyjnymi. Na dalszy plan zeszła natomiast wadliwość dostarczanego przez nie sprzętu. Kłopoty z rzetelnością miewali również dostawcy usług turystycznych i osoby świadczące drobne naprawy, czyli tak zwani fachowcy.

Jak poinformowała radę i zarząd powiatu Agnieszka Załuska, w 2021 roku aż 66 spraw wymagało podjęcia przez nią wystąpienia. – Generalnie spraw wpływa dużo więcej. W ubiegłym roku pism skierowanych do rzecznika było około 180. Ta pozostała część to były sprawy, które nie miały ciągu dalszego. Poza skierowaniem pisma do mojej wiadomości, konsumenci nie wnioskowali o pomoc, co oznaczać by mogło, że takie pismo – najczęściej po wcześniejszej poradzie – wywoływało pozytywny skutek dla konsumentów i przedsiębiorcy byli skłonni załatwić sprawę zgodnie z oczekiwaniami konsumentów – podkreśliła ich powiatowa rzeczniczka. Ponad połowa jej wystąpień dotyczyła usług: głównie napraw, a także świadczeń branży turystycznej i sektora energetycznego. W pozostałych chodziło o kiepskiej jakości, wadliwe towary. Najwięcej kłopotów miewali klienci z meblami i sprzętem RTV oraz AGD. Za to rzadziej niż w latach ubiegłych narzekali na kiepską odzież czy rozlatujące się obuwie.

Kończąc swe coroczne sprawozdanie, powiatowa rzeczniczka konsumentów wspomniała o nowym aspekcie jej pracy, związanym z masowym napływem do Polski uchodźców z Ukrainy. Uchodźców, którzy siłą rzeczy także stali się nabywcami. – Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyposażył rzeczników konsumentów w szereg informacji, bo trudno powiedzieć narzędzi, ponieważ to nie rzecznik bezpośrednio udziela pomocy. Natomiast jest przygotowana informacja na temat ogólnopolskiej infolinii, gdzie jest świadczona bezpłatna pomoc w języku ukraińskim oraz poradnictwo mejlowe. Są przygotowane broszury w języku polskim, ukraińskim i angielskim na temat praw konsumenckich w Polsce. Te wszystkie informacje zamieszczone są na naszej stronie internetowej, w zakładce „Porady konsumenckie”, są także dostępne u mnie w biurze – zakończyła Agnieszka Załuska.

Na co dzień, przypomnijmy, zajmuje się ono udzielaniem bezpłatnych porad i informacji prawnych, występowaniem do przedsiębiorców, a także współdziałaniem z innymi instytucjami i organizacjami, których celem jest ochrona konsumentów.

Poprzedni artykułPatriotyzm z odrzutu
Następny artykułDragi na kilogramy
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.