W legionowskiej Poczytalni inżynierowie wprawdzie nie pracują, ale projektów powstaje tam całkiem sporo. Głównie takich inwestujących w intelektualny potencjał mieszkańców miasta. Zwłaszcza tych młodszych, których od książek najczęściej odciągają wirtualny świat oraz technologiczne gadżety. I to właśnie z myślą o nich przygotowano szereg działań pod hasłem „Ta książka jest o Tobie”, chętnie dofinansowanych przez Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.

Planując poszczególne etapy powyższego przedsięwzięcia, bibliotekarze opierali się na konkretnych, pozyskanych przez siebie danych. – Nasza biblioteka może pochwalić się dużym procentem małych dzieci, czytelników dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Natomiast jeśli chodzi o nastolatków, to mniej więcej na tym etapie, kiedy dziecko już samo decyduje, czy będzie chciało sięgnąć po książki, czy nie, następuje delikatne załamanie. Ponieważ okres pandemii, zamknięcia bibliotek jeszcze wzmocnił ten efekt, chcemy zacząć przeciwdziałać temu procesowi, zanim on się rozwinie i okaże się, że tracimy nastoletnich czytelników – wyjaśnia Karolina Błaszczak-Modzelewska, zastępca dyr. Miejskiej Biblioteki Publicznej w Legionowie. I dodaje: – Cała idea tego projektu jest oparta na naszym badaniu statystycznym, które wykonaliśmy na koniec roku. I chcemy wypełnić tę niszę, zarówno budując ofertę dla nastolatków, dbając o księgozbiór dla nich – żeby był najnowszy i taki, jakiego oczekują, a z drugiej strony, chcemy budować czytelnictwo po to, by ci nastolatkowie byli później dorosłymi i rodzicami, którzy będą chętnie korzystali z oferty biblioteki – informuje jej wicedyrektorka. Jednym z elementów projektu były warsztaty dla siódmo- i ósmoklasistów, przeprowadzone przez bibliotecznych edukatorów w legionowskich podstawówkach. – Z tych rozmów chcemy wyciągnąć wnioski i dostosować nasza ofertę oraz wygląd biblioteki do potrzeb nastolatków.

Z kolei ich rodzicom bibliotekarze zaproponowali spotkanie z Izabelą Koryś z Biblioteki Narodowej. Zdradziła ona między innymi, co zrobić, gdy młodzi ludzie nie sięgają po książki i jaka lektura najlepiej wpłynie na ich rozwój. Mimo że z najmłodszymi czytelnikami jest w Legionowie, jak wspomniano, nie najgorzej, pomyślano także i o nich. – Przy tworzeniu tego projektu przyświecała nam taka myśl, że jeśli nie damy dziecku zabawek, to ono tak czy inaczej będzie się bawiło – weźmie patyki, pudełka i coś sobie zorganizuje. Natomiast jeżeli nie damy dziecku książek, ono samo po nie nie sięgnie. Dlatego też dla rodziców przygotowaliśmy spotkanie z Małgorzatą Swędrowską – autorką książek, teoretyczką, ale i praktyczką, bo mamą dzieci, które „rozczytała”, poświęcone czytaniu dzieciom, z dziećmi i dla dzieci – mówi Karolina Błaszczak-Modzelewska.

Inaczej niż uważa wielu rodziców, zdaniem ekspertki absolutnie każdego malucha można wciągnąć do magicznej krainy książek. Trafiając jednak nie do jego rozsądku, lecz raczej wyobraźni i emocji. – Moim zdaniem wszystkie dzieci chcą, żeby im czytano i lubią książki – to jest takie moje założenie. Tylko jest taki podstawowy warunek: musi być przy nich osoba dorosła, która pokaże dziecku, co to jest książka; pokaże świat literacki, który wyskakuje razem z wyobraźnią, gdy otwieramy okładkę, a ta osoba będzie miała dla dziecka czas. Chodzi o to, aby nie było to z obowiązku, bo „teraz czytam ci 20 minut dziennie, żebyś miał bogate słownictwo, wyobraźnię i tak dalej”. Przekaz musi być inny: „ja tu chcę być z tobą, żeby pobyć razem; żeby zaobserwować, co ty czujesz, co ty wiesz, jak na ciebie działa książka”. I wtedy jest stuprocentowa szansa, że dzieci będą chciały przebywać w naszym towarzystwie – osób znaczących, no i czytać książki – zapewnia Małgorzata Swędrowska, ekspertka w dziedzinie czytelnictwa dzieci i młodzieży.

Recepta jest zatem, jak widać, całkiem prosta. Wystarczy tylko z niej skorzystać. Jeśli zaś chodzi o – z natury bardziej wymagającą – młodzież, po akcji „Ta książka jest o Tobie” zostanie w Poczytalni trwała i pożyteczna pamiątka. – Projekt zwieńczy stworzenie internetowego generatora tytułów książek, który w założeniu będzie przeznaczony dla nastoletnich czytelników i tych, którzy jeszcze nimi nie są. Ma on zachęcić ich do sięgania po konkretne tytuły. Będziemy bazować na zainteresowaniach młodych ludzi, które będą mogli określić w pierwszym etapie. Czyli na początek dadzą nam znać, czym się interesują i o czym by chcieli poczytać, a my wskażemy im tytuły, które być może staną się dla nich inspirujące i zachęcą do sięgania po kolejne książki – zapowiada Karolina Błaszczak-Modzelewska. Dzięki temu do zaczytania pozostanie legionowskiej młodzieży, tak jak w popularnej przed laty piosence, jeden krok. Rzecz jasna w kierunku Poczytalni.

Poprzedni artykułMałżeństwa jak złoto
Następny artykułPotrącona na ścieżce
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.