Ścieżka rowerowa w ul. Kwiatowej, zanim jeszcze powstała, już wzbudza wiele kontrowersji. Pojawiają się fałszywe informacje o tym, że miałaby ona rzekomo przebiegać slalomem, zmieniając strony w zależności od tego, czy ktoś zapłacił za utrzymanie miejsc parkingowych, czy nie. Jedna z gazet napisała też, że miasto nie ma prawa do gruntów, na których ta inwestycja powstaje. Wszelkie związane z nią wątpliwości i kłamstwa zdementował podczas ostatniej sesji rady miasta prezydent Roman Smogorzewski.

Lokalna gazeta grzmi: wzdłuż ul. Kwiatowej powstaje ścieżka rowerowa, co będzie się wiązać z likwidacją miejsc postojowych przed posesjami. Według mieszkańców, niektórym udało się jednak załatwić zachowanie miejsc parkingowych, bo przed ich posesjami ścieżka ma przechodzić na drugą stronę ulicy. Lecz jak to zwykle z podobnymi „rewelacjami” bywa, próżno szukać ich potwierdzenia w faktach.

Jaka jest zatem prawda? Według informacji, które otrzymaliśmy z urzędu miasta, ścieżka w ulicy Kwiatowej jest częścią wielkiego, obejmującego 8 gmin projektu, realizowanego w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Wspomnianą ścieżkę rowerową wytyczono po południowej stronie ul. Kwiatowej. Ze względu na brak możliwości technicznych, na odcinku 100 m została usytuowana po stronie północnej. Obecnie przesuwane są słupy, które kolidują z inwestycją.

Na bezpodstawne zarzuty, jakoby niektórzy mieszkańcy mieli sobie „wychodzić” w ratuszu, że ścieżka ominie ich posesje i w ten sposób zachowają wykupione od miasta miejsca postojowe, prezydent Smogorzewski odpowiada krótko: – To nie jest prawda. Żaden mieszkaniec nie zapłacił gminie za miejsce parkingowe. Na krótkim odcinku projektant zdecydował o przeniesieniu ścieżki ze względu na wysoką skarpę. Wytyczenie drogi po jej stronie wiązałoby się z kosztownymi pracami zabezpieczającymi. Z tego względu w rejonie ulicy Zakopiańskiej ścieżka w jednym miejscu przechodzi na drugą stronę jezdni. Ale nie ma tam żadnych miejsc postojowych, które miałyby w ten sposób zostać ocalone.

– Jest to bardzo potrzebna inwestycja, zwłaszcza dla bezpieczeństwa dzieci, które w sezonie dojeżdżają z całego Bukowca do Szkoły Podstawowej nr 1. Żyjemy w czasach, kiedy wszyscy chcemy inwestycji i udogodnień, ale nie w najbliższym sąsiedztwie naszych domów. Podobnie jest w ulicy Kwiatowej. Jeden z mieszkańców ulicy protestuje przeciw wszystkiemu, co jest tu wykonywane, pisze nawet do PKP żądania zamknięcia przejazdu kolejowego, z którego on nie korzysta, więc uważa, że jest niepotrzebny. Szanujemy odmienne zdania mieszkańców, ale musimy działać na rzecz ogółu, więc inwestycja będzie realizowana – dodaje Roman Smogorzewski.

Reasumując, ścieżka w ulicy Kwiatowej tylko w jednym miejscu przechodzi na drugą stronę drogi, a żadne miejsca postojowe przed prywatnymi posesjami nie zostały wykupione od miasta. Części właścicieli wyrażono zgody na utwardzenie terenu przy posesji, ale nie zostały z tego tytułu pobrane żadne opłaty. Nikt nie płacił także za zachowanie tych miejsc w trakcie projektowania czy budowy ścieżki, a droga dla rowerów na całej długości przebiega po gruntach należących do inwestora.

AnKa