Podczas ostatniej sesji powiatowi radni bliżej przyjrzeli się finansom Domu Pomocy Społecznej „Kombatant”. I z rutynowego, dorocznego sprawozdania jego dyrekcji zrobiła się solidna debata na temat kosztów utrzymania pensjonariuszy. Z jednej strony za niskich, z drugiej – za wysokich.

O ile omawiana wcześniej działalność Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie nie wzbudziła większych emocji, wzrosły one w kolejnym punkcie sesji. Wtedy, gdy głos zabrała dyrektor „Kombatanta”. Poszło oczywiście o pieniądze. Zastrzeżenia wzbudziło głównie 3,5 tys. zł, na jakie wyceniono miesięczne utrzymanie jednego pensjonariusza. – Niektórzy ludzie dostają po tysiąc złotych albo i mniej emerytury, posiadają własne mieszkanka, mniejsze lub większe, czasem domy, i z tych skromnych dochodów muszą się utrzymać – zauważył Wiesław Smoczyński, wiceprzewodniczący rady powiatu (PiS). Wątpliwości dotyczące kosztów utrzymania miał nie tylko on. – Gdyby ta odpłatność była niższa, np. 3 tys. zł, to 96 pomnożone przez tą kwotę dałoby 288 tys. zł. Więc byłby to większy dochód niż w tej chwili, gdy 76 osób płaci po 3,5 tysiąca. Czy zatem można z tej ceny trochę zejść? – dociekała radna Janina Osińska (Porozumienie Samorządowe). – Sprawa jest bardziej skomplikowana. Wzór matematyczny z ustawy o pomocy społecznej bierze pod uwagę wiele czynników, które trzeba przeliczyć, żeby przedstawić staroście koszt utrzymania mieszkańca. Poza tym obniżenie ceny nie byłoby dobre ani dla mieszkańców, ani tym bardziej dla powiatu, ponieważ cały czas trzeba podnosić standard. A i tak nasz Dom jest konkurencyjny w porównaniu np. z placówkami, które funkcjonują na terenie Warszawy – zapewniła dyr. Anna Jaworska.

Dlatego w „Kombatancie” liczą na współpracę ze stolicą i pełne obłożenie placówki. W tej chwili mogłaby ona przyjąć jeszcze 20 pensjonariuszy. Na razie to jednak pieśń przyszłości. I raczej bez związku z kolejną uwagą opozycyjnych radnych. – Mamy prawie 2,5 mln zł wydatków na wynagrodzenia i utrzymanie administracji. Rzeczywiste koszty wyżywienia pensjonariuszy to ćwierć miliona, leki i artykuły medyczne to 20 tysięcy. Nie wiem, co zrobić z tymi danymi, chciałem się jednak podzielić z państwem taką właśnie refleksją – powiedział Piotr Płaciszewski (PiS). Na takie uderzenie w stół nożyce musiały się odezwać. – Koszty administracji to nie tylko administracja. To także opiekunki, pielęgniarki, pokojowe, kuchnia, magazyn, ochrona. To szereg osób, które zgodnie z ustawą są zatrudnione, bo wtedy DPS spełnia standardy – odpowiedziała Anna Jaworska. – Ja bym tutaj nie czynił rozróżnienia na część administracyjną, dlatego że to są koszty, które służą pensjonariuszom – dodał starosta Robert Wróbel. Stojąc murem za swą podwładną, ręczył za poziom usług w „Kombatancie”. – Są to wszystko działania na rzecz  podwyższania standardu, aby był on jak najwyższy i zapewniał im zarówno elementy podstawowe oraz dodatkowe, takie jak aktywność związaną z uczestnictwem w życiu społecznym miasta i realizowaniem własnych pasji. My o te wszystkie elementy dbamy.

Roczne wydatki Domu Pomocy Społecznej „Kombatant” to blisko 3,4 mln zł. W ubiegłym roku powiat dołożył do niego 85 tysięcy.

2 KOMENTARZE

  1. w naszym Kombatancie mogą mieszką albo mający bardzo wysokie emerytury albo ci którzy teoretycznie sa samotni i rodzina nie musi dopłacać Za to my płacimy z naszych podatków.Mnie nie stać na ten do dla mojego ojca bo musiałabtm drugie tyle dopłacać.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.