Wystawą „Druciki, pająki, radziki…”, zorganizowaną w legionowskim Muzeum Historycznym, której wernisaż odbył się w niedzielę (7 września), obchody 95-lecia szkolenia kadr łączności zainicjowało Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu. Ekspozycję można oglądać do końca roku. 

– Dla nas ten rok, a szczególnie ten nadchodzący tydzień jest tygodniem szczególnym. Obchodzić będziemy bowiem bardzo ważny jubileusz, 95-lecie szkolenia kadr łączności w Zegrzu. Jest to kawałek historii. Wielu ludzi zostawiło tutaj kawałek swojego życia i myślę, że jest się czym pochwalić – mówił podczas otwarcia wystawy, płk Ireneusz Fura, komendant Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu.Zegrzyński ośrodek, żołnierzy wojsk łączności szkoli od 1919 roku. Przez ten czas działało tam w sumie około dziewięciu szkół, którymi kierowało 28 komendantów. Wystawa pokazuje każdy rodzaj sprzętu, na jakim pracowali i szkolili się łącznościowcy. – Na wystawie został zgromadzony sprzęt, poczynając od okresu międzywojennego, a kończąc na sprzęcie współczesnym. Jest kilka perełek. Jest odbiornik radiostacji N2 z okresu międzywojennego i pierwsze polskie telefony polowe z lat 20. i 30. ubiegłego wieku – mówi ppłk. Mieczysław Hucał, prezes oddziału „Zegrze” Światowego Związku Żołnierzy Łączności. Zdecydowanie największym hitem wystawy jest aparat telegraficzny Hughesa, powstały w połowie XIX wieku, przez łącznościowców popularnie nazywany Juzem. Urządzenie zostało wypożyczone z wrocławskiego Muzeum Poczty i Telekomunikacji. Razem z tym, który można oglądać w legionowskich muzeum, w Polsce są tylko trzy w pełni sprawne tego typu aparaty telegraficzne.

Oprócz sprzętu, na wystawie można jeszcze zobaczyć odznaki pamiątkowe i fachową specjalistyczną literaturę. Wszystkie eksponaty pokazują jak przez ponad sto lat zmieniał się sprzęt łączności. – Zmiany szły zawsze ku lepszemu. W okresie międzywojennym były generalnie dwie gałęzie łączności. Łączność radiowa i łączność przewodowa. W okresie powojennym doszła trzecia gałąź, czyli łączność radioliniowa. W tej chwili możemy tez mówić o czwartej, czyli o informatyce – tłumaczy ppłk Hucał. – Mam nadzieję, że ci mieszkańcy odwiedzający wystawę, którzy byli w wojsku, odnajdą sprzęt na którym w młodości gdzieś pracowali. Bo mamy tu urządzenia i z lat 70 i 80, ale i 50 oraz 40. Także myślę, że niejednemu mieszkańcowi Legionowa łezka się w oku zakręci i wspomni dawne młodzieńcze lata – dodaje dr hab. Jacek Szczepański, dyrektor Muzeum Historycznego w Legionowie. I jak przekonuje, wystawa powinna zainteresować nie tylko byłych żołnierzy, czy pasjonatów łączności, ale tak naprawdę ma szansę trafić do każdego mieszkańca Legionowa zainteresowanego lokalną historia. – Chcieliśmy pokazać tę wystawę w sposób możliwie jak najciekawszy. Jest to wystawa specjalistyczna z zakresu historii techniki, ale nasi koledzy jak również oficerowie centrum będą po niej oprowadzać  zainteresowane osoby i objaśniać tajniki radiotelegrafii. Warto też zwrócić uwagę na to jak to są skomplikowane urządzenia, wymagające specjalistycznej wiedzy – mówi Jacek Szczepański. Wystawę „Druciki, pająki, radziki…” można oglądać do końca roku.

Główne uroczystości związane z obchodami 95-lecia szkolenia kadr łączności obyły się w czwartek (11 września) na terenie zegrzyńskiego centrum.