KPR Legionowo udanie rozpoczął wiosenną rundę pierwszoligowych rozgrywek w grupie C. W niedzielę (9 lutego) przewodzący stawce na półmetku sezonu legionowscy szczypiorniści pokonali na wyjeździe AZS UJK Kielce 34:30 (18:18).

Jak napisali na facebookowej stronie klubu zawodnicy KPR-u, po czterech miesiącach przerwy wracają na parkiet „z poczwórną siłą rażenia i poczwórną chęcią do gry”. Do tego wzmocnieni dokonanym w formule „last minute” transferem Tomasza Kasprzaka, który na początku bieżącego miesiąca powrócił do legionowskiego klubu. Ale to rzecz jasna nie powód, aby niedzielny rywal poddał się zawodnikom z DPD Areny bez walki. Zawsze groźni piłkarze ręczni z kieleckiego „uniwerka” stawili liderowi rozgrywek duży opór, o czym świadczy chociażby remis po pierwszej połowie meczu. W jego drugiej odsłonie wciąż trwała zacięta walka, a szalę zwycięstwa goście przechylili na swoją korzyść dopiero w końcówce. W czym bez wątpienia pomogło im większe doświadczenie, nabyte między innymi w rozgrywkach PGNiG Superligi.

W kolejnym meczu na szczypiornistów KPR-u Legionowo będzie w sobotę (15 lutego) czekał w Białej Podlaskiej tamtejszy, zajmujący obecnie czwarte miejsce w tabeli AZS AWF.

Poprzedni artykułPojedynek pod napięciem
Następny artykułKozłówka znowu w ogniu
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.