W pierwszym półroczu 2015 r. Państwowa Straż Pożarna w Legionowie wyjeżdżała do 45 pożarów lasów, 51 razy do palących się budynków, interweniowała w 96 przypadkach pożarów na powierzchniach nierolniczych i w zdarzeniach drogowych, a 33 razy gasiła pożary pokrycia gleby.  Łączny czas spędzony na interwencjach tylko w samym Legionowie to 23 dni i 5 godzin.

Straż Pożarna powiatu legionowskiego w sezonie letnim nie może sobie pozwolić na urlop. Wiosną i latem szczególnie uciążliwe, a przy tym niesłychanie groźne są pożary lasów i traw. Są to akcje niełatwe, bo po pierwsze często trudno się dostać w miejsca objęte pożarem, a po drugie wodę trzeba tam zazwyczaj dowozić z pobliskich hydrantów. Jak wynika z raportów Straży Pożarnej, najbardziej zagrożone miejsca to tzw. trójkąt Janówek – Olszewnica – Chotomów, w tym las Żeligowskiego przy trasie na pola golfowe za Chotomowem oraz Choszczówka, a szczególnie miejsce przy torach kolejowych. Przyczyny tych pożarów bywają różne. Może to być na przykład niedopałek papierosa lub też celowe działanie, innymi słowy – podpalenie.
Niemal równie często co do pożarów, strażacy wyjeżdżają do zdarzeń drogowych. Najpoważniejsze to te, podczas których są osoby poszkodowane, które trzeba wycinać z rozbitych samochodów. Opierając się tylko na suchych liczbach, na tego typu akcjach legionowscy strażacy spędzili aż pięć dni z ostatniego półrocza. Jeden dzień poświęcili na gaszenie pożarów w budynkach wielorodzinnych (41 interwencji), a 2 dni i 13 godzin na akcjach gaśniczych budynków mieszkalnych w zabudowie szeregowej (51 wyjazdów). Większość tych interwencji miała miejsce na terenie Legionowa.
W okresie letnim strażakom dochodzą jeszcze interwencje na wodzie. Każdego roku na terenie powiatu legionowskiego dochodzi do kilku przypadków utonięć. Prawie zawsze zdarzają się one na kąpieliskach niestrzeżonych. W takich przypadkach działania strażaków sprowadzają się przede wszystkim do poszukiwania ciała. Do tego celu jest wykorzystywany sonar. Gdy ciało topielca zostaje odnalezione, strażacy zabezpieczają teren, zasłaniając zdarzenie parawanem przed gapiami aż do momentu przyjazdu na miejsce prokuratora. W tym roku jednak na szczęście nikt jeszcze nie utonął. Na wodzie zdarzają się też czasem i pożary. Dochodzi do nich szczególnie przy zderzeniu dwóch skuterów.
Jak podkreślają przedstawiciele straży pożarnej, ważna jest prewencja i ostrzeganie ludzi przed zagrożeniami związanymi z wchodzeniem do wody po alkoholu i na akwenach niestrzeżonych, gdzie grunt jest śliski, są uskoki, a głębokość niepewna. W powiecie legionowskim są dostępne trzy plaże strzeżone: w Serocku, Wieliszewie i Nieporęcie. W tych miejscach dyżurują ratownicy i tylko tam można bezpiecznie się kąpać.
Mniej upalne dni sprzyjają natomiast spacerom po lesie. Robiąc to trzeba pamiętać o tym, aby niechcący nie zaprószyć ognia. Niedopałki papierosów wyrzucane w lesie, mogą nawet po dwudziestu minutach  stać się przyczyną zapalenia ściółki leśnej. Strażacy jak co roku apelują więc o rozwagę i ostrożność.