Po siedmiu latach od ostatniej modernizacji Stacja Uzdatniania Wody „Jagiellońska” doczeka się kolejnej. We wtorek prezes PWK podpisał w tej sprawie umowę ze znaną w branży, działającą od ćwierć wieku piaseczyńską firmą Krevox. Zbuduje ona trzeci zbiornik wody oraz wymieni układ technologiczny jej uzdatniania.

W ramach inwestycji powstanie m.in. nowy osadnik wód popłucznych. – Żeby czysta woda popłynęła do naszego systemu, filtry muszą być co jakiś czas płukane. Robi się to na zasadzie odwróconego prądu wody. I to, co zostanie wypłukane, to są właśnie tak zwane popłuczyny – tłumaczył we wtorek Grzegorz Gruczek, prezes zarządu PWK „Legionowo”. Sercem nowej instalacji będą filtry wiodącej na rynku firmy Culligan. W wodociągowym światku to prawdziwe mercedesy. – Są one bardzo dobrej jakości. W filtrach Culligan złoża są ułożone w specjalny sposób. Najgrubsze są najwyżej, najdrobniejsze niżej. Po płukaniu wszystko wraca do swojej normy. Sterowanie całego procesu odbywa się automatyczne – mówi Lidia Bezeg, wiceprezes i dyr. ds. technicznych firmy Krevox.

Aktualnie w SUW-ie przy Jagiellońskiej znajdują się dwa zbiorniki na czystą, uzdatnioną wodę. Każdy ma pojemność tysiąca metrów sześciennych. Budowa kolejnego wreszcie pozwoli PWK gruntownie je wyczyścić. Teraz jest to bowiem operacja praktycznie niewykonalna. – W okresie letnim, w czasie dużych rozbiorów, borykamy się ze zbyt małą retencją. Budując trzeci zbiornik, zwiększamy retencję i zwiększamy bezpieczeństwo. A niezależnie od tego, w następnej kolejności bierzemy się za zbiorniki wody czystej – te dwa, które zostały – zapowiada prezes Gruczek. W trakcie prac modernizacyjnych stacja „Jagiellońska” cały czas będzie eksploatowana. Inaczej się nie da, bo zaopatruje ona w wodę pół Legionowa. Inwestor i wykonawca dołożą starań, aby mimo prowadzonych robót ten proces nadal przebiegał bez zakłóceń. – Kowalskiego to nie obchodzi, on ma mieć ciągłą dostawę wody. W związku z tym, za pomocą tzw. bypassów, obejść będziemy wymieniali stare części, a wcześniej stawiali nowe – mówi szef PWK.

Modernizacja stacji „Jagiellońska” potrwa co najmniej trzy miesiące i będzie kosztować około 6 mln zł. PWK uzyskało na ten cel nisko oprocentowany, częściowo umarzalny kredyt z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Reszta pieniędzy pochodzi ze środków własnych przedsiębiorstwa. Ale to tylko liczby. Dla jego klientów najważniejsze jest coś innego: jakość oferowanej przez PWK wody. A o nią, jak zapewniają znawcy tematu, mogą być spokojni. Już wkrótce jeszcze bardziej niż dotychczas. – Woda z naszych stacji może być używana bezpośrednio do picia. Jeżeli trzeba, na końcu jest chlorowana lub są stosowane lampy UV, natomiast generalnie można właściwie zaniechać kupowania wody w butelkach – uważa Lidia Bezeg. Trudno o lepszą rekomendację. I gorszą wiadomość dla producentów, którzy pakują w plastik to, co legionowianom leci z kranu.