W jedenastej kolejce rozgrywek II ligi, piłkarze Legionovii zmierzyli się na własnym boisku z Rozwojem Katowice. W lipcowym meczu o Puchar Polski, klub z Katowic wygrał w Legionowie 2:1 i wyeliminował legionowian z dalszych rozgrywek. W niedzielnym meczu o ligowe punkty Rozwój ponownie pokonał gospodarzy. Tym razem goście wygrali 1:0, a zwycięską bramkę z rzutu karnego zdobył Adam Żak. W 12 kolejce Legionovia zmierzy się na wyjeździe z Nadwiślanem Góra. Spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę 12 października o godz. 1500.

Niedzielny mecz Legionovii z Rozwojem Katowice nie był pierwszym pojedynkiem tych drużyn. Przed startem rozgrywek, 27 lipca, los skojarzył je w rundzie wstępnej Pucharu Polski. Po bardzo dramatycznym meczu, w którym do 90 minuty prowadzili gospodarze, katowiczanie zdobyli dwie bramki w dogrywce i awansowali do pierwszej rundy rozgrywek o PP.

 

Bez bramek do przerwy

W niedzielę 5 października zespół trenera Roberta Pevnika miał okazję, żeby zrewanżować się drużynie z Katowic za wyeliminowanie z Pucharu Polski. Wtedy goście byli stroną zdecydowanie przeważającą, ale przez dwa miesiące, które upłynęły od rywalizacji pucharowej, zespół z Legionowa zgrał się i prezentuje aktualnie znacznie lepiej niż na początku pracy trenera Roberta Pevnika.

Niedzielny mecz był bardzo wyrównany. Obydwie drużyny starały się grać otwartą piłkę. Początek należał do gospodarzy, którzy jako pierwsi wypracowali sobie sytuację bramkową, ale Sebastian Janusiński zbyt lekko uderzył piłkę głową, aby zaskoczyć Bartosza Solińskiego.

Chwilę później obrońcy Katowic popełnili błąd w rozgrywaniu piłki, w efekcie czego trafiła ona do Sebastiana Czapy. Pomocnik Legionovii jednak uderzył zbyt lekko i prosto w bramkarza Rozwoju. Soliński obronił bez najmniejszych problemów. Gdyby zawodnik Legionovii zagrał do lepiej ustawionego Janusińskiego, na pewno szansa na zdobycie bramki byłaby większa.

W miarę upływu czasu goście czuli się na boisku w Legionowie coraz lepiej i ciężar gry zaczął się przenosić na połowę gospodarzy. Katowiczanie mieli szansę na pokonanie Mikołaja Smyłka po rzucie rożnym. Młody bramkarz Legionovii jednak nie dal się zaskoczyć. W pierwszej połowie Rozwój miał jeszcze jedną okazję do zdobycia bramki. Po błędzie obrońców Legionovii piłka trafiła w polu karnym do jednego z graczy Rozwoju, ten jednak uderzył bardzo niedokładnie i futbolówka minęła bramkę gospodarzy wysoko nad poprzeczką. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym.

Karny zadecydował o zwycięstwie

Drugą część spotkania gospodarze rozpoczęli bardzo ofensywnie, ale akcjom Legionovii brakowało wykończenia. Najlepszą okazję do pokonania Bartosza Solińskiego miał już kilka minut po przerwie Adam Stromecki. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła miał przed sobą tylko bramkę, ale niezbyt dokładnie trafił w piłkę i ta przeleciała obok bramki.

Przez kilka minut gra toczyła się głównie w środku boiska, ale w 68 minucie Lazar Pavić stracił piłkę w środku boiska, co wykorzystali goście wyprowadzając szybką kontrę. Po uderzeniu Tomasza Wróbla piłka trafiła w rękę Mihy Goropevśka, starającego się zablokować uderzenie piłkarza z Katowic. Sędzia nie miał wątpliwości, że gościom należy się rzut karny. Dodatkowo obrońcę Legionovii ukarał żółtą kartką.

Wykonawcą jedenastki był Adam Żak, który zdobył dwie bramki w Legionowie w sierpniowym meczu o Puchar Polski. Także teraz zawodnik Katowic nie POM ylił się, chociaż Mikołaj Smyłek bliski był obrony jego uderzenia.

Gospodarze szybko chcieli odrobić straty i mecz do końca spotkania toczył się w szybkim tempie. Już dwie minuty później, po ładnej akcji, bliski pokonania Bartosza Solińskiego był m.in. Kamil Tlaga. Także goście nie zamierzali się wyłącznie bronić. Na szczęście dla gospodarzy, także piłkarze z Katowic mieli rozregulowane celowniki. Legionovia ambitnie atakowała do końca. W doliczonym czasie gry minimalnie przestrzelił Marcin Stromecki.

Tuż przed końcem spotkania, po nieporozumieniu pomiędzy dwoma graczami gości, przed szansą na wyrównania stanął Kamil Tlaga, ale jego strzał był zbyt lekki i Bartosz Soliński złapał piłkę beż większego problemu. To była ostatnia okazja gospodarzy na wyrównanie, bo sędzia za chwile zakończył spotkanie. Rozwój Katowice pokonał gospodarzy 1:0. Była to pierwsza porażka zespołu Roberta Pevnika na własnym boisku w lidze.

KS Legionovia – KS Rozwój KWK Wujek Katowice 0:1 (0:0)

Bramka: Żak 69 (k)

Legionovia: Smyłek – Goliński, Dankowski, Goropevsek, Kolodziejski – Czapa (73 Odunka), Pavić (69 Kominiak), Stromecki, Janusiński, Ziąbski (50 Tlaga) – Lewicki (75 Maciejewski).

Rozwój: Soliński – Mielnik, Szymiński, Gałecki, Winiarczyk – Kapias (88 Świerczyński), Gacki – Tkocz, Wróbel (90 Niedzielski), Szkatuła (75 Gielza) – Żak (83 Mazurek).

W niedzielę z Nadwiślanem

Tabela drugiej ligi jest bardzo spłaszczona i każda kolejka może przynieść zmiany. Po jedenastu spotkaniach Legionovia wciąż zajmuje jedenaste miejsce. Liderem drugiej ligi jest Energetyk ROW Rybnik, który ma na koncie 22 punkty. Tyle samo punktów co lider ma drugi w tabeli MKS Kluczbork. Stal Stalowa Wola i Błękitni Stargard tracą do tej dwójki dwa punkty. W strefie spadkowej są: Kotwica Kołobrzeg, Limanovia, Wisła Puławy i Górnik Wałbrzych.

W dwunastej kolejce Legionovia zagra na wyjeździe z Nadwiślanem Góra. Mecz ten zostanie rozegrany w niedzielę 12 października o godz. 1500.