Po ostatnim jesiennym treningu Marek Papszun dowiedział się, że stracił pracę, bo nowy sponsor postawił właśnie taki warunek wsparcia finansowego klubu. Dodatkowym powodem rozstania miała być, według części zarządu, wypowiedź trenera dla legionowskiej telewizji LTV. Zanim jednak zdołano dopełnić formalności związane z rozwiązaniem kontraktu, sponsor z nowym trenerem zniknął, a władze klubu przeprosiły się z Markiem Papszunem. We wtorek (7.01) szkoleniowiec poprowadził pierwszy trening po przerwie świąteczno-noworocznej.

Chyba nikt nie spodziewał się, że okres świąteczno-noworoczny w Legionovii będzie tak burzliwy i pełen zwrotów. Informacje, jakie zaczęły napływać z klubu, wywołały dyskusje wśród kibiców i nie były one przychylne dla zarządu.

 

Wymówienie po treningu

Po piątkowym treningu (14 grudnia), który kończył okres roztrenowania, trener Legionovii dowiedział się, że w styczniu nie będzie miał już możliwości pracy z pierwszym zespołem.. To dość dziwna decyzja, bo jeszcze kilka godzin wcześniej Marek Papszun planował zmiany w kadrze i przygotowania do rundy wiosennej. Część zawodników została poinformowana o tym, że klub nie będzie zainteresowany przedłużeniem kontraktów z nimi, a kilku zawodników, których klub chciał pozyskać, było już po wstępnych rozmowach ze szkoleniowcem.

Po zakończonym treningu członkowie zarządu poprosili trenera na rozmowę, w trakcie której poinformowali go, że klub nie jest zainteresowany dalsza współpracą. Trudno się dziwić Markowi Papszunowi, że był bardzo zaskoczony decyzją prezesa Janusza Głogowskiego.

Głównym powodem, dla którego postanowiono zmienić trenera, miał być właśnie taki warunek nowego sponsora. Wraz z pieniędzmi firma chciała, żeby Marka Papszuna zastąpił Piotr Mosór. Jako zawodnik rozegrał 263 mecze w Ekstraklasie i zdobył w niej dziesięć bramek. Wychowanek Garbarza Zembrzyce reprezentował barwy m.in. GKS-u Katowice, Ruchu Chorzów, Legii Warszawa, Lechii Gdańsk, Widzewa Łódź, Pogoni Szczecin, Amiki Wronki i Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Dwa razy był powoływany do reprezentacji Polski, ale nie zadebiutował w koszulce z białym orłem. Jako trener nie miał jak dotychczas takich sukcesów. Ostatnio pracował z juniorami Unii Warszawa, a wcześniej trenował Świt Nowy Dwór Mazowiecki i Hutnika Warszawa.

Marek Papszun w swojej niedługiej karierze trenerskiej zyskał opinię bardzo dobrego szkoleniowca i kilka klubów chętnie by go zatrudniło. Dużym powodzeniem cieszą się jego pokazowe zajęcia na konferencjach szkoleniowych dla trenerów. Sam także poświęca dużo czasu na dokształcanie się, ma za sobą kilka stażów w klubach ekstraklasy i w Europie Zachodniej. Ponieważ wiadomość o jego zwolnieniu szybko się rozeszły, to już podczas podróży z treningu do domu trener miał telefon z propozycją pracy.

Za dużo powiedział

Warunek sponsora nie był jedynym powodem, który decydował o decyzji zarządu. Drugim powodem, a może raczej pretekstem chęci rozwiązania umowy, była wypowiedź, jakiej Marek Papszun udzielił legionowskiej telewizji LTV. W audycji Rozmowa Tygodnia szkoleniowiec wyrażał swoje niezadowolenie z relacji pomiędzy nim i niektórymi pracownikami klubu.

Jeżeli Papszun mógł się spodziewać, że straci pracę, to raczej po serii trzech porażek na początku rundy jesiennej, lub po serii remisów w ostatnich kolejkach. Jednak jego praca została wówczas oceniona pozytywnie i szkoleniowiec mógł robić plany zmian w kadrze drużyny oraz przygotowań do rundy wiosennej.

Po poinformowaniu trenera, że nie będzie mógł dokończyć swojej pracy w klubie, zarząd przedstawił zawodnikom nowego trenera. Oczywiście w szatni nastąpiła konsternacja. Większa część zawodników była negatywnie zaskoczona decyzją, ale byli także tacy, których ona ucieszyła. Byli to piłkarze, których Marek Papszun nie widział w kadrze pierwszej drużyny w rundzie wiosennej. Oni mieli dostać nową szanse od nowego trenera.

Piotr Mosór Zarządził dodatkowy trening następnego dnia. Chciał się przyjrzeć piłkarzom i dopiero zadecydować, kto będzie mógł sobie szukać nowego klubu. Pierwszy trening był jednocześnie ostatnim, jaki poprowadził nowy szkoleniowiec. Nowy sponsor nie wszedł do klubu i jak się okazało, starał się w tym czasie także negocjować z innymi klubami, m.in. ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Rywal Legionovii jednak także nie podpisał porozumienia z trenerem Mosórem i firmą, która go promowała.

Powrót Papszuna

Pomiędzy świętami i Sylwestrem pojawiły się pierwsze sygnały, że sytuacja w klubie zacznie się poprawiać. Zarząd skontaktował się z Markiem Papszunem i zaproponował rozmowę nt. jego powrotu na stanowisko. Ustalono, że rozmowa odbędzie się 2 stycznia. Nie była łatwa, bo strony bez końcowego porozumienia spędziły na negocjacjach kilka godzin i do rozmów powrócono następnego dnia. Tym razem ustalono wszystkie szczegóły dalszej współpracy i odnowiono umowę o pracę. Aby nie było dalszych nieporozumień, z funkcji kierownika klubu zrezygnował Dariusz Ziąbski, z którym trener Marek Papszun był skonfliktowany. Jego miejsce zajął Tomasz Świerczewski, trener jednej z drużyn młodzieżowych Legionovii.

We wtorek 7 stycznia Odbył się pierwszy, po burzliwych trzech tygodniach, trening drugoligowej drużyny Legionovii. Zajęcia poprowadził Marek Papszun ze swoimi współpracownikami. Wśród ćwiczących piłkarzy można było zauważyć kilku nowych zawodników, ale szkoleniowiec nie chce jeszcze ujawniać ich nazwisk, bo negocjacje w sprawie ich pozyskania jeszcze trwają.

Dziewięć sparingów

Oprócz rozładowania konfliktu, kolejną dobrą informacją z klubu jest poprawa sytuacji finansowej. Co prawda do klubu nie wszedł zapowiadany wcześniej sponsor, ale pojawili się inni, dzięki czemu możliwe będzie pozyskanie nowych zawodników oraz odpowiednie przygotowanie do rozgrywek i rozegranie rundy wiosennej.

Legionovia ma trenować na własnych obiektach codziennie, z wyjątkiem niedziel. Ósmego lutego planowany jest wyjazd na zgrupowanie do Gniewina, ale lokalizacja ta może się jeszcze zmienić.

Warto dodać, że od wielu lat pierwsza drużyna nie miała okazji wyjechać na obóz. To prawdziwy przełom w przygotowaniach, chociaż wiele drużyn trzecioligowych ma możliwość pracy w taki sposób dwa razy w roku.

Pierwszy sparing zespół Marka Papszuna rozegra 25 stycznia, a rywalem Legionovii będzie Znicz Pruszków. Plan sparingów zawiera dziewięć meczów. Wśród rywali jest Arka Gdynia, ale spotkanie to raczej nie dojdzie do skutku, ponieważ trener uznał, że wyjazd do Gdyni na sparing jest zbyt daleki i kosztowny i będzie szukał rywala bliżej.

 

Poprzedni artykuł26 Profesjonalna Liga MMA w Legionowie
Następny artykułPorada w prom-ocji
Od 1994 dziennikarz sportowy. Współpracował z największymi dziennikami sportowymi w Polsce: Przeglądem Sportowym, katowickim Sportem, krakowskim Tempem. Był dziennikarzem Mazowieckiego Sport Expresu i współpracował z Dziennikiem Polska. Zajmuje się także promocją sportu młodzieżowego w Powiecie Legionowskim w Miesięczniku Młody Sportowiec. W Miejscowej od początku.