Zostać pełnoprawnym urzędnikiem nie jest łatwo. Od pewnego czasu do stanowiska w legionowskim ratuszu można jednak dojść okrężną drogą. Pod warunkiem, że ma się trochę chęci, wolnego czasu i brak oporów przed pracą za przysłowiowe „dziękuję”. Krótko mówiąc, pragnienie zostania wolontariuszem.

Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu. – Do pracy w referacie marketingu zgłosiło się troje wolontariuszy. Są to osoby, które chciałyby zyskać trochę doświadczenia w pracy marketingowca, ludzie na bardzo różnych drogach życiowych – mówi Anna Szwarczewska z Urzędu Miasta w Legionowie. Znalazł się wśród nich szef Młodzieżowej Rady Miasta, studentka dziennikarstwa z Legionowa, a także jedna z popularnych „lalek”. Od lat funkcjonując w treningowo-meczowym rytmie, Magdalena Saad zapragnęła wreszcie spróbować czegoś nowego. I jak to siatkarka, po prostu wzięła sobie czas.

– Nie planuję grać do 80 roku życia. Chciałabym sprawdzić się w kilku innych opcjach, żeby wiedzieć w czym jestem dobra i gdzie po zakończeniu kariery siatkarskiej powinnam pójść – tłumaczy libero Legionovii. Przez kilka godzin tygodniowo zawodniczka pomaga głównie przy organizacji różnych miejskich imprez. Czasem dostaje również sprawy wymagające nieco większego zaangażowania.

I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że dostało się za to urzędnikom. Odezwały się bowiem, także w lokalnej prasie, głosy, że wolontariuszami najzwyczajniej w świecie pracownicy ratusza się wyręczają. Przedstawicielka „ciemiężonych” zaprzecza. – Nie widziałam, żeby ktokolwiek pił tutaj kawki czy herbatki, jadł pączki, a pracę oddawał nam. Są tu ludzie, którzy doskonale wiedzą, co należy do ich obowiązków. Tylko na moją osobistą prośbę otrzymuję jakieś bardziej odpowiedzialne zadania – zapewnia Magdalena Saad. Jak zatem widać i słychać, autor owej dziennikarskiej zagrywki wyraźnie spudłował. Tak czy inaczej, decyzji o otwarciu referatu dla wolontariuszy ani trochę w urzędzie nie żałują. – To dość ciekawa sytuacja, bowiem my, pracownicy referatu mamy możliwość sprawdzenia się jako nauczyciele, a oni z kolei mają szansę skorzystania z naszej wiedzy i zdobycia doświadczenia w pracy w marketingu – mówi Anna Szwarczewska.

Chociaż w tej chwili brak co do tego pewności, wygląda na to, że na trójce pionierów marketingowy wolontariat się nie skończy.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.