W przypadku odwołania w gminnym referendum wójt Olgi Muniak, w przedterminowych wyborach na to stanowisko Społeczna Inicjatywa Lokalna (SIL) zamierza wystawić swojego kandydata. Jest nim Czesław Warsewicz, były prezes PKP Intercity. – Niczego nie wykluczam – powiedział nam w rozmowie telefonicznej.

Czesław Warsewicz od 1997 roku jest mieszkańcem Chotomowa. Skończył studia ekonomiczne w Szkole Głównej Handlowej. Tam też obronił doktorat. Był jednym z współzałożycieli Akademickiego Stowarzyszenia Katolickiego „Soli Deo”. Działacz i prezes Międzynarodowej Unii Organizacji Rodzinnych (MUOR), członek Rady „Fundacji Laboratorium Reportażu” oraz współtwórca inicjatywy „kapliczka – polska”. 

Przez trzy lata był prezesem spółki PKP Intercity. Został odwołany ze stanowiska w styczniu 2009 roku. Jak wówczas donosiła Rzeczpospolita, z nieoficjalnych informacji wynikało, że Warsewicz stracił fotel prezesa, gdyż nie cieszył się sympatią przedstawicieli rządu nadzorujących spółkę. Obecnie jest prezesem zarządu „Blue Ocean” Business Consulting. Był też wymieniany jako jeden z kandydatów na ministra transportu w rządzie technicznym prof. Piotra Glińskiego .

 – Polska samorządowa potrzebuje dzisiaj lepszego zarządzania. Takiego, które poprawia jakość życia mieszkańców – mówi Czesław Warsewicz. – Jabłonna była kiedyś gminą znaną w Polsce z dobrego gospodarzenia i rozwoju. Ostatnie lata były natomiast okresem, który jej chluby nie przynosi. Nie osiągnęła tego, co mogłaby osiągnąć. Brakuje inwestycji, które poprawiłyby jakość życia mieszkańców. Zdaniem Warsewicza można to osiągnąć przede wszystkim poprzez większe niż do tej pory korzystanie ze środków zewnętrznych. – Jabłonnie potrzeba dobrego menadżera i gospodarza, który potrafiłby wykorzystać szansę, jaką daje obecność Polski w Unii Europejskiej.

Aby jednak te plany zrealizować, trzeba najpierw doprowadzić do referendum. Zbiórka podpisów pod wnioskiem referendalnym potrwa do połowy listopada. W akcję jest zaangażowanych kilkadziesiąt osób. – Nie chciałbym na razie zdradzać ile podpisów już udało nam się zebrać, ale mogę powiedzieć, że jest spore zainteresowanie naszą inicjatywą. Pracujemy bardzo intensywnie. Nie tylko zbieramy podpisy, ale też spotykamy z mieszkańcami i z nimi rozmawiamy – mówi Radomir Czauderna ze Społecznej Inicjatywy Lokalnej. Aby referendum się odbyło SIL musi zebrać około tysiąca podpisów.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.