To co z perspektywy osoby sprawnej nie jest problemem, z perspektywy wózka inwalidzkiego urasta już do bariery czasem wręcz niemożliwej do pokonania. Jeśliby zapytać niepełnosprawnych z czym mają największe problemy poruszając się po ulicach miast, to – oprócz zbyt wysokich krawężników – odpowiedzą, że z rynienkami odprowadzającymi deszczówkę montowanymi wzdłuż krawędzi jezdni.

– W takich miejscach muszę zwalniać i nie tylko uważać na to, żeby nie upaść do tyłu czy to przodu, ale też na samochody, które mogą mnie potrącić – mówi Piotr Czerwiec, legionowianin poruszający się na wózku inwalidzkim. Problem polega na głębokości kanaliku odprowadzającego deszczówkę. Jeśli jest ona zbyt duża, tylne kółka wózka inwalidzkiego mogą w nim ugrzęznąć. Nic więc zatem dziwnego, że niepełnosprawni z dużym niepokojem przyglądali się prowadzonemu właśnie remontowi ulicy Jagiellońskiej.

Okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. – Z tego co zauważyłem to wcześniej gorzej. Teraz to się na szczęście poprawiło. Liczę, że będzie to tak wyglądało na całej ulicy – mówi Piotr Czerwiec.

 

Inwestor zapewnia, że tak się stanie. Starostwo wsłuchało się tym samym w  sygnały wysyłane od zaniepokojonych niepełnosprawnych. – Zwróciliśmy na to uwagę wykonawcy. Uczuliliśmy go, aby szczególnie w okolicach przejść dla pieszych starał się,  żeby ta różnica poziomów między krawężnikiem, a jezdnią była jak najmniejsza i jak najmniej uciążliwa dla osób poruszających się na wózkach. I to się udało – mówi Joanna Kajdanowicz, rzecznik prasowy starostwa powiatowego w Legionowie. To zresztą nie jedyny dowód na przystosowanie zmodernizowanej Jagiellońskiej dla potrzeb osób niepełnosprawnych. – Na skrzyżowaniu Jagiellońskiej i Piłsudskiego, gdzie wymienialiśmy sygnalizację świetlną, zostały zamontowane sygnalizatory dźwiękowe dla osób niewidomych. Przy przejściach dla pieszych obniżyliśmy chodnik do poziomu jezdni, żeby można było gładko przeprawić się na drugą stronę. Zwracamy uwagę na takie rzeczy – dodaje rzeczniczka starostwa.

Zdaniem osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, ciekawe rozwiązanie zastosowano na przykład na ulicy Jana Pawła I, przy Szkole Podstawowej nr 4. Tam kanalik odprowadzający deszczówkę został dodatkowo przykryty metalową kratką. – Dla mnie to jest element przez który bez problemów mogę przejechać. Nie zatrzymuję się, nie wpadam w to miejsce i nie muszę się później całą siłą wyciągać. A poza tym przepuszcza ona wszystkie opady – mówi Piotr Czerwiec. W  tym przypadku starostwo tłumi jednak nieco entuzjazm osób jeżdżących na wózkach. – To jest troszeczkę inne rozwiązanie. Na ulicy Jana Pawła I i Mireckiego nie ma kanalizacji deszczowej miejskiej więc stąd ta kratka przykrywająca odpływ wody. Przy takich rozwiązaniach kiedy ta rynienka jest montowana z gotowych elementów, kratki się nie stosuje – mówi Joanna Kajdanowicz. Najważniejsze jest jednak to, aby rozwiązanie które się zastosuje sprzyjało likwidacji barier, a nie ich pogłębianiu.