W sobotę 15 czerwca piłkarze Legionovii rozegrali ostatni mecz na własnym stadionie w sezonie 2012/2013. Drużyna Trenera Marka Papszuna zremisowała 2:2 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, zdobywając wyrównującą bramkę dopiero w 90 minucie. W piątek 21 czerwca lider zakończy sezon wyjazdowym meczem z MKS Kutno.

Drużyna Legionovii już przed tygodniem zapewniła sobie awans do drugiej ligi i dwa ostatnie mecze nie maja już wpływu na układ czołówki tabeli. Trener Marek Papszun zapowiadał jednak, że nie zespół nie zamierza odpuszczać pozostałych meczów i chce zdobyć jak najwięcej punktów w całych rozgrywkach. Na pewno jednak nie jest łatwo maksymalnie zmobilizować się zawodnikom, kiedy już sprawa awansu została rozstrzygnięta.

Sobotni mecz nie był wielkim widowiskiem. Gospodarze na pewno stworzyli sobie więcej sytuacji i częściej byli przy piłce, ale niewiele brakowało, a zeszliby z boiska pokonani. Pierwsza połowa toczyła się w dość wolnym tempie, ale pogoda nie sprzyjała twardej walce przez 90 minut i można zrozumieć piłkarzy, że starali się oszczędnie gospodarować swoimi siłami.

Tylko 1:0 do przerwy

Pogoń starała się atakować, kiedy nadarzyła się okazja, ale znacznie groźniejsze były akcje Legionovii. Dość długo jednak bramkarz gości zachowywał czyste konto. Tradycyjnie już, skuteczność ekipy Marka Papszuna pozostawiała sporo do życzenia. W 36 minucie gospodarze rozegrali bardzo ładną akcję, po której w polu karnym został sfaulowany Konrad Karaszewski. Do jedenastki podszedł najskuteczniejszy strzelec łodzko-mazowieckiej trzeciej ligi, Szymon Lewicki. Bramkarz gości wyczuł intencje strzelca, lecz piłka była na tyle dokładnie i mocno uderzona, że wpadła tuż przy słupku do bramki.

Prowadzenie wpłynęło pobudzająco na Legionovię. Jeszcze przed przerwą gospodarze mieli dwie bardzo dobre sytuacje do podwyższenia wyniku. Pierwszej nie wykorzystał Michał Złotkowski, a drugiej Mateusz Sołtys, który rozegrał kolejny dobry mecz, jednak także kolejny raz miał ogromnego pecha w sytuacjach podbramkowych. Po pierwszej połowie Legionovia prowadziła 1:0, ale z przebiegu gry na pewno zasłużyła na wyższe prowadzenie.

Po przerwie gospodarze chcieli szybko podwyższyć wynik i zaatakowali z większym rozmachem niż w pierwszej części. W 50 minucie jednak goście po raz pierwszy dali ostrzeżenie legionowskiej defensywie. W ostatniej chwili Konrad Karaszewski zdołał przerwać akcję Pogoni i skończyło się na strachu.

Dwukrotnie bliski pokonania bramkarza z Grodziska był Szymon Lewicki. Po jego technicznych uderzeniach bramkarz tylko odprowadzał wzrokiem piłkę, ale jednak nie trafiała ona w światło bramki. Strzał Michała Złotkowskiego zdołał wybić na rzut rożny Michał Chojnacki.

Łukasik uratował remis

Niewykorzystane sytuacje szybko się zemściły. W 67 minucie, po rzucie rożnym, obrońcy Legionovii zostawili w polu karnym bardzo dużo miejsca Jakubowi Kołaczykowi, który uderzeniem głową z sześciu metrów pokonał Pawła Błesznowskiego. Dwie minuty później defensywa lidera tylko przyglądała się, jak goście wymieniali piłkę miedzy sobą w polu karnym. Znakomita akcję Pogoni, celnym uderzeniem zakończył Nikola Todorović.

Nie miał najlepszego dnia Paweł Broniszewski. Najpierw, ostro zaatakowany z tyłu przez Arkadiusza Niezgodę dał się sprowokować i wdał się z rywalem w przepychanki, za co ujrzał żółtą kartkę, a w 73 minucie za atak z tyły na nogi przeciwnika otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.

Grająca w dziesiątkę Legionovia do końca walczyła o zwycięstwo. Kilka razy w p[Olu karnym gości było bardzo gorąco. Ponownie bardzo dobrej sytuacji nie wykorzystał Złotkowski, który z kilku metrów trafił w poprzeczkę bramki Chojnackiego.

Dopiero w 89 minucie udało się gospodarzom odrobić straty. Szymon Lewicki uciekł obrońcy lewym skrzydłem i zagrał dokładną piłkę do znajdującego się w polu karnym Patryka Łukasika. Środkowy obrońca Legionovii mocnym strzałem z dziesięciu metrów zdobył wyrównującą bramkę.

Lider starał się w doliczonym czasie gry zdobyć trzeciego gola, ale goście nie popełnili już błędu w defensywie i spotkanie zakończyło się remisem 2:2.

KS Legionovia – GKS Pogoń Grodzisk Maz. 2:2 (1:0)

Bramki: Lewicki 37 (k), Łukasik 89 – Kołaczek 57, Todorović 69

Legionovia: Błesznowski – Karbowniak, Jasiński (46 Goliński), Łukasik, Karaszewski – Janusiński (80 Tchorzewski), Broniszewski, Tomczyk, Sołtys – Lewicki, Złotkowski.

 

Zakończenie sezonu w Kutnie

Łódzko-mazowiecka trzecia liga zakończy rozgrywki w najbliższy weekend. Wszystkie mecze były zaplanowane na sobotę 22 czerwca (godz. 1700), ale ponieważ niemal wszystkie decyzje już zapadły, to ŁZPN zgodził się na rozegranie spotkania pomiędzy MKS Kutno i Legionovia już dzień wcześniej. Lider zagra w Kutnie w piątek 21 czerwca o godzinie 1700.

Pozostała już tylko jedna niewiadoma, istotna dla układu tabeli. Do czwartej ligi spadają Orzeł Wierzbica i Włókniarz Zelów. Trzecim spadkowiczem będzie Warta Sieradz lub Zawisza Rzgów. W lepszej sytuacji jest Włókniarz, który ma lepszy bilans bezpośrednich meczów z Wartą, a w ostatniej kolejce zagra na własnym boisku ze Startem Otwock. Warta zmierzy się na wyjeździe z WKS Wieluń.

O koronę króla strzelców wciąż walczy Szymon Lewicki. Napastnik Legionovii ma na koncie 15 bramek (6 dla MKS Kutno, 9 dla Legionovii) i o jedno trafienie wyprzedza Tomasza Feliksiaka z Pogoni. Trzynaście bramek zdobył Hubert Górski z Omegi Kleszczów. Na pewno po cichu na tytuł najskuteczniejszego strzelca liczy także Sebastian Ceglarz z Sokoła, który ma dwanaście bramek na koncie, ale w końcówce rozgrywek odzyskał skuteczność i w dwóch meczach zdobył trzy gole.

Legionovia czeka na otrzymanie licencji na grę w drugiej lidze. Na wtorkowym posiedzeniu się to nie udało, ale być może już w środę, na kolejne posiedzenie komisji licencyjnej beniaminek zdoła dostarczyć brakująca dokumentację i będzie mógł się czuć pełnoprawnym drugoligowcem.

Poprzedni artykułUdany start siatkarek Gimnazjum nr 4
Następny artykułKity od elity
Od 1994 dziennikarz sportowy. Współpracował z największymi dziennikami sportowymi w Polsce: Przeglądem Sportowym, katowickim Sportem, krakowskim Tempem. Był dziennikarzem Mazowieckiego Sport Expresu i współpracował z Dziennikiem Polska. Zajmuje się także promocją sportu młodzieżowego w Powiecie Legionowskim w Miesięczniku Młody Sportowiec. W Miejscowej od początku.