Pod względem długości tegoroczne legionowskie obchody Dnia Kobiet trochę przypominały góralskie wesele. Związane z nim wydarzenia ciągnęły się bowiem w ratuszu od piątku do niedzieli. Tym razem na pierwszym planie znalazła się szeroko pojęta troska o zdrowie i to jemu podporządkowano program wszystkich imprez.

Dało się to dostrzec już na dziedzińcu urzędu, gdzie zaparkowały ambulansy do diagnozowania osteoporozy oraz wad słuchu. W atrium można było natomiast dokonać szeregu badań weryfikujących aktualną kondycję i stan zdrowia. Hitem były jednak bezpłatne, prowadzone w tzw. sali toastów badania na obecność markerów nowotworowych układu pokarmowego. – Po raz pierwszy miasto zdecydowało się na przeprowadzenie badań za pomocą markerów, czyli oznaczania typów konkretnych nowotworów, tych najpowszechniejszych, które dotyczą przewodu pokarmowego. To tylko i aż trzysta badań, bo na tyle udało nam się zdobyć sponsorów. Jestem przekonany, że dzięki nim nasi mieszkańcy będą zdrowsi lub po prostu wcześniej wykryją nowotwór, na tym etapie, kiedy on jest jeszcze w pełni wyleczalny – mówi Piotr Zadrożny, zastępca prezydenta Legionowa. I dodaje, że – jak to zwykle bywa – w trzydniowych badaniach realizowanych we współpracy z Fundacją Partnerstwo dla Wschodu znów chętniej brały udział legionowskie panie. – Częściej korzystają z nich kobiety. Panów zwykle przyprowadzają żony albo partnerki, i tutaj też nie było inaczej. Panowie, owszem, dokonywali tych badań, ale niestety znacznie rzadziej niż panie.

Ich olbrzymią przewagę liczebną było widać zwłaszcza w niedzielę, kiedy to Legionowski Dzień Kobiet, świętowany pod hasłem „Uwierz w siebie”, miał swoją kulminację. – To niesamowite wydarzenie, z kulturą, edukacją i rozrywką dla mieszkanek Legionowa. Bilety pobrało ponad trzysta osób, więc spodziewamy się dziś tłumów. Można korzystać, cieszyć się i poznawać inne kobiety, co jest bardzo ważne, bo również stawiamy na relacje między kobietami – podkreśla prowadząca imprezę Kinga Klejment, mentorka i trenerka pań. – To wyjątkowe święto kobiet, bo obchodzimy je w… Dniu Mężczyzn. Myślę, że to jest piękna idea. Kinga Klejment stworzyła bardzo fajne przedsięwzięcie. Przygotowana tutaj oferta, ta merytoryczna, sprawiająca, żeby kobiety rzeczywiście uwierzyły w siebie; żeby spotkały się z innymi kobietami, które mają podobne problemy, które z problemów wyszły, jest świetna – dodaje prezydent Roman Smogorzewski.

Organizatorki imprezy skutecznie zadbały o to, by każda kobieta znalazła w jej trakcie coś dla siebie. I przez kilka godzin nie miała najmniejszej szansy na nudę. – Będzie występ Anny Kozłowskiej, tegorocznej finalistki „Szansy na sukces”, zaśpiewa dla nas również Maja Chmielewska, będzie można namalować wspólny obraz z artystą Jarosławem Rymarzem. Przygotowaliśmy pokaz mody, w którym modelkami będą mieszkanki miasta. Będzie też edukacja, przy udziale czterech prelegentów, a temat przewodni to „Uwierz w siebie”. Ponadto mamy wiele cudownych prezentów od ponad dwudziestu wystawców. Na ich stoiskach możemy skorzystać zarówno z doradztwa specjalistów, jak również zakupić różne piękne rzeczy – wymienia Kinga Klejment. Wszystko to sprawiło, że w niedzielę legionowski ratusz, dosłownie i w przenośni, wzięły we władanie kobiety. A cały urząd kobiecością wypełniony był po brzegi. – Liczba zainteresowanych pań przerosła nasze oczekiwania. Życzę, żebyśmy za rok spotkali się w Arenie. Tam można przyjąć trzy tysiące osób – mówił na ratuszowej scenie prezydent miasta.

Czy rzeczywiście tak się stanie, czas pokaże. Ale specjaliści już teraz dobrze wiedzą, jak bardzo paniom takie nasycone wiedzą i pozytywnymi emocjami kontakty są potrzebne. – Integracja jest bardzo ważna. My, kobiety, potrzebujemy siebie wzajemnie, potrzebujemy tego typu spotkań. Prowadzę tego typu wydarzenia dla kobiet od 2016 roku i coraz więcej ich na nie przychodzi. Tak więc jest to bardzo potrzebne – uważa Kinga Klejment. I sądząc po słowach Roman Smogorzewskiego, bez wątpienia znajdzie w Legionowie ciąg dalszy. – W niedzielę, przy pięknej pogodzie, ponad trzysta kobiet zdecydowało się poświęcić kilka godzin i pracować nad sobą, nad swoim rozwojem i sprawiać, że będą bardziej szczęśliwe. A szczęśliwe kobiety, to i szczęśliwi mężczyźni. To piękna idea, którą na pewno w przyszłości będziemy kontynuować.

Poprzedni artykułPorażka i punkty
Następny artykułZderzenie ze słupem
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.