Zbudowane dzięki Helwetom legionowskie Centrum Komunikacyjne od początku miało być niczym szwajcarski scyzoryk: uniwersalne i praktyczne. I takie właśnie, po części dzięki funkcjonującej tam głównej siedzibie biblioteki, jest. Od typowego dworca różnią je też cyklicznie organizowane na jego parterze kiermasze. A przede wszystkim, jak na dworzec przystało, odjazdowa oferta handlujących na nich kupców.

Zimowy kiermasz, który na terenie Centrum rozgościł się w minioną niedzielę, zgromadził kilkudziesięciu artystów oraz rękodzielników, również spoza Legionowa i powiatu. – Jak co roku mieliśmy „problem”, ponieważ chętnych wystawców było więcej, niż mieliśmy miejsc. Ale poradziliśmy sobie i mamy ich tu dzisiaj ponad trzydziestu. Oferują oni takie klasyczne towary jak na przykład miody, kawę i czekoladę, ale jest też sporo ceramiki, biżuterii, ozdobne chusty i wiele innych atrakcyjnych i niepowtarzalnych przedmiotów oraz artykułów spożywczych – wymienia Karolina Sidowska-Ptasiewicz z Miejskiej Biblioteki Publicznej. Zbliżająca się Wigilia sprawiła, że odwiedzający kiermasz mieszkańcy mogli także nabyć ręcznie wykonane, oryginalne, a przy tym ekologiczne ozdoby świąteczne. I jak łatwo zgadnąć, wielu z nich skwapliwie z takiej możliwości skorzystało. – Są do kupienia pierniczki, stroiki na stół, bombki i różnego rodzaju ozdoby choinkowe. Jest też sporo sztuki, między innymi akwarele oraz ikony – dodaje bibliotekarka.

Nie da się ukryć, że organizowane przez Poczytalnię kiermasze cenią sobie i wystawcy, i kupujący. Dla tych pierwszych jest to bowiem jeden z ważnych rynków zbytu, dla drugich zaś szansa zaopatrzenia się w towary, które nie wyszły spod fabrycznej sztancy. Ale pomysłodawcy całego wydarzenia starają się również dbać o jego społeczny wymiar. Stąd m.in. obecność na dworcu dwóch stoisk wolontariackich. – Jest Koci Zakątek, który pomaga kotom, zbierając pieniądze na bezdomne zwierzęta, są też młodzi wolontariusze ze Szkoły Podstawowej nr 1, gromadzący fundusze na pomoc małej Oliwce, która ma problem z rączką – mówi Karolina Sidowska-Ptasiewicz.

Zapewniając rękodzielnikom i ich klientom komfortowe warunki handlu, Poczytalnia postarała się też o artystyczną oprawę kiermaszu. Ponownie zadbał o nią związany z placówką chór Belcanto, częstując klientów, a przy okazji podróżnych, solidną porcją kolęd oraz przebojów muzyki rozrywkowej. Częstując, w odróżnieniu od kupców, całkiem gratis.

Poprzedni artykułKrzaki w ogniu
Następny artykułGorące prześwietlenie
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.