fot. arch.

Dziesiąta w tym sezonie ligowa porażka Legionovii Legionowo stała się faktem. W sobotę podopieczni trenera Marcina Broniszewskiego przegrali na wyjeździe 1:2 z rezerwami Legii Warszawa. Honorowe trafienie dla legionowian zaliczył Bartosz Mroczek. Z kolei udział przy obu bramkach dla „wojskowych” miał powracający po długiej kontuzji Bartosz Kapustka – podstawowy zawodnik pierwszego zespołu i były reprezentant kraju.

Patrząc na miejsce obu drużyn w tabeli oraz na wyjściowe jedenastki, widać było, że Legionovię będzie w tym meczu czekała niełatwa przeprawa. W zespole Legii II od pierwszej minuty na boisko wybiegło aż trzech zawodników znanych z występów w pierwszym zespole: bramkarz Dominik Hładun, obrońca Lindsey Rose i wracający po kontuzji ofensywny pomocnik Bartosz Kapustka. I to właśnie ten ostatni piłkarz, mimo że na boisku przebywał tylko do 63 minuty, miał, jak się okazało, decydujący wpływ na wynik sobotniego meczu. Strzelił bowiem pierwszą bramkę dla swojego zespołu, a przy drugiej zaliczył asystę.

Gospodarze wyszli na prowadzenie już w dziewiątej minucie. Kapustka otrzymał podanie od Rose’a, wbiegł w pole karne i technicznym strzałem lewą nogą pewnie pokonał bramkarza Legionovii. W kolejnych minutach legioniści dążyli do zdobycia następnej bramki i mieli do tego wiele dogodnych okazji. Między słupkami Novii świetnie jednak spisywał się Michał Brudnicki, który kilka razy uratował swoją drużynę przed stratą gola. Podopieczni trenera Broniszewskiego, tak jak potrafili, tak próbowali odgryźć się gospodarzom. W 24 minucie mieli wyśmienitą okazję na doprowadzenie do wyrównania, ale żaden z zawodników Legionovii nie dobiegł do podania Grzegorza Wojdygi wzdłuż linii bramkowej warszawian. W pierwszej połowie wynik się już więc nie zmienił.

Po zmianie stron Legia nadal dominowała. Swoją przewagę na drugiego gola wojskowi przekuli w 57 minucie. Będący w polu karnym Legionovii Bartosz Kapustka wycofał piłkę na siedemnasty metr do Mateusza Możdżenia, a ten celnym strzałem w prawy dolny róg bramki pokonał bramkarza Novii. Legionowianie też mieli swoje sytuacje do strzelenia gola. Najpierw nie udało im się wykorzystać sporego nieporozumienia pomiędzy Hładunem a Rose’m, a potem, po strzale Jewhena Radionova, warszawian przed stratą bramki uratowała poprzeczka. Gola kontaktowego legionowianom udało się strzelić w 72 minucie. Bartosz Mroczek kopnął piłkę z czternastego metra, ta odbiła się najpierw od poprzeczki bramki, później od golkipera Legii i dopiero potem wpadła do siatki. Mimo dalszych prób Legionovii nie udało się już doprowadzić do wyrównania, a Legii podwyższyć prowadzenia. Tak więc mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla gospodarzy.

W najbliższą sobotę (11 listopada) podopieczni trenera Broniszewskiego, zajmujący aktualnie piętnastą pozycję w trzecioligowej stawce, zagrają ostatni w tym roku mecz przed własną publicznością. O godzinie 13.00 na stadionie przy Parkowej podejmą szóstego w tabeli Pelikana Łowicz.

Legia II Warszawa – Legionovia Legionowo 2:1 (1:0)

Bramki: Kapustka (9′), Możdżeń (57′) – Mroczek (72’).

Legia II: Hładun – Tadrowski, Byrtek, Rose – Puciłowski, Możdżeń, Adkonis (46′ Kieraś), Korczakowski – Urbański (78′ Pchełka), Ryczkowski (78′ Pich), Kapustka (63′ Jędrasik).

Legionovia: Brudnicki – Waszkiewicz, Zaklika, Szwed (58′ Radionow), Koterwas (46′ Mroczek), Schwartzman, Wojdyga, Dudek (58′ Sonnenberg), Buczkowski (36′ Basiuk), Gibas, Barć (72′ Mitura).