Jak zgodnie stwierdzili zawodnicy legionowskiego Delfina, to były prawdopodobnie najcięższe zawody w zimowym pływaniu, w jakich dotąd brali udział. Tym większe zatem należą im się pochwały i brawa, bo z przeprowadzonego w Szwecji ostatniego etapu Pucharu Świata International Winter Swimming Association doborowy kwartet asów przywiózł aż 16 medali!

Areną odbywających się w sobotę (11 lutego) zawodów był akwen przygotowany na zamarzniętej rzece w miejscowości Skelleftea. W tym sezonie były to najbardziej wymagające warunki dla zawodników, gdyż temperatura wody wynosiła zaledwie 0,1 stopnia Celsjusza, natomiast poza nią było osiem stopni na minusie. Jakby tego było mało, pływacy musieli też mierzyć się z prądem rzeki, który mocno utrudniał im ściganie. W tych ekstremalnych warunkach klub UKS Delfin Legionowo reprezentowali bracia Michał i Maciej Perl, a także Piotr oraz Jakub Rapaccy.

Lider całej ekipy, wielokrotny mistrz i rekordzista świata Michał Perl postanowił wystartować w sześciu konkurencjach. I nie ukrywał, że w każdej z nich zamierza być najlepszy. A ponieważ jest ostatnio w życiowej formie, swój plan zrealizował w stu procentach. Zawodnik Delfina zwyciężył na 25 m w stylach klasycznym, dowolnym i motylkowym, na 50 m klasykiem oraz na 50 i 100 m stylem dowolnym. Identyczną, stuprocentowo „złotą” skuteczność miał najmłodszy zawodnik reprezentacji Polski, a zarazem całych zawodów, 13-letni Jakub Rapacki. Wziął on udział w trzech konkurencjach: 25 m stylem dowolnym i 25 oraz 50 m stylem klasycznym. I w swojej kategorii wiekowej na każdym z tych dystansów wywalczył złoty medal.

Jego kolega z Delfina, idący w ślady swojego starszego brata Maciej Perl, również wystartował w trzech konkurencjach: na 25 m stylem klasycznym oraz na 25 i 50 m stylem dowolnym. I spisał się w nich tylko niewiele gorzej, ponieważ na dwóch najkrótszych wyścigach wywalczył złote medale, zaś na 50 m przypłynął drugi. Na każdym dystansie, w którym startował, medale zdobywał także ścigający się w kategorii 45-49 lat Piotr Rapacki. Na 50 m stylem klasycznym zdobył srebrny krążek, natomiast na 25 m klasykiem oraz na 50 i 100 m stylem dowolnym był trzeci.

W sumie legionowscy pływacy wywalczyli podczas szwedzkiego Pucharu Świata aż 16 medali: 11 złotych, 2 srebrne oraz 3 brązowe. – To były jedne z bardziej ekstremalnych warunków, w jakich pływaliśmy. Woda bliska zeru stopni, brak ścian do wykonywania nawrotów, prąd rzeki oraz mroźna aura. Cieszymy się, że przywozimy do Polski tyle medali i czekamy na oficjalne podsumowanie sezonu Pucharu Świata przez poszczególne federacje. Sądzimy, że w klasyfikacji generalnej możemy mieć kilka niespodzianek – podsumowują zimowi czempioni z Legionowa.

Poprzedni artykułZaszkodziło mu „zioło”
Następny artykułLegion bez Energi(i)
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.