Nie bez racji powiedziano kiedyś, że Dni Osób z Niepełnosprawnościami trwają w Legionowie i powiecie właściwie przez cały rok. Ale tak czy inaczej, każdego roku mają one swój oficjalny początek oraz koniec. Jedenastą odsłonę tego niezwykłego cyklu imprez rozpoczęto w poprzedni czwartek w gościnnych wnętrzach legionowskiego ratusza.

Uczestników inauguracji powitał w sali widowiskowej ratusza sam jego gospodarz. – Cieszę się, że znowu widzę wasze roześmiane, piękne twarze i możemy się z tej szczególnej okazji spotkać i świętować osoby niezwykłe, a takimi osobami niezwykłymi wy jesteście. (…) Jesteście dla nas bardzo ważni, jesteście wzorcem. Często kiedy narzekamy na nasze życie i popatrzymy na was, to przestajemy narzekać. Bierzemy od was siłę, jesteście dla nas wzorcem tego, jak należy do życia podchodzić – powiedział Roman Smogorzewski. Podobnie jak w ubiegłych latach, na Dni Osób z Niepełnosprawnościami Miasta Legionowo i Powiatu Legionowskiego złoży się szereg wystaw, warsztatów, spotkań oraz konferencji. Nie zabraknie również tradycyjnych plenerów: malarskiego i fotograficznego, a także bijącej rekordy… popularności paraolimpiady. – Jest wiele imprez, jest wiele przedsięwzięć, gdzie możecie zaprezentować swoje umiejętności, gdzie możecie mądrze i pięknie rywalizować ze sobą, gdzie możecie spotkać swoich kolegów z innych ośrodków, innych gmin, a nawet powiatów. Serdecznie dziękuję wszystkim tym, którzy się bardzo napracowali, żebyśmy tutaj dzisiaj mogli was, niezwykłych ludzi, spotkać – dodał prezydent Legionowa.

Ważnym elementem corocznych inauguracji stało się wręczanie orderów „Przyjaciel Osób z Niepełnosprawnościami”. Otrzymały go dotąd 22 osoby oraz lokalne instytucje. – Niech ten order „Przyjaciel Osób z Niepełnosprawnościami” odzwierciedli nasze uczucia wdzięczności, będzie symbolem wiecznie trwającej przyjaźni i wynikającej z niej solidarności oraz poczucia braterstwa – powiedziała w trakcie uroczystości Joanna Folwarska, przewodnicząca kapituły orderu „Przyjaciel Osób z Niepełnosprawnościami”. W tym roku jeden z orderów, na wniosek Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, przyznano Annie i Leszkowi Brzostkom, którzy od 17 lat tworzą wzorową rodzinę zastępczą. Obecnie mają pod opieką jedenaścioro dzieci, z czego pięcioro posiada orzeczenie o niepełnosprawności. Ordery „Przyjaciel Osób z Niepełnosprawnościami” trafiły także do rąk Michała Kobrzyńskiego – kierownika IŁ Capital Areny Legionowo, a także Jerzego Jastrzębskiego, szefującego Fundacji „Promień Słońca”. – Osoby, które pracują społecznie, nie zabiegają o ordery, wyróżnienia, zaszczyty. Ale są one symbolem, oznaką tego, że społeczeństwo, ludzie, samorządy, władza zwracają uwagę na ich działalność. Jest to najważniejsze, że nie działamy w pustce, w próżni – podkreślił ostatni z laureatów.

Efekty starań miejscowych społeczników dostrzegł także Marszałek Województwa Mazowieckiego. Jego dwaj wysłannicy przywieźli do Legionowa spory zestaw honorowych medali „Pro Masovia”, przyznawanych za przyczynienie się do gospodarczego, kulturalnego lub społecznego rozwoju Mazowsza. Jeden z nich otrzymała właśnie współorganizująca Dni Osób z Niepełnosprawnościami Fundacja „Promień Słońca”. Przy tej okazji nie obyło się bez związanych z nimi wspomnień. – Było to 11 lat temu, gdy Jurek przyszedł do mnie do gabinetu i mówi: „Helena, robimy Dni Osób Niepełnosprawnych. Co ty na to?”. A ja mówię: „Jurek, cudowna inicjatywa, fantastyczny pomysł!”. I poszliśmy do Andrzeja Sobierajskiego, ówczesnego dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury, aby włączył się w tę naszą ideę. I właśnie my w trójkę zapoczątkowaliśmy to wspaniałe dzieło. Czy się spodziewaliśmy, że ono tak się rozwinie? Pewnie nie, ale jesteśmy dumni, że w poszczególnych latach dołączały do nas inne instytucje i udało nam się zarazić tą iskierką miłości tak wielu, wielu ludzi – przyznała Helena Olkucka, dyr. legionowskiego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego Milenium.

W formie muzycznej mnóstwo takich iskierek podarował publiczności legendarny pieśniarz, od lat związany z powiatową imprezą Tadeusz Woźniak. – Bardzo lubię spotkania z ludźmi, którzy robią coś więcej niż dla swojego przeżycia. A wiem to dlatego, że z tymi ludźmi łatwiej się rozmawia o świecie, o wszystkim. A przede wszystkim o tym, co ludzi najbardziej łączy, czyli coś, co mamy drugiemu człowiekowi do dania od siebie – powiedział ze sceny wykonawca słynnego „Zegarmistrza światła”. I nie były to bynajmniej słowa „pod publiczkę” i na wyrost. – Znamy pana Tadeusza jako piosenkarza, jako wybitnego muzyka, ale dzisiaj poznaliśmy go jako ojca, bo wystąpił ze swoim synem Filipem. Dowiedzieliśmy się, jakim człowiekiem jest pan Tadeusz. Mówił on o dobroci serca i o tym, że trzeba działać dla innych ludzi, uczciwie, szczerze, a nie tylko dla pozorów – przypomina Jerzy Jastrzębski.

Oficjalnemu otwarciu miejskich i powiatowych Dni Osób z Niepełnosprawnościami towarzyszył tradycyjny kiermasz wielkanocny. Jak co roku w atrium ratusza można było zaopatrzyć się w mnóstwo pięknych przedmiotów, wspierając przy okazji szlachetne dzieło pracujących na rzecz całego środowiska wolontariuszy. Tego samego dnia ruszyły też przesłuchania do Konkursu Małych Form Teatralnych i Medialnych.

Poprzedni artykułZatrzymał się na drzewie
Następny artykułDzień Pamięci Zbrodni Katyńskiej
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.